W międzyczasie wydarzenia przyśpieszają. Reforma liturgiczna idzie coraz
dalej. Wstrząsa Mszą Świętą. Późniejszy biskup Gerard wspomina: „Rzym,
Wielki Czwartek 1969. Pojawiło się Novus Ordo Missae. Są dwa chóry: ten
Szatana i ten Jezusa: zachwyt – przerażenie. Dzięki Bogu, należałem do
tego drugiego. Ale trzeba było działać. Pewna bardzo wysoko urodzona
niewiasta z Rzymskiej arystokracji, Vittoria Ciristina Guerrini i jej
znajoma Emilia Pediconi, bardzo dobrze znały watykańskie elity.
Szczególnie kardynała Ottavianiego.”
Trzeba przygotować dokument, który, przed jego publikacją, ma zostać oceniony przez kardynała Ottavianiego. Pani Guerrini nawiązuje kontakt z licznymi dostojnikami kościelnymi. Kilku z nich, pięciu lub sześciu, odpowiada na apel, ale ich współpraca ogranicza się do spotkań i rozmów.
Des Lauriers redaguje Krótką Analizę Krytyczną Novus Ordo Missae, w kwietniu oraz maju 1969, przede wszystkim w nocy, ponieważ to nieprzewidziane zadanie, stanowiło kolejny z obowiązków, które całkowicie wypełniały jego dzień.
Arcybiskup Lefebvre obiecuje podpisy 600 biskupów. Ostatecznie, nie ma podpisu żadnego biskupa. Marcel Lefebvre nie składa nawet własnego.
Z okazji przygotowanie Krótkiej Analizy Krytycznej Novus Ordo Missae, w Rzymie została odprawiona Msza Święta świętego Piusa V, w dzień jego święta, 5 maja. Celebrował ją Mgr Lefebvre, który ku zdumieniu uczestników zaadoptował pewne zmiany wprowadzone przez Pawła VI (dość poważne okaleczenia; dobrze, że nie była to nowa msza).
Przy wyjściu, zapytano go z szacunkiem i zarazem smutkiem, o powód jego działania. Odpowiedział: „Jeżeli ktoś zobaczyłby, że Mgr Lefebvre odprawia mszę tradycyjną, mogłoby to wywołać skandal.”
W późniejszym czasie Gerard skomentuje to w gorzkich słowach.
Opracowanie Krótkiej Analizy kosztowało ojca des Lauriers posadę na Uniwersytecie Laterańskim, skąd zostaje zwolniony w czerwcu 1970. „W tym samym czasie, gdy rektor Mgr Piolanti i około piętnastu profesorów, których uznano za nieporządanych.”
W tym czasie, w klasztorze w którym mieszka ojciec des Lauriers sytuacja nie jest lepsza. Niektórzy studiujący w seminarium, uczestniczą w manifestacjach roku 1968, a na dachu klasztoru zawisa czarna flaga antychrysta.
Przełożeni, nawet gdy podejmują jakieś działania, nie są już panami sytuacji.
Za: http://semperfidelisetparatus.blogspot.com