Jak się można było tego spodziewać,
Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X potępiło konsekrację z ubiegłego
czwartku, kiedy to bp Williamson udzielił sakry biskupiej innemu
duchownemu tak zwanego „ruchu oporu” (czyli FSSPX²). Potępienie
spodziewane, jednocześnie jednak bardzo zaskakujące w swej treści.
Tak zwany „ruch oporu” wobec linii bpa
Fellay powstawał rzeczywiście od około 2000 roku. Od chwili wznowienia
różnego rodzaju kontaktów władz Bractwa z Rzymem spora liczba kapłanów i
jeden biskup została albo usunięta z jego szeregów, albo sama odeszła.
Punkt kulminacyjny został osiągnięty w 2013 roku. Niemniej jednak
stanowisko znacznej większości duchownych, o których mowa, jeśli nie
przyjęli wakatu Stolicy Apostolskiej za fakt, w niczym istotnym nie
różni się od stanowiska oficjalnego władz i członków FSSPX: uznawać
najwyższy autorytet, któremu stawia się opór we właściwej dlań
dziedzinie: wiary, moralności i powszechnego prawodawstwa. Otóż
komunikat Menzingen wydaje się twierdzić, że tylko członkom FSSPX
przysługuje prawo funkcjonowania w obrębie „stanu konieczności”.
Kluczowym zdaniem jest następujące:
Bractwo Kapłańskie
Świętego Piusa X potępia udzielenie sakry biskupiej ks. Fauremu; pomimo
przeciwnych twierdzeń obu zainteresowanych duchownych nie da się w żaden
sposób porównać tej konsekracji z konsekracjami biskupimi dokonanymi w
1988 r. Wszelkie deklaracje bp. Williamsona i ks. Faure’ego jasno
dowodzą, że – choć nie przyznają tego wprost – nie uznają oni już władz
rzymskich.
Za: Komunikat Domu Generalnego FSSPX w sprawie święceń biskupich ks. Faure’ego
Ciekawe, w jaki to właściwie sposób
władze FSSPX uznają nadal władze rzymskie??? I w czym istotnym różnią
się te konsekracje od tych z 1988 roku?
Dwa wnioski nasuwają się po przeczytaniu
wspomnianego komunikatu: FSSPX posiada w swoim mniemaniu monopol na ową
niszę „eklezjalną”, jaką jest brak „statusu kościelnego” wewnątrz
organizacji Novus Ordo. Po drugie, FSSPX wydaje się w tej sytuacji
pełnić rolę „bata” samego Rzymu. Być może jest to kolejny sprawdzian
lojalności wobec władz modernistycznych i kolejny krok „ku koniecznemu pojednaniu”, które wreszcie zada kłam powyższemu argumentowi, jakoby to tylko bp Williamson i bp Faure nie uznawali już władz rzymskich.
Oby tak było czym prędzej, by skończyła się ta komedia.
Pelagiusz z Asturii
Za: https://pelagiusasturiensis.wordpress.com/2015/03/24/potepienie-sakry/#more-4718