W ciągu całego okresu Wielkanocnego,
który
teraz dobiega końca, gdy wspominamy święta
męczenników, Kościół czyta nam za każdym razem fragment Ewangelii św. Jana
(chcąc go jak gdyby wyryć w naszych
umysłach): Jam jest szczep winny, wyście latorośle. Kto pozostaje we
mnie, a ja w nim, ten wiele owocu przynosi (J. 15, 5).
Do tego czerwcowego numeru
naszego pisma zebraliśmy trochę Paschalnych owoców. Coraz więcej dzieje
się każdego dnia w parafii św. Gertrudy. Co jest naszym sekretem?
Nie ma tu żadnej tajemnicy, tylko donośny głos słów Świętej Ewangelii:
Kto
pozostaje we Mnie, wiele owocu przynosi.
Pozostawać w zjednoczeniu
z Chrystusem Panem jest istotą religii.
To zjednoczenie przynosi więcej dobrego niż
ciężka praca, działalność organizacyjna czy gorliwe zaangażowanie
wiernych. To tylko środki, nie sam cel. Trwanie w zjednoczeniu z
naszym Panem nie oznacza podążania za jakimś
duchowym przewodnikiem, mającym dobre intencje "guru" i jego grupą lub
społecznością. Pozostawanie w Panu oznacza pójście za Chrystusem.
Jedyną społecznością, które
może rościć sobie pretensje do tego, że potrafi połączyć nas z Chrystusem
– jak gałęzie z żywą winoroślą – jest Kościół katolicki. Tą społecznością
jest Mistyczne Ciało Chrystusa i tylko Ono samo może domagać się poświęcenia
oraz naszego posłuszeństwa.
Prawdziwy "majstersztyk szatana"
polega na tym, że większość z tych,
którzy opierają się zmianom, robi to z niewłaściwych powodów. Niepoprawnie
argumentują oni, że to zło pochodzi z Kościoła i dlatego, aby pozostać
katolikiem, należy opierać się zarówno Kościołowi, jak i papieżowi. Ale Kościół
nigdy nie może dawać nam żadnego zła ani prowadzić nas do grzechu. Zaprzeczanie
tej prawdzie oznacza popadnięcie w herezję i dryfowanie w kierunku schizmy.
Jest to smutna sytuacja ruchu tradycjonalistycznego. Jakże możemy zwalczać
zło złem?
Nie, kryzys, którego dzisiaj
doświadczamy, jest kryzysem autorytetu władzy. Kto to pojmie, zrozumie wszystko.
Ci, którzy zabrali naszą Mszę (a obecnie mogą oddawać ją niejako sącząc
kropla po kropli), czynią tak, by narzucić nową religię, rodzaj jednego światowego
kościoła. To jest ich religia,
która nie jest religią katolicką. Oni nie posiadają żadnej władzy w katolickim
Kościele. Są apostatami, którym należy
się sprzeciwiać, a nie negocjować i zawierać kompromisy, stwarzając wrażenie,
jak gdyby byli w posiadaniu autorytetu Chrystusa. Zresztą
nikt
nie może negocjować z Chrystusem albo Jego Mistycznym Ciałem – Jego Kościołem.
Należy się mu podporządkować. Czy rozumiecie
to, moi drodzy przyjaciele?
Cóż mamy powiedzieć o pozornych
owocach, ludnych seminariach i ogólnoświatowej sieci parafii, szkół oraz
zgromadzeń religijnych, które tworzą
"paralelny"
katolicki Kościół?
Niestety, jest on ułomny
pod względem doktryny i formalnie schizmatycki.
Ignorancja, oszukaństwo,
dobre chęci; wszystko to może zdziałać całkiem wiele w tym naszym świecie.
Nie pozwólcie, by zwiodły was fałszywe owoce. Bo beze mnie nic uczynić
nie możecie. Dlatego też jedyną
rzeczą mającą znaczenie, unum necessarium, jest zjednoczenie
z Chrystusem. Cała reszta, gdy nie
jest zakorzeniona w Chrystusie (to znaczy
w Jego Kościele), jest wzrostem powierzchownym. Z
upływem czasu zaniknie.
Już zbyt długo wierni nie
byli uczeni wiary. Gdyby było inaczej, czy jakikolwiek pobożny
katolik mógłby popierać pomysł opierania się w sprawach wiary samemu Wikariuszowi
Chrystusa, papieżowi i Kościołowi, któremu on przewodzi? Gdybyśmy mieli
papieża, powinniśmy być mu posłusznymi. To wszystko wydaje się bardzo
skomplikowane, czyż nie? Tak, w pewnym
sensie to prawda. U naszych znajomych "tradycyjnych katolików"
widzi się tyle budującej pobożności, tyle dobrej woli... i tyle nieznajomości
(ignorancji) podstawowych zasad katolicyzmu!
A zatem to jest całkiem proste: Trwajcie we Mnie. Przylgnijcie
do Chrystusa, Jego Kościoła i jego jasnej doktryny. Owoce przyjdą w czasie
przez Boga zamierzonym. Sam Ojciec troszczy się o winorośle, a Syn posyła
Swojego Ducha, słodką rosę Ducha Świętego, który zapewnia stały wzrost
i dobry urodzaj.
Niechaj ten "Okres po Zielonych
Świątkach", zielony okres Kościoła,
przyniesie pewny i stały wzrost w waszej duszy. Tak się stanie, jeżeli
będziecie zaszczepieni w Chrystusie. Oto wszystko.
Oddany Wam w Chrystusie Panu i Jego Kościele,
Biskup Daniel L. Dolan
Z j. angielskiego tł. Mirosław Salawa
Za: www.ultramontes.pl