STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

poniedziałek, 1 lipca 2019

JE x. Bp Donald Sanborn: Najdroższa Krew



Podobny obraz 
      Kazanie wygłoszone na święto Najdroższej Krwi Jezusowej 4-go lipca AD 2018 w kościele seminaryjnym Trójcy Przenajświętszej w Brooksville (Floryda) przez J. E. x. bpa Donalda Sanborna

W imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Amen.

Cały rodzaj ludzki powinien mieć żywe nabożeństwo do najdroższej Krwi Jezusowej, skoro cały rodzaj ludzki został przez nią odkupiony. Najdroższa Krew to cena zapłacona za nasze dusze. W dniu dzisiejszym czcimy najdroższą Krew nie tak jak jest ona czczona w najświętszym Sakramencie (bo to robimy podczas Bożego Ciała), ale tak, jak jest ona ceną naszego zbawienia. Naszego Odkupienia. Od-kupienia. Święty Piotr mówi: “Wiecie bowiem, że nie dobrami skazitelnymi, srebrem albo złotem, zostaliście wyzwoleni z
nędznego sposobu życia waszych ojców, ale cenną krwią Chrystusa’’.

Musicie zrozumieć, że grzech śmiertelny zasługuje na śmierć. Ludzie są skazywani na śmierć raczej często w tym kraju za mordestwo, które jest czynem przeciw bliźniemu. Ale akt buntu przeciw Bogu, którego dopuścili się Adam i Ewa jest o wiele gorszy niż morderstwo! Musicie też zrozumieć, że przez grzech śmiertelny straciliśmy zdolność bycia dobrym przez dłuższy czas. Taka jest nauka Kościoła, że bez łaski nadprzyrodzonej nie da się wytwać w cnocie przez dłuższy czas. Innymi słowy, po pewnym czasie stoczymy się w objęcia grzechu śmiertelnego. Oznacza to, że bez łaski jesteśmy zupełnie błędnym i upadłym gatunkiem. Jesteśmy kompletnie zdeprawowanym gatunkiem i z upływem czasu popadamy tylko w jeszcze większą deprawację. To, co widzimy w dzisiejszym świecie: brak łaski uświęcającej w sercach ludzkich, nie jest skutkiem braku miłosierdzia Bożego, ale oporu ludzi wobec tej łaski. Widzimy do czego zdolny jest człowiek, jeśli chodzi o deprawację.

Medytując nad najdroższą Krwią musimy rozumieć więc, że abyśmy mogli być zrehabilitowani, abyśmy mogli być podniesieni, Krew musiała zainterweniować. I musiała to być ludzka krew, a jednocześnie być zdolna dokonać nieskończonej naprawy. To mogło przyjść jedynie od Boga-Człowieka: czyli Boga, który stał się człowiekiem. Doskonałe zadośćuczynienie oddane Bogu za grzechy ludzkości było celem Wcielenia, a ono było spowodowane nieskończoną miłością Boga do ludzi, nawet w stanie ich tragicznego upadku. Koniecznym wnioskiem jest to, że Bóg uważa każdą stworzoną przez siebie duszę za coś wartościowego. Coś, za co przelał swoją Krew. To przecież najdroższa Krew, a więc coś, za co jest ona przelana, też jest najdroższe.

Tylko Boska Ofiara była w stanie odkupić ludzki grzech. Tak, Bóg mógł o nim po prostu zapomnieć, mógł go jakoś zakryć, przykryć. Ale Bóg wymagał ścisłej sprawiedliwości. Wymagał, żeby szale sprawiedliwości się wyrównały. Skoro miał miejsce grzech śmiertelny, to krew musi być przelana. Przyczyną tego wymogu jest fakt, że człowiek został stworzony na Boży obraz i podobieństwo, a to sprawia, że jest w stanie dopuścić się nieskończonej obrazy. Bo cześć osoby dotkniętej jest miarą ciężkości przestępstwa. Jeśli obrazisz bezdomnego na ulicy, to nie będzie to aż tak złe, jak dopuszczenie się tej samej obrazy wobec księdza czy biskupa. Gdybyś miał go na przykład przezywać. Ciężar przestępstwa rośnie razem z poziomem należnej czci osoby obrażonej. Bóg jest nieskończonej czci i chwały, więc wina za jego obrazę też jest nieskończona. Stąd i zadośćuczynienie musi być nieskończone. Więc nawet jeśli cały rodzaj ludzki poświęciłby się jako żertwa na ofiarę Bogu i nawet jeśli każdy człowiek na ziemi oddałby swoje życie Bogu w krwawej ofierze, to byłoby wciąż za mało dla odkupienia nieskończonej obraz Boga przez nawet jeden grzech.

