STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

czwartek, 27 listopada 2025

27 listopada – Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, objawiającej Cudowny Medalik

O. 
Maksymilian Kolbe: "Kogo diabeł chce uwieść, temu, pod jakimkolwiek pozorem, stara się odebrać Cudowny Medalik. To pokazuje doświadczenie. Nie dajmy się oszukać szatanowi. Maryja dała Cudowny Medalik, więc to nasza kulka, by trafić w serca."

CUDOWNY MEDALIK – SKĄD SIĘ WZIĄŁ I DLACZEGO NAZYWANY JEST „CUDOWNYM”?
Matka Boża objawiała się świętej Katarzynie Labouré w kaplicy Sióstr Miłosierdzia przy rue du Bac w Paryżu w 1830 roku. W sumie objawiała się trzykrotnie. 27 listopada 1830 r. (było to drugie objawienie) Najświętsza Maryja Panna poleciła rozpowszechniać medalik według przedstawionego wzoru oraz zapewniła wizjonerkę, że wszyscy, którzy będą go nosić z ufnością i wiarą, otrzymają wiele łask.
KILKA CIEKAWOSTEK, które mogą jedynie wzmocnić naszą wiarę i utwierdzić w przekonaniu, że Maryja jest dla nas Dobrą Matką, warto prosić ją o wstawiennictwo i nosić cudowny medalik:
Św. Katarzyna Laboure zanim ujrzała Maryję, miała łaskę widzieć unoszące się z urny serce świętego Wincentego a Paulo (założyciela sióstr szarytek, do którego to zgromadzenia wstąpiła Katarzyna) oraz Jezusa w Świętej Hostii. Katarzyna pragnęła ujrzeć także Madonnę. W tym celu połknęła kawałek szaty świętego Wincentego i błagała go o wstawiennictwo. Maryja rzeczywiście ukazała się jej i jest to jedyny przypadek, kiedy nie było to niespodzianką, lecz spełnieniem życzenia….
Katarzyna Laboure jest jedyną widzącą, która dotknęła dziewicy (…) Gdy kilkadziesiąt lat po śmierci widzącej przystąpiono do ekshumacji zwłok, stwierdzono, że w jej ciele nie uległy rozkładowi oczy, które widziały Maryję, ani ręce, które Jej dotykały, tak jakby – jak napisał Vittorio Messori – „kontakt z Tą, która jako już wniebowzięta jest żywa na wielki, przekazał życie ciału przyszłej świętej.”
Choć Madonna, objawiająca się na ulicy du Bac nie pojawiła się z różańcem w dłoni, to jednak ma na swych palcach pierścienie, których jest… piętnaście – wszystkie z drogocennych kamieni, z których część wysyłała świetliste promienie. Madonna powiedziała, że niebłyszczące sygnety wyobrażają te łaski, których mimo chęci nie mogła udzielić, ponieważ o nie nie proszono…
Gorącym propagatorem Cudownego Medalika był o. Maksymilian Maria Kolbe. Sanktuarium w Paryżu odwiedził w drodze do Japonii. Cudowny medalik stał się jego narzędziem w szerzeniu czci Niepokalanej i walce ze złem. Rozpowszechniał go zarówno wśród katolików, jak i wśród niewierzących Pisał:
„Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod Jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają – o tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi… Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego.”