Kilka słów należy poświęcić szaleńcom, którzy pod płaszczykiem
integralnego katolicyzmu celowo i z premedytacją dzielą środowisko
sedewakantystyczne w Polsce. Jak diabeł przywdziewający ornat, tak i oni
obrali sobie świętych Patronów, aby tym łatwiej zmylić niedostatecznie
czuwających. Na łamach kilku stron internetowych napisano już dość wiele
na temat przyczyn takiego działania przywódcy tej grupy. Z Matką Boską
na sztandarze opluwają innych w imię zdrowej doktryny. Czy to nam
Polakom nie przypomina czegoś? W kilku zdaniach podsumujemy zatem skutki
ponad półrocznej dopiero działalności grupy o znamionach sekciarskich.
Nie ewangeliczny charakter tego Stowarzyszenia.
Nie trudno dostrzec, że wstępy i komentarze pisze lub moderuje ta sama osoba. Wszystkie te teksty pozbawione są tego charakterystycznego dla uczniów Chrystusa ducha pokory, dobroci i miłości. Czytelnik niemal natychmiast jest w stanie rozeznać, że pisze to nadęty bufon, który nie może znieść, w jego mniemaniu prostoty innych. Z faryzejską arogancją pisemko to chce nakładać na niewielkiej grupie wiernych ciężary nie do uniesienia stawiając się tym samym na miejscu kapłana. Nic dziwnego, że występki te są obmierzłe w oczach ludzi. Należy zwrócić także uwagę na przejawiającą się w tekstach tego podejrzanego towarzystwa niechęć, a wręcz wstręt do tematu modlitwy i szukania woli Bożej. Ten jeden ze środków uzyskiwania łaski Bożej nazywają supernaturalizmem. Drażni ich to, że ludzie oprócz ludzkich zabiegów szukają w Bogu przede wszystkim pomocy. Znieść nie mogą, że katolicy szukają w codziennym życiu Bożej woli gdyż chcieliby aby to ich wolę wypełniano, zmieniano się według ich wskazówek i rad. Ale że nie posiadają oni żadnego autorytetu muszą napinać się w swych sztywnych garniturach, nadrabiać elokwencją i nieustannie się legitymować. Jakże bardzo trzeba nam uważać na ten język żmij, który kąsa zniesławieniem, obmową i zasiewa jad niechęci i uprzedzeń. Czy po tym można poznać uczniów Chrystusa? Czyż nie mamy znosić siebie nawzajem, zło dobrem zwyciężać? Czy wiernych z powodu drobnych niedoskonałości trzeba łajać publicznie? Każdy kto miał z nimi styczność , wie, że ludzie ci już po pierwszym spotkaniu nastawiają wrogo do kapłana w kaplicy. Niczym świadkowie Jehowy, z miłą aparycją, otwarci i towarzyscy i niby dla ostrzeżenia szukają sposobności aby zaszczepić wspomniany jad nienawiści. Postawa tych ludzi nie ma nic wspólnego z chwałą Bożą, ujawnia tylko kompleksy lidera tej grupy.
Antypolonizm SKG
Od dłuższego czasu możemy śledzić jak małżeńska redakcja SKG permanentnie atakuje wszystko co związane jest z naszą Ojczyzną. Perfidia tego zabiegu polega na tym, że czynią to niby w trosce o podwyższenie kultury i katolicyzmu Polaków. Zdradza ich jednak sposób wypowiadania się. Niemalże każdy wpis porusza temat Polaków, a to brak charakterów, bierność, brak wykształcenia i niekończące się porównywania nas z innymi narodami. Czy piszą to Polacy? Metody których używają do siania antypolonizmu przypominają raczej metody żydowskie. Jak zauważył już kiedyś sam prezydent Nixon „żydzi są urodzonymi szpiegami bo mają wrodzoną przebiegłość oraz arogancję bo stawiają siebie ponad prawem”. Z pewnością takie działanie nie jest polskie. Pogarda i wynoszenie się nad innych nie jest cechą naszego Narodu. Polacy bardzo nie lubią, gdy ktoś kto nie ma do tego uprawnień próbuje im mówić jak mają postępować. Czyżby bali się Polaków?
Okazuje się, że na naszej własnej ziemi wyrósł ten krzyżacki wrzód rzekomego katolicyzmu integralnego i próbuje chwytać nas za gardło. Zwracamy się zatem do tych maluczkich, którzy nie dostrzegają nic niebezpiecznego w działalności tej grupy. Nie możemy się bać, gdyż w rzeczywistości to oni boją się prawdy. Panicznie i wręcz obsesyjnie boją się sprzeciwu dlatego tak agresywnie muszą udowadniać swoje racje. Ich papierowy przywódca przypomina dzieciaka, który to wyśmiewa innych a później chowa się za spódnicę mamusi. Brak mu męstwa, którego tak wymaga od innych. Stowarzyszenie to nie posiada aprobaty duchowieństwa, co gorsza biskupi nie wiedzą nawet iż ich działalność jest wręcz antyklerykalna. Celem ich jest rozbicie naszego środowiska, pozbycie się jedynego kapłana sedewakantystycznego w Polsce, nieustanne jątrzenie oraz ośmieszanie Polaków. Ostrzegamy wiernych i wzywamy do modlitwy o opamiętanie tych nieszczęsnych ludzi oraz do odcięcia się od nich. Docierają do nas głosy dezaprobaty tej organizacji z wielu stron Polski i zagranicy. Jeżeli sytuacja się nie zmieni będziemy zmuszeni podać do wiadomości więcej szczegółów z działalności tej niebezpiecznej szajki.