Stworzenie na Boży obraz i podobieństwo automatycznie wkłada pewien porządek w duszę ludzką i ukierunkowanie na chwałę Bożą – coś, czego nie mają zwierzęta. Ale my wiemy, że zostaliśmy stworzeni dla chwały Boga. Co więcej, łaska uświęcająca w człowieku podnosi w nim ten obraz Boży do nadprzyrodzonego poziomu. Tak, że staje się dzieckiem Boga. Nie jedynie stworzeniem, jak jakiś pies, ale jego dzieckiem. Czyli bytem, który ma życie podobne do życia nadrzyrodzonego Boga. Tak jak twoje dzieci są do ciebie podobne, są częścią twojego życia i mają udział w życiu domowym, tak dziecko Boże ma udział w życiu Boga. Ten udział nazywa się łaską uświęcającą. Stworzony człowiek jest w taki razie czymś pięknym, jeśli weźmiemy pod uwagę posłuszeństwo Bogu. Weźmy na przykład świętych. Jak piękni są oni w swoich żywotach! I jak bardzo kochają Boga! Są pięknymi stworzeniami. A z drugiej strony, człowiek jest czymś obrzydliwym, okropnym, jeśli we wnętrzu swoim nie podporządkuje się Bogu z powodu pychy i egoizmu. Przypomnij sobie zatwardziałych przestępców w więzieniach, jacyż oni są okropni! I to nie ma nic wsólnego z ich wyglądem, są obrzydliwi w swoich wnętrzach. Odrzucający. Tak jak wielu innych ludzi chodzących po ulicy, którzy odrzucają prawo Boże. Są obrzydliwi. Widać to nawet na przykładzie małych dzieci: Co bardziej rozkosznego od grzecznego maleństwa? A co bardziej wkurzającego niż krnąbrny podrostek?

Cena naprawy człowieka nie mogła być niższa niż przelanie krwi. Bóg oczywiście w swojej odwiecznej mądrości przewidział, że człowiek będzie naprawiony za cenę Krwi Chrystusowej, a jako przygotowanie do tej Ofiary nakazał ofiarę Izaaka. Chciał pokazać rodzajowi ludzkiemu, że wymaga ofiary z człowieka jako zadośćuczynienia za grzech i polecił Abrahamowi poderżnąć swojemu synowi gardło, żeby się wykrwawił na śmierć, a później spalić jego ciało w ofierze całopalnej. Jako ofiara za grzechy ludzkości. I wiecie, że Bóg powstrzymał Abrahama w ostatniej chwili, bo był pełen miłosierdzia i nie wymagałby od nas czegoś takiego. Zamiast syna dał baranka. I ofiara z tego baranka otworzyła cały stary testament, w którym zwierzęta będą ofiarowane w świątyni każdego dnia. W Lekcji dzisiejszej Mszy jest powiedziane, że ofiara ze zwierząt daje tylko zewnętrzne usprawiedliwienie. Usprawiedliwienie ciała. To rytualny obrzęd, który nie oczyszczał sumienia z grzechu. I jego jedyną wartością było wyczekiwanie na rozlew najdroższej Krwi na Krzyżu, która to Krew dopiero pokona grzech – wodami chrztu i rozgrzeszeniem księdza w sakramencie spowiedzi zabierze go z naszych dusz i przywróci w nas stan łaski uświęcającej. Tak więc przez tysiące lat zwierzęta były ofiarowane aby przygotować naród wybrany na wielką Ofiarę z najdroższej Krwi na Krzyżu.

Oto kilka przemyśleń, które płyną z dzisiejszego święta: Nie ma innego przymierza z Bogiem, któreby miało jakąkolwiek wartość, niż przymierze najdroższej Krwi. Co mów Zbawiciel podczas każdej Mszy: “Oto kielich Krwi Mojej, nowego i wiecznego przymierza”. Stąd żydzi nie mają prawdziwej religii, nie mają prawdziwej Ofiary, nie mają prawdziwego przymierza, ani nie mają testamentu od Boga. Bez względu na to, co mówi na ten temat novus ordo. Ratzinger, kiedy był przewodniczącym Kongregacji Nauki Wiary, powiedział, że “żydzi mają własne przymierze i własną drogę do Boga”. Zupełnie tak, jakby istniała jakkolwiek inna droga poza królewską drogą najdroższej Krwi. To jest herezja i bluźnierstwo przeciw jasnym słowom św. Pawła! A mimo to, w novus ordo właśnie tego uczą: Nie wolno nam nawracać żydów, oni mają własną drogę do Boga, tylko taką poza Chrystusem. Przecież oni nawet swoich zwierząt już nie mają! Utracili swoje kapłaństwo. Nie mają Ofiary. Przez zniszczenie świątyni w Jerozolimie wszystko zostało
zredukowane do spotkań w synagogach. Nie mają drogi do zbawienia poza Chrystusem. Nikt nie ma drogi do zbawienia z pominięciem najdroższej Krwi.

