STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

sobota, 14 października 2023

13 października 1917 - Cud słońca.

               "Zmiana nastąpiła niezauważalnie dla tłumu, który ludzie bezstronni, wykształceni i wolni od wpływów mistycyzmu, obliczali na trzydzieści, czterdzieści tysięcy... Wielu pielgrzymów zaczęło mówić, że za chwilę ukażą się zapowiedziane znaki... I wówczas rozpoczął się spektakl niepowtarzalny, a dla tych, którzy nie byli jego świadkami - niemożliwy. Z drogi, gdzie stały pojazdy pełne ludzi nie mających odwagi zejść na błotnisty teren, widać było, jak wielki tłum zwraca się w stronę zawieszonego wysoko na niebie słońca. Ciało niebieskie przypominało matowy srebrny talerz, na który można było patrzeć bez wysiłku. Nagle poniósł się wielki krzyk, a najbliżej stojący usłyszeli wołanie: "Cud, Cud! Wspaniałe, Wspaniałe!".

Przed zachwyconym tłumem tych ludzi, których postawa przypominać mogła zachowanie z czasów biblijnych, i którzy biali z przerażenia, z odsłoniętymi głowami spoglądali w niebo, słońce zadrżało. Dokonało nigdy przedtem niewidzianych poruszeń, wykraczających poza wszelkie prawa natury. Słońce "tańczyło", jak trafnie określili to wieśniacy... Stary mężczyzna stojący na przedzie wozu z Torres Nova Auto-Omnibus, człowiek, którego postawa i rysy były zarazem energiczne i łagodne, przypominał jedną z postaci Paula Déroulede. Zwrócony twarzą do słońca donośnym głosem wyrecytował on Credo, od pierwszego do ostatniego zdania. Zapytałam, kim jest, a on odpowiedział, że nazywa się Joao Marioa Amadi de Melo Ramalho da Cunha Vasconcelos. Widziałam go, jak później zwracał się do tych, którzy wciąż mieli na głowach kapelusze, i stanowczo żądał, by je zdjęli w obliczu tak niezwykłego dowodu na istnienie Boga. Podobne sceny powtarzały się w różnych miejscach. Jakaś kobieta, płacząc i niemal się zachłystując, wołała: "Co za wstyd! Są wciąż ludzie, którzy wobec takiego niesłychanego cudu nie zdjęli z głów kapeluszy!". Starszy mężczyzna, dotychczas niewierzący, wznosząc ręce do góry, wołał: "Najświętsza Panno! Najświętsza Panno!". Łzy spływały mu po policzkach: "Królowo Różańca, ratuj Portugalię!". Wszędzie dookoła rozgrywały się podobne sceny: wyznawano wiarę w Boga, przyzywano Matkę Bożą, błagano o miłosierdzie".
 
 
► Zdjęcie wykonane przez Joshuę Benoliela w 1917 r. podczas „Cudu słońca”, opublikowane na łamach portugalskiego dziennika Jornal de Notícias , kolor Ireneusz Miler Pod Chorągwią Matki Bożej Łysieckiej. Działalność na rzecz Tradycji