Nie ewangeliczny charakter tego Stowarzyszenia.
Nie trudno dostrzec, że wstępy i komentarze pisze lub moderuje ta sama osoba. Wszystkie te teksty pozbawione są tego charakterystycznego dla uczniów Chrystusa ducha pokory, dobroci i miłości. Czytelnik niemal natychmiast jest w stanie rozeznać, że pisze to nadęty bufon, który nie może znieść, w jego mniemaniu prostoty innych. Z faryzejską arogancją pisemko to chce nakładać na niewielkiej grupie wiernych ciężary nie do uniesienia stawiając się tym samym na miejscu kapłana. Nic dziwnego, że występki te są obmierzłe w oczach ludzi. Należy zwrócić także uwagę na przejawiającą się w tekstach tego podejrzanego towarzystwa niechęć, a wręcz wstręt do tematu modlitwy i szukania woli Bożej. Ten jeden ze środków uzyskiwania łaski Bożej nazywają supernaturalizmem. Drażni ich to, że ludzie oprócz ludzkich zabiegów szukają w Bogu przede wszystkim pomocy. Znieść nie mogą, że katolicy szukają w codziennym życiu Bożej woli gdyż chcieliby aby to ich wolę wypełniano, zmieniano się według ich wskazówek i rad. Ale że nie posiadają oni żadnego autorytetu muszą napinać się w swych sztywnych garniturach, nadrabiać elokwencją i nieustannie się legitymować. Jakże bardzo trzeba nam uważać na ten język żmij, który kąsa zniesławieniem, obmową i zasiewa jad niechęci i uprzedzeń. Czy po tym można poznać uczniów Chrystusa? Czyż nie mamy znosić siebie nawzajem, zło dobrem zwyciężać? Czy wiernych z powodu drobnych niedoskonałości trzeba łajać publicznie? Każdy kto miał z nimi styczność , wie, że ludzie ci już po pierwszym spotkaniu nastawiają wrogo do kapłana w kaplicy. Niczym świadkowie Jehowy, z miłą aparycją, otwarci i towarzyscy i niby dla ostrzeżenia szukają sposobności aby zaszczepić wspomniany jad nienawiści. Postawa tych ludzi nie ma nic wspólnego z chwałą Bożą, ujawnia tylko kompleksy lidera tej grupy.
Antypolonizm SKG
Od dłuższego czasu możemy śledzić jak małżeńska redakcja SKG permanentnie atakuje wszystko co związane jest z naszą Ojczyzną. Perfidia tego zabiegu polega na tym, że czynią to niby w trosce o podwyższenie kultury i katolicyzmu Polaków. Zdradza ich jednak sposób wypowiadania się. Niemalże każdy wpis porusza temat Polaków, a to brak charakterów, bierność, brak wykształcenia i niekończące się porównywania nas z innymi narodami. Czy piszą to Polacy? Metody których używają do siania antypolonizmu przypominają raczej metody żydowskie. Jak zauważył już kiedyś sam prezydent Nixon „żydzi są urodzonymi szpiegami bo mają wrodzoną przebiegłość oraz arogancję bo stawiają siebie ponad prawem”. Z pewnością takie działanie nie jest polskie. Pogarda i wynoszenie się nad innych nie jest cechą naszego Narodu. Polacy bardzo nie lubią, gdy ktoś kto nie ma do tego uprawnień próbuje im mówić jak mają postępować. Czyżby bali się Polaków?
Okazuje się, że na naszej własnej ziemi wyrósł ten krzyżacki wrzód rzekomego katolicyzmu integralnego i próbuje chwytać nas za gardło. Zwracamy się zatem do tych maluczkich, którzy nie dostrzegają nic niebezpiecznego w działalności tej grupy. Nie możemy się bać, gdyż w rzeczywistości to oni boją się prawdy. Panicznie i wręcz obsesyjnie boją się sprzeciwu dlatego tak agresywnie muszą udowadniać swoje racje. Ich papierowy przywódca przypomina dzieciaka, który to wyśmiewa innych a później chowa się za spódnicę mamusi. Brak mu męstwa, którego tak wymaga od innych. Stowarzyszenie to nie posiada aprobaty duchowieństwa, co gorsza biskupi nie wiedzą nawet iż ich działalność jest wręcz antyklerykalna. Celem ich jest rozbicie naszego środowiska, pozbycie się jedynego kapłana sedewakantystycznego w Polsce, nieustanne jątrzenie oraz ośmieszanie Polaków. Ostrzegamy wiernych i wzywamy do modlitwy o opamiętanie tych nieszczęsnych ludzi oraz do odcięcia się od nich. Docierają do nas głosy dezaprobaty tej organizacji z wielu stron Polski i zagranicy. Jeżeli sytuacja się nie zmieni będziemy zmuszeni podać do wiadomości więcej szczegółów z działalności tej niebezpiecznej szajki.
Głos polskich Wiernych