STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 27 marca 2024

"Pasja" Mela Gibsona

MĘKA CHRYSTUSA:

„Mel Gibson ostrzegł Jima, że ​​ta postać będzie bardzo trudna i że jeśli się zgodzi, może zostać zepchnięty na margines Hollywood. Caviezel poprosił o jeden dzień do namysłu, a jego odpowiedź brzmiała: „Myślę, że musimy to zrobić, nawet jeśli jest to trudne”. I coś jeszcze, moje inicjały to J.C. i mam 33 lata. – Do tej pory nie zdawałem sobie z tego sprawy.

Mel odpowiedział z głębi serca: „Przerażasz mnie”.

Podczas kręcenia filmu Jim Caviezel (który gra Jezusa) schudł 45 funtów (20,5 kg), został porażony piorunem, jak sam mówi: Chmury wisiały nisko nad nami, a w krzyż, na którym byłem umocowany, trafił piorun. Nagle zrobiło się bardzo cicho dookoła mnie, a moje włosy stały dęba. 250 osób, które stało dookoła mnie, widziało, jak moje ciało się rozświetliło, a moja głowa została z obu stron rozjaśniona przez ogień.

Dodatkowo zwichnął bark podczas upadku z krzyżem i doznał zapalenia płuc i hipotermii.
Jego ciało było tak zestresowane i wyczerpane graniem roli, że po produkcji musiał przejść 2 operacje na otwartym sercu. Sama scena ukrzyżowania zajęła 5 tygodni z 2 miesięcy kręcenia.
„Nie chcę, żeby ludzie mnie widzieli. Chcę tylko, żeby widzieli Jezusa. Dzięki temu nastąpią nawrócenia".

Pedro Sarubbi, który grał Barabasza, czuł, że to nie był Jim Caviezel, tylko Sam Jezus Chrystus. Mówi: kiedy Jim grał tę rolę: „Jego oczy nie miały nienawiści ani urazy do mnie, tylko miłosierdzie i miłość”.
Luca Lionello, artysta, który grał Judasza, był zdeklarowanym ateistą przed rozpoczęciem zdjęć. Z czasem nawrócił się, wyspowiadał i ochrzcił swoje dzieci. Jeden z głównych techników, który był muzułmaninem, również przeszedł na chrześcijaństwo.

Niektórzy producenci mówili, że widzieli ludzi w bieli, którzy udzielali rad, ale kiedy skończyły się nagrania, nigdy nie wrócili.

Pasja to najbardziej dochodowy film wszechczasów w USA z oceną R, z 370,8 milionami dolarów! Na całym świecie zarobił 611 milionów dolarów. Co ważniejsze, dotarło to do wielu dusz na całym świecie. Mel Gibson zapłacił z własnej kieszeni 30 milionów dolarów za produkcję, ponieważ żadne studio nie chciało się podjąć tego projektu.

Jim Caviezel z dumą głosi swoją wiarę w Chrystusa pośród zła Hollywood. Ludzi takich jak on, którzy robią coś, co może nie brzmieć jak „zabawa”, ale przekazują ludzkości Słowo Boże i historię jego zbawienia.