Małgorzata, urodzona w roku 1046, była córką
księcia angielskiego Edwarda Etelinga. Po śmierci ojca
wskutek sporów i waśni między jej braćmi a królem
Wilhelmem Zdobywcą musiała wraz z najmłodszym bratem
Edgarem uchodzić z kraju, ale okręt, wiozący oboje,
rozbił się, a fale morskie wyrzuciły ich na brzeg
Szkocji. Król szkocki Malkolm III przyjął ich
łaskawie i wkrótce, w roku 1070, pojął Małgorzatę
za żonę.
Król Malkolm był człowiekiem mało okrzesanym, ale
dobrym, toteż Małgorzata łagodnością wkrótce
zupełnie go sobie pozyskała. Zmieniwszy się pod jej
wpływem, zaczął się starać o szczęście swego ludu
i o jego dobrobyt, w czym Małgorzata troskliwie mu
pomagała. Nie uważała się ona za królową, lecz za
matkę poddanych, a wiedząc, że lud nie może być
szczęśliwym bez religii, starała się o bogobojnych
księży i sumiennych nauczycieli, którzy by zbawienie i
naukę ludu mieli na oku. Wspierała biskupów, starała
się wykorzeniać występki, a zaszczepiać cnoty
chrześcijańskie, i troskliwie przestrzegała, aby
zachowywano posty i święta Pańskie.
Za wszystkie te starania i cnoty pobłogosławił Pan
Bóg Małgorzacie, obdarzając ją sześciorgiem dzieci,
które wychowała w cnotach i pobożności. Trzech miała
synów i trzy córki; jeden z nich, Dawid, był później
królem Szkocji, a jedna z córek została królową
angielską. Małgorzata była wzorem matki
chrześcijańskiej; sama uczyła dzieci czytać i pisać,
i wpajała w nie słowem i uczynkiem bojaźń i miłość
Boga.
Najpiękniejszą cnotą królowej Małgorzaty było
miłosierdzie dla ubogich. Małgorzata (żyła około roku Pańskiego 1070) miała własne
dochody i te wydawała prawie zupełnie na jałmużny.
Ilekroć pokazała się na ulicy, zaraz otaczało ją
grono wdów, sierot i nieszczęśliwych, jak dzieci
matkę, a gdy wracała do domu, już na nią czekali inni
ubodzy, którym w pokorze chrześcijańskiej sama potrawy
przysposabiała. Nigdy nie zasiadała do stołu, zanim nie
nakarmiła dziewięciu sierot i osiemdziesięciu ubogich,
a w Adwencie i w czasie Wielkiego Postu nosiła wraz z
małżonkiem pożywienie przeszło 300 ubogim. Przy
spełnianiu tego dobrego uczynku król zwykle usługiwał
mężczyznom, a królowa niewiastom. Odwiedzała także
często szpitale i niosła chorym pomoc i słowa
pociechy. Było wtenczas w zwyczaju, iż więźniów
traktowano jak niewolników, a dłużników wtrącano do
więzienia. Małgorzata wyswobodziła wielu więźniów i
dłużników, wykupując ich, czy też płacąc sumy
dłużne wierzycielom.
Łagodna dla bliźnich i nieszczęśliwych, dla siebie
samej była surowa. Sen jej trwał tylko kilka godzin na
dobę; resztę czasu obracała na nauczanie dzieci, na
obowiązki codzienne i na modlitwę. Pożywienie jej
składało się z najprostszych potraw, a jadała tylko
tyle, ile koniecznie potrzebowała do utrzymania życia.
Dusza jej zawsze zwrócona była ku Bogu. Głęboko
pokorna - nie wynosiła się nigdy nad innych i miała
się zawsze za najniegodniejszą służebnicę Pańską.
Stawała się dzięki temu coraz doskonalszą, mimo to
jednak i ona, jak każdy człowiek, nie uniknęła
cierpień. Najpierw nawiedził ją Bóg ciężką
chorobą, a wkrótce potem jej małżonek Malkolm,
zmuszony wystąpić zbrojno przeciwko królowi
angielskiemu Wilhelmowi Rudemu, został podstępnie
zamordowany podczas oblężenia pewnego miasta.
Małgorzata przeczuwała śmierć małżonka, a kiedy
otrzymała jej potwierdzenie, zawołała:
"Wszechmocny Boże! Dzięki Ci składam, że mi tę
smutną wiadomość zesłałeś przy końcu życia
mojego! Sądzę, iż miłosierdzie Twoje ze względu na
wielką boleść moją przyczyni się do zmazania mych
grzechów".
Żyła potem już niedługo, ciągle mając oczy na
krzyż Zbawiciela zwrócone, a kiedy poznała, iż
nadchodzi kres jej ziemskiej wędrówki, kazała się
zaprowadzić do kaplicy i tu oddała ducha Bogu,
mówiąc: "Panie Jezu, który śmiercią swoją
światu życia udzieliłeś, wybaw mnie od wszystkiego
złego". Stało się to w roku 1093.
Nauka moralna
Święta Małgorzata była tylko słabą niewiastą,
ale że życie swe urządziła według wzoru i
przykładu, zostawionego nam przez Jezusa Chrystusa,
stała się dobrodziejką całego kraju i własnej
rodziny. Mieszkańcy Szkocji zmienili się zupełnie,
małżonek jej tak cnotliwie żył pod jej błogą
opieką, że prawie świętym nazwany być może, a
dzieci wyrosły na bogobojnych i cnotliwych ludzi. Taki
wpływ zbawienny wywiera niewiasta prawdziwie
chrześcijańska!
Błagaj duszo pobożna, Boga, aby łaską swoją
oświecił wszystkie niewiasty i obdarzył je
łagodnością, pokorą, czystością uczuć i spokojem,
przez nie bowiem nie tylko rodziny poszczególne, ale
ludy całe stają się szczęśliwymi.
Modlitwa
Boże, któryś świętą Małgorzatę, królową
szkocką przedziwną dla biednych miłością obdarzył,
spraw łaskawie, aby za jej pośrednictwem i przykładem
miłość Twoja w sercach naszych wzrastała. Przez Pana
naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w niebie i na
ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
Św. Małgorzata, królowa Szkocji
Urodzona dla świata 1046 roku,
Urodzona dla nieba 1093 roku,
Wspomnienie 10 czerwca
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937r.