"Nowa" "Myśl Katolicka" |
Są
tacy, którzy w imię dziedzictwa Sodalitium Pianum mienią się tropicielami
wewnętrznych wrogów Kościoła. Tymczasem, zamiast robić to, na co się powołują,
tj. demaskować modernistów, lefebvrystów i indultowców
et consortes, tj. prawdziwych, cynicznych i przewrotnych niszczycieli
katolicyzmu, tropią błędy i niedoskonałości własnych braci i sióstr, odsądzając
ich, publicznie i z imienia, od czci i wiary.
W swych osądach bardzo surowi i bezwzględni, pomimo
braku autorytetu kościelnego, żądają posłuszeństwa swym osądom, a tych, co
nawołują ich do powściągliwości, zwłaszcza, gdy rzecz dotyczy kapłana, wyzywają
od szumowin, miernot i niedouków.
Obnażanie wad bliźniego, zwłaszcza publicznie,
niezależnie od tego, czy prawdziwych, czy koloryzowanych, czy wręcz fałszywych,
jest grzechem. Módlmy się, więc za tych nieszczęsnych pyszałków o opamiętanie i
o zaprzestanie działań uderzających w jedność wierzących, którzy pomimo
własnych braków i niedoskonałości, szczerze chcą zachować całą i nieskażoną
katolicką wiarę.
Michał Koziarz
Za: facebook.com
* tytuł od Redakcji „Katolika - Głosu Katolickiej Tradycji”.