STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 2 grudnia 2015

Wizyta antypapieża Franciszka w USA i "Synod o rodzinie" (2015) (1) - Bp Mark A. Pivarunas CMRI

 (LIST REKTORA SEMINARIUM)

Drodzy Przyjaciele i Darczyńcy,

Niniejsze wydanie biuletynu seminarium zaczyna się od zapowiedzi zbliżających się święceń subdiakonatu Francisa Crawforda CMRI i kapłańskich Roberta Letourneau w niedzielę, 12 grudnia, w święto Matki Bożej z Guadalupe. Uroczysta Msza pontyfikalna wraz z święceniami rozpocznie się o godzinie 8:00, tak aby dostosować się do kapłanów, którzy będą musieli powrócić na czas do swoich kościołów, aby odprawić niedzielną Mszę św. Proszę pamiętajcie w waszych modlitwach o obu klerykach, przygotowujących się duchowo przez obowiązkowe sześciodniowe rekolekcje.

Teraz, gdy opadł już cały kurz po "papieskiej" wizycie Franciszka I, stwierdzam, że jest rzeczywiście tragiczne to, iż zupełnie zignorował poważne, duchowe problemy, z którymi zmagają się katolicy w Stanach Zjednoczonych, a zamiast tego skoncentrował się na kwestiach społecznych i politycznych. Nawet świeccy reporterzy stawiali pytanie, dlaczego "papież" nie poruszył spraw, które kierują ludzi do Nieba i dlaczego babrał się w takich kontrowersyjnych i budzących wątpliwości kwestiach jak globalne ocieplenie. Gdyby Franciszek był prawdziwym papieżem, to z pewnością bardziej byłby zaniepokojony duchowym "ociepleniem" dusz idących do piekła za grzechy aborcji, rozwodu i ponownego "małżeństwa", homoseksualizmu i poważnym spadkiem frekwencji amerykańskich katolików we "Mszy" niedzielnej (mniej niż połowa tak zwanych katolików uczęszcza regularnie).

To samo można powiedzieć o ostatnim Nadzwyczajnym Synodzie o rodzinie, który odbył się w ubiegłym miesiącu, październiku. Bardzo podobny do ubiegłorocznego Synodu – na którym modernistyczni "kardynałowie" i "biskupi" promowali "pozytywne elementy" związków homoseksualnych – tegoroczny Synod znów rozmył Wiarę katolicką w dziedzinie szóstego i dziewiątego przykazania zachęcając duchownych do szukania pozytywnych elementów w nielegalnych związkach tych bezwstydnych katolików, którzy żyją w nieczystości i cudzołóstwie. Jakie pozytywne elementy mogą istnieć w naruszaniu Prawa Bożego? Z pewnością nie jest to język Kościoła katolickiego. "Ojcowie" Synodu posługują się językiem kompromisu i zdrady. Papież Pius XI w encyklice Casti connubii o małżeństwie katolickim bardzo jasno wyłożył to, czego Kościół katolicki zawsze nauczał o świętości małżeństwa i jego nierozerwalnym charakterze.


Taktyką modernistów w Kościele Soborowym (Vaticanum II) przez ostatnie pięćdziesiąt lat było stopniowe wprowadzanie zmian doktrynalnych. Na "Soborze Watykańskim II", w deklaracji Nostra aetate, wezwano katolików do "uznania, chronienia i wspierania dóbr duchowych i moralnych", jakie znajdują wśród wyznawców religii niechrześcijańskich. Nie zachęcano katolików do starań o nawrócenie niechrześcijan na prawdziwą wiarę, jak nakazał Chrystus swoim Apostołom: "Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, nauczając je zachowywać wszystko, cokolwiek wam przykazałem" (Mt. 28, 19); "Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony" (Mk 16, 16). Jakie duchowe i moralne dobra znajdują się w kulcie fałszywych bogów hinduistów, ascetycznych praktykach buddystów (którzy nawet nie wierzą w osobowego Boga) lub innych religiach wytworzonych przez człowieka?

Nieżyjący już ks. Francis Fenton STD (Sanctae Theologiae Doctor), razu pewnego, w latach osiemdziesiątych ciekawie skomentował "hierarchię" Vaticanum II. Powiedział, że powinniśmy nie tylko dostrzegać ich heretyckie wypowiedzi, ale powinniśmy również zwracać uwagę na wiele spraw, o których nie mówią. Kiedy ostatni raz ktoś słyszał od soborowych duchownych o czterech rzeczach ostatecznych – śmierci, sądzie, niebie i piekle? Czy kiedykolwiek mówią o grzechu, a zwłaszcza grzechu śmiertelnym i doniosłości życia w stanie łaski uświęcającej? Czy w ogóle uczą, że jest tylko jedna prawdziwa religia objawiona przez Boga i jeden tylko prawdziwy Kościół założony przez Jezusa Chrystusa? Czy można się dziwić, że tak wielu współczesnych katolików utraciło Wiarę i neguje podstawowe nauki Kościoła katolickiego?

Ponad dziesięć lat temu gazeta "USA Today" przeprowadziła wśród katolików na całym świecie ankietę dotyczącą różnych moralnych zagadnień, a następnie przedstawiła jej wyniki z podziałem na różne kraje. Odsetek amerykańskich katolików, którzy uznali za nigdy nieuzasadnione takie rzeczy jak aborcja, homoseksualizm, eutanazja wyniósł odpowiednio: 37%, 20%, 31%. Odsetek katolików uczestniczących w religijnych nabożeństwach co najmniej raz w tygodniu wynosił 44%.

Nasz Pan Jezus Chrystus mówiąc kiedyś w jednej ze Swych przypowieści o dobrym ziarnie posianym na roli, powiedział o kąkolu, który wraz z nim wykiełkował, że "nieprzyjaciel to uczynił". Wrogowie Kościoła przez wiele lat odgrażali się, że zniszczą Kościół katolicki od wewnątrz. Niech nasza Niebieska Matka Maryja i wszyscy święci orędują za nami w tych ciężkich czasach.

Z modlitwą i błogosławieństwem,

Bp Mark A. Pivarunas CMRI


Artykuł z czasopisma "Adsum", November 2015 ( www.cmri.org ) (2)

Tłumaczyła z języka angielskiego Iwona Olszewska

–––––––––––––––
Przypisy:
(1) Tytuł artykułu od red. Ultra montes.






6) O. Artur Vermeersch SI, Profesor Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego, Katechizm małżeństwa chrześcijańskiego według encykliki "Casti connubii".


8) Kapłan Archidiecezji Gnieźnieńskiej, Grzechy wołające o pomstę do nieba.





(Przyp. red. Ultra montes).

Za: http://ultramontes.pl/pivarunas_wizyta_fr_w_usa_synod_2015.htm