"To normalne i po ludzku zrozumiałe, że ponad dekada otwartego prześladowania katolików przez tego, który przedstawiał się jako ich papież, doprowadziła wielu z nas do pragnienia rozejmu, rodząc przy tym nadzieję, że Nasz Pan da Swojemu Kościołowi - jeśli nie nowego Piusa X - to przynajmniej kolejnego Benedykta XVI.
Ale to uzasadnione pragnienie - z pewnością ożywione dobrymi pragnieniami i miłością do Kościoła - nie może przekształcić się w wirtualną rzeczywistość, w której, nawet wbrew wszelkim dowodom, wszystko musi być koniecznie odczytywane jako potwierdzenie tego, czego byśmy chcieli, a nie tego, co naprawdę się dzieje. Nie możemy zbudować sobie "wirtualnego Kościoła" z "wirtualnym papiestwem", które kochamy i któremu służymy w pocieszającej, ale nierealnej fikcji.
Zatwierdzenie notorycznego heretyka na katedrze biskupiej w Saint Gallen w Szwajcarii; mianowanie zakonnicy sekretarzem Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, będące kontynuacją nominacji prefektki przez Bergoglio; powtarzające się odniesienia do heretyckich dokumentów jego poprzednika i Soboru Watykańskiego II; deklaracje dotyczące ekumenizmu i synodalności, a wreszcie akceptacja oszustw klimatycznych; wszystko to stawia Roberta Franciszka Prevosta w oczywistej i niepokojącej ciągłości z jego poprzednikiem, a z całą pewnością nie będzie to stuła i mucet, które zmienią rzeczywistość.
Niech spojrzenie na rzeczywistość nadprzyrodzonymi oczami pomoże nam rozpoznać oszustwa Złego i pobudzi nas, dziś bardziej niż kiedykolwiek, do pokładania całej naszej nadziei w Chrystusie Królu i Najwyższym Kapłanie, aby to On ratował i chronił swój Kościół. Niech Ten, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, będzie naszym przewodnikiem w zbuntowanym świecie skazanym na zatracenie, kłamstwa i śmierć."
24 maja 2025 r.