Na dzień 23 kwietnia
ŻYWOT
ŚWIĘTEGO WOJCIECHA
praskiego biskupa i męczennika (1)
~~~~~~~~~~~
Jeszcze przy schyłku dziewiątego stulecia, Czesi po
większej części pogańskimi błędami olśnieni, podobnie jak i inne im pobratymcze
ludy słowiańskie, ciosanym z drzewa lub z kamienia rzezanym bałwanom, oddawali
tę cześć, która się jedynie Bogu, Stwórcy wszech rzeczy, należy. Aczkolwiek
bowiem już w ostatniej ćwierci dziewiątego wieku część mieszkańców tej krainy
za sprawą św. Metodego, arcybiskupa morawskiego, i Borzywoja, czeskiego
książęcia, przyjęła była wiarę i religię chrześcijańską, to jednakże jedni z
nich, tylko na pozór chrześcijanie, żyli obyczajem pogańskim, z utratą dusz
swoich zbawienia; drudzy zaś, ogrzani łaską Bożą w nich działającą, dobrymi
uczynkami i miłością cnoty, wśród narodu jaśnieli.
W tej okolicy czeskiej ziemi, w której korzystnie
krzewiła się religia chrześcijańska, mieszkał wyższym urodzeniem świetny mąż,
imieniem Sławnik, hrabia na Libiczu. Zamożny w sławę i majątek,
zastępując panującego księcia w sądzeniu spraw niektórych zamków i miasteczek,
bezstronnym sprawiedliwości wymiarem i miłosierdziem jednał sobie powszechną
podwładnych miłość. Mąż ten znamienity, ze krwią panujących rodem swym
złączony, albowiem św. Henryk cesarz (1002 – 1024) był bliskim jego wnukiem,
lubo bogactwem złota i srebra przewyższał wszystkich mieszkańców tej okolicy,
jednak, wśród znikomych rozkoszy świata, wiernie chował ustawy prawa Bożego,
chodząc ścieżką przez kapłanów wytkniętą; miły całemu ludowi, milszy ubogim
przez jałmużnę. Pojął on żonę imieniem Strzeżysławę, równie możnego
rodu, rzadkiej cnoty i pobożności niewiastę, która hojnie jałmużnę pomiędzy
ubogich rozdawała, a co pojęła z nauki wiecznego żywota, tego czynami prawej
chrześcijanki dowodziła. Oddaliła ona od siebie wszelką próżność strojów
niewieścich; nie miała żadnego upodobania w złocie i kosztownych kamieniach, co
niektóre niewiasty wysoko cenią; ale natomiast zdobiła umysł i duszę swoją
cnotliwymi obyczajami i bogobojną rozmową, a ukrzepiała ją postem i ufną w
Bogu modlitwą. Była ona matką ubogich, a sierót i wdów czułą opiekunką.
Jaśniejące dobrocią i miłosierdziem cnoty Sławnika i Strzeżysławy, wysoko
cenili i wysławiali wszyscy, nie tylko ludzie ubodzy, ale też i rodu
szlacheckiego, czeskiej ziemi mieszkańcy.