Po drugie powinniśmy uświadomić sobie bezkres miłości Boga do ludzi. W XVII wieku Pan Jezus pokazał swoje Serce św. Małgorzacie Marii Alacoque. To samo krwawiące Serce, które zostało przebite. Pokazał najszczersze źródło najdroższej Krwi, znowu próbując przyciągnąć rodzaj ludzki do siebie. Zasadniczo powiedział: “To jest ostatnia szansa dla ludzkości. Pokazuję moje Serce, żeby przyciągnąć ludzi z powrotem”. Miłość ludzi tak strasznie oziębła w siedemnastym wieku, a wyobraź sobie, co powiedziałby dzisiaj. Nie dało się dać większego obrazu miłości niż najświętsze Serce, a ono jest oczywiście nierozerwalnie związane z najdroższą Krwią.

Po trzecie, grzech śmiertelny powienien nas przerażać. Możemy o nim myśleć w kategoriach naszego ciała, jak o rozczłonkowaniu. Wyobraź sobie człowieka po strasznym wypadku samochodowym, któremu zostały odcięte nogi, ręce i głowa. Albo człowieka rażonego granatem. To właśnie grzech śmierteny robi z naszymi duszami. Albo jeszcze jeden obrazek: Spłonięcie żywcem. Jeden grzech śmiertelny robi to z naszymi duszami. To nie jest jakaś błaha czy zwykła rzecz. Dopuścić się grzechu śmiertelnego znaczy dosłownie rozdeptać najdroższą Krew.

Powinniśmy też pamiętać o tym, że Krzyż jest w samym centrum tego wszystkiego. Rozlanie najdroższej Krwi otworzyło dla nas niebo, co jest strasznie ważne, bo wszyscy mamy umrzeć. Nikt z nas nie wychodzi z tego statku żywy. Wszyscy znajdujemy się jakby na pokładzie spadającego samolotu. Wszyscy umrzemy. Najważniejszą tutaj rzeczą jest to że Bóg darował nam jednak przyszłe życie z nim (co było pierwotnym planem), a dał nam znowu tę przyszłość za cenę swojej Krwi. Stąd nasza religia jest definiowana przez Krzyż i widzisz go wszędzie. Św. Paweł mówi: “Przepowiadamy Chrystusa ukrzyżowanego”. Musimy także pojąć, że w centrum jest też Msza św. Msza jest ofiarą Krzyżową. Krew Chrystusa jest przelewana dokładnie tak, jak podczas Ofiary Krzyżowej. Dlatego kiedykolwiek dzieje się coś związanego z Bogiem, na przykład święcenia czy ślub, Kościół zawsze wtedy odprawia Mszę. Jest centralna w naszej religii. O, jak różne jest to od nowej mszy, która jest posiłkiem! “Ofiarujemy Bogu chleb i wino, a on przychodzi do nas i daje nam siebie” – to teologia nowej mszy. I spożywamy go, jak byśmy byli na posiłku. Posłuchajcie świadectwa świętych w temacie najdroższej Krwi. “Najdroższa Krew jest”, zdaniem św. Jana Chryzostoma, “źródłem, które nawadnia całą ziemię i które swoją płodnością daje bogaty i duchowy plon”. Św. Amroży powiedział: “To prawdziwe złoto nieocenionej wartości”. Św. Bernard z Clairvaux mówi: “Najdroższa Krew jest trąbą wołającą do nieba o miłosierdzie”. Św. Tomasz z Akwinu mówi: “Klucz, który otwiera skarby niebieskie nazywa się najdroższa Krew”. Przecież to przez najdroższą Krew niebo się dla nas otwarło! Św. Katarzyna ze Sieny powiedziała: “Ta Krew odejmuje wszelki ból i udziela wszelkiej radości, pozbawia człowieka siebie samego i sprawia, że jest przejęty Bogiem”. Św. Gemma z Galgani, wspominając swoje wizje, mówi: “Pierwszym skutkiem tych wizji była miłość Boga aż do ofiarności, a drugim było wielkie pragnienie cierpienia czegoś dla niego, widząc, że on wycierpiał tyle dla mnie”.

W imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Amen.

Tłumaczenie: M