STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 27 lutego 2013

Biskup Blasius Sigibald Kurz

Osoba biskupa Kurza oraz jego życie zostało przez wielu przeoczone lub przemilczane.
Gdy spojrzy się na tych, którzy mieliby być sukcesorami apostołów, na tych którzy są uważani za "dobrych biskupów" i porówna się ich do biskupa Kurza... Dziś dobrym jest ten, który nie ma dzieci oraz nie jest zamieszany w skandale. Za konserwatywnych są uznani ci, którzy, cóż... umieją się poprawnie przeżegnać?
Życie biskupa Kurza, który się sprzeciwił soborowej destrukcji. Biskupa, który przystąpił do działania przed Thuc'em i Lefebvrem.


Blasius Sigibald Kurz przychodzi na świat w święto św. Błażeja, 3 lutego 1894 roku w Sontheim, Niemcy. W 1914 wstępuje do zakonu franciszkańskiego. Zostaje wyświęcony na kapłana 21 grudnia 1919 roku w Nuerenberg, Niemcy. Sakramentu kapłaństwa udziela znany wróg nazistów - kardynał Von Faulhaber. Jako franciszkański misjonarz udaje się do Chin. Tam okazuje się być wzorowym księdzem. Jego praca staje się znana w Rzymie.
29 października 1939 roku, w święto Chrystusa Króla, w Bazylice świętego Piotra zostaje konsekrowany na biskupa przez Piusa XII. W linii ma trzech kolejnych papieży począwszy od św. Piusa X. Otrzymuje tytuł biskupa tytularnego Terenuti. Z Chin zostaje przeniesiony do Kokstadu w Południowej Afryce. Zostaje tam posłany w roli osoby rozwiązującej problemy. Za taką też jest uważany przez Rzym.
Gdy wybucha Druga Wojna Światowa, protestanckie władze skazują go na areszt domowy. Zakazują również sprawowania funkcji duchowych.
Dzięki interwencji księdza Adhemara, młodego belgijskiego porucznika służącego w British Africa Corps, biskup Kurz odzyskuje wolność.
Osiem lat później, Pius XII prosi biskupa o wykonanie kolejnego delikatnego i niebezpiecznego zadania. Ma wrócić do coraz bardziej wpadających w objęcia komunizmu Chin. Pomimo zagrożenia, biskup akceptuje wolę Piusa XII. 21 maja 1948 roku zostaje mianowany apostolskim prefektem i powraca do Youngchow.
.
W 1949 komuniści przejmują Chiny. Mimo, że oznacza to pewne uwięzienie i śmierć, biskup Kurz chce pozostać ze swoją owczarnią. Pius XII nakazuje mu wrócić do Rzymu, co biskup czyni. Po kilku miesiącach, w 1949 roku na zaproszenie kardynała Spellmana płynie do Nowego Yorku. W Stanach Zjednoczonych spotyka ks. De Pauw.
22 maja 1966 roku biskup Kurz stwierdza m.in.:
"Powtarzam dziś również, to co ostatnio publicznie stwierdziłem 17 stycznia: Jakikolwiek atak na księdza De Pauw, z jakiegokolwiek źródła oraz od jakiejkolwiek osoby ten atak mógł być zapoczątkowany, uważam za atak na moją osobistą integralność jako na biskupa Kościoła Katolickiego."
"...w pełni zdając sobie sprawę z mojej odpowiedzialności jako biskup Jednego, Świętego, Katolickiego oraz Apostolskiego Kościoła... polecam Tradycjonalistyczny Katolicki Ruch wszystkim Katolikom chcącym bronić naszego Kościoła.
Potwierdza również swoją pozycję biskupa moderatora Tradycjonalistycznego Katolickiego Ruchu (CTM).
10 sierpnia 1968 roku, uroczyście poświęca siedzibę CTM - kaplicę Ave Maria w Westbury, N.Y.
 
 21 września wyświęca na kapłana Günther'a Storck'a - późniejszego współpracownika Arcybiskupa Lefebvre, a następnie pierwszego biskupa konsekrowanego przez Guerard'a des Lauriers

Blasius Kurz odchodzi z tego świata 13 grudnia 1973 roku w Waldsassen. Pochowany na cmentarzu w Norymberdze.
 
Za: http://semperfidelisetparatus.blogspot.com/2013/02/biskup-blasius-sigibald-kurz.html?spref=tw