STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 19 października 2018

Michał Koziarz: Sedewakantyzm


Znalezione obrazy dla zapytania sedewakantyzm
        Sedewakantyzm to stanowisko teologiczne, a więc oparte wyłącznie o Magisterium Kościoła, zgodnie z którym po śmierci Papieża Piusa XII Stolica Apostolska pozostaje pusta. A jest tak dlatego, że kolejni zasiadający na niej ludzie nie posiadają autorytetu władzy papieskiej. Dowodem na to są ich uporczywe działania - publicznie wypowiadane słowa i podejmowane czyny, sprzeczne z całym dotychczasowym nauczaniem Kościoła, jak również z celem Kościoła, jakim jest Chwała Boża i zbawienie dusz. Owe słowa i czyny zawarte są w dokumentach soboru watykańskiego II, w posoborowym nauczaniu, w reformach liturgii, dyscypliny, prawa kościelnego i w całym życiu Kościoła. 

Coś takiego nie może pochodzić od Kościoła, od boskiego autorytetu, jakim się cieszy od zesłania Ducha Św. Twierdzenie przeciwne jest bluźnierstwem i występuje przeciwko nieomylności oraz niezniszczalności Kościoła, obiecanych mu przez Pana Jezusa. W konsekwencji, posoborowi pseudopapieże są przywódcami nowej religii, natomiast na pewno nie Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Jak zatem w takiej sytuacji praktykować katolicką wiarę? Poprzez przylgnięcie bez reszty do doktryny, liturgii, dyscypliny i obyczajów obowiązujących do czasów ostatniego jak dotąd katolickiego Papieża, Piusa XII i korzystanie z posługi niewątpliwie katolickich kapłanów oraz biskupów, wyświęconych ważnie, w katolickich rytach oraz głoszących tylko katolicką wiarę, bez żadnego kompromisu i bez jakiegokolwiek mandatu modernistów. Inne działania byłyby bowiem narażaniem się na współudział w świętokradztwie i na utratę całej i nieskażonej wiary katolickiej (następuje to niewątpliwie, gdy pozostaje się w modernistycznych parafiach lub w grupach indultowych czy fsspx, gdzie kompromisy z modernistami oraz publiczna jedność z heretykami wyrażana w liturgii - una cum - jest na porządku dziennym). 
Sedewakantyści mają zatem kapłanów, biskupów i ważne sakramenty. Jedyne, czego nie mają, to jurysdykcja zwyczajna, zatem duchowni sedewakantystyczni nie tworzą żadnej równoległej hierarchii. Natomiast z pewnością mogą być zalążkiem do jej odrodzenia. Aktualnie bowiem albo, jak twierdzą jedni, istnieje tylko taka forma hierarchii - zalążkowa, albo też - hierarchia posoborowa to jedynie materialny element hierarchii Kościoła, która stanie się na powrót hierarchią katolicką, gdy wyrzeknie się publicznie błędów soborowych i wszystkich jego reform oraz przyjmie ważne katolickie święcenia biskupie. Biskupi sedewakantystyczni nie mają urzędowej władzy nauczania, uświęcania i rządzenia, gdyż są jedynie biskupami ze święceń. Ale w obecnym stanie Kościoła, rozpoznawanym jako stan wyższej konieczności, pełnią swoją posługę na mocy epikei, czyli wbrew literze prawa - bez mandatu apostolskiego - natomiast zgodnie z jego duchem, tj. zgodnie z intencją prawodawcy, dla zapewnienia duszom środków zbawienia. 

Sedewakantyści odrzucają zatem zarówno populopapizm indultowców i konserwatystów modernistycznych, czyli rzekome prawo ludu do pouczania Papieża, jak i gallikanizm lefebvrystów, którzy przeczą nieomylności Papieża w nauczaniu powszechnym i zwyczajnym oraz praktykują nieposłuszeństwo Papieżowi w sprawach wiary i moralności. Tym samym jedynie sedewakantyści bronią papiestwa, jego praw i przywilejów, wynikających z Prawa Bożego i nauczania Kościoła. Prawdą jest, że między poszczególnymi grupami istnieją pewne różnice, a nawet spory teologiczne, jednakże wszystko to odbywa się w ramach ortodoksji, jak za czasów odwiecznego sporu między dominikanami a jezuitami. Z tą jedynie różnicą, że żaden z tych sporów nie może być rozstrzygnięty, dopóki na tronie papieskim znów nie zasiądzie katolicki Papież.

Za: facebook.com