STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

czwartek, 18 lipca 2024

Fragment deklaracji JE x. Bp Pierre'a Roya

 Fragment deklaracji JE x. Bp Pierre'a Roya:

„Urodziłem się i wychowałem w ramionach Bractwa. Wszystko zawdzięczam pracy arcybiskupa Lefebvre'a. Dlatego jestem w pełni świadomy powagi działania, które podejmuję przed Bogiem i przed wami, a także świadomy obowiązku zdania sprawy z siebie pewnego dnia przed Trybunałem Sprawiedliwego Sędziego.
Od kilku lat władze Bractwa otwarcie dążą do ponownego zjednoczenia z Rzymem, który utracił wiarę. Czy jest to słuszne, by poddawać się zwierzchnictwu, które nie podziela naszej Wiary, albo przyjmować ich uznanie, o ile nie wymagają „kompromisu”?
Wiecie, najdrożsi wierni, że Bractwo zawsze uważało za nieuprawnione jednoczenie się z tymi, którzy odeszli od Tradycji i już nie wyznają Wiary w jej integralności.
Nie stosując w praktyce rad św. Jana ani naszego Pana Jezusa Chrystusa („Strzeżcie się fałszywych proroków”, Mateusz 7:15), w dyskusji za dyskusją i spotkaniu za spotkaniem, w końcu uciszamy nasze podejrzenia, które są bardziej niż uzasadnione i zdrowe wobec osób, które zaprzeczają Królestwu naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Tymczasem, z dniem mojego chrztu wyrzekając się nie tylko szatana i jego dzieł, ale także jego uwodzeń, nie mogę zaakceptować, by moja nieśmiertelna dusza została sprzedana sekcie soborowej, ani zaakceptować, by była wystawiona na sprzedaż. W związku z tym, że przełożeni Bractwa wielokrotnie wykazywali gotowość do praktycznego porozumienia (wobec braku nawrócenia Rzymu), wystarczy mi, by podjąć ten krok, roztropnie, nie wcześniej niż po długiej modlitwie i konsultacjach z mądrymi kapłanami. Nie ma dla mnie żadnej kwestii pozostania cichym na temat tego, co się dzieje.
Muszę wyznać, że otwarte mówienie o zdradzie, której doświadczamy, jest bardzo delikatną sprawą, jeśli ktoś pozostaje w Bractwie. Dlatego odchodzę: dla możliwości głoszenia prawdy w jej integralności, ponieważ muszę kiedyś odpowiedzieć za każdą duszę powierzoną mi. Milczenie było już niemożliwe bez uczynienia się winnym przed Bogiem.
Dlatego postanowiłem na razie pozostać w Maritimes. Wierni w tych stronach mają rzadki dostęp do prawdziwej Mszy i prawdziwych Sakramentów. Są przeważnie bez pomocy duchowej. Wychowują swoje dzieci bez wsparcia Kościoła. Dlatego pomyślałem, że najlepiej będzie pozostać w tym regionie i skoncentrować moje wysiłki na rozwijaniu tych małych grup, które mają tak mały dostęp do sakramentów.”