Święto siedmiu boleści Najśw. Marji Panny obchodzi Kościół w piątek
przed Niedzielą Palmową, by przypomnieć cierpienia i bóle, które Matka
Boska znosiła w ciągu swego życia, przedewszystkiem jednak pod krzyżem
swego konającego Syna. Wyraz temu dają introit, traktus i ewangelja (Jan
19, 25-27) mszy św. Ewangelja opisuje chwilę, w której Pan Jezus poleca Swą Najśw. Matkę opiece św. Jana, ukochanego ucznia Swego. Lekcja
(Ks. Judyty 13, 17 inn.) porównuje Najśw. Pannę z Judytą, mężną
bohaterką swego narodu. Jak za czasów Holofernesa Bóg przez rękę słabej
Judyty starł pychę tego wroga, tak złamał teraz potęgę piekielnego
Holofernesa: kiedy Marja, zgadzając się na Wcielenie Syna Bożego i
ofiarując Go za grzechy dobrowolnie na krzyżu, z Jezusem współodkupiła
świat i jako godniejsza Ewa obecnie wszystkim niesie zbawienie.
Całe męczeństwo Matki Boskiej wyrażamy zwykle w siedmiu jej
boleściach, skąd pochodzi nazwa święta. Marja cierpi: 1. przy
przepowiedni Symeona, 2. podczas ucieczki do Egiptu, 3. kiedy zgubiła
Syna swego w świątyni, 4. kiedy spotkała Pana Jezusa niosącego krzyż na
Golgotę, 5. przy śmierci Zbawiciela, 6. przy zdjęciu z krzyża, 7. przy
złożeniu do grobu. Święto Matki Boskiej Bolesnej sięga XV wieku, czasu
wojen husyckich, które swemi okrucieństwami przerażały chrześcijański
zachód. Najpierw zaprowadzono je w Nadrenji. Na synodzie prowincjonalnym
w Kolonji w roku 1423 zaprowadził je arcybiskup Dyteryk, gorący
czciciel Marji, i wypowiedział wówczas te znamienne słowa: „Gdyby
wszystkie ziarnka piasku morskiego zamieniły się w języki, jeszczeby
godnie nie zdołały uwielbić Najświętszej Dziewicy”. Lud nasz wielkie ma
nabożeństwo do Matki Boskiej Bolesnej; szczególnie wśród niewiast ma ono
najgorętsze zwolenniczki: Matka Boska Bolesna jest główną patronką matek chrześcijańskich, najprawdopodobniej dlatego, że cierpienie zdaje się być szczególnym losem chrześcijańskiej matki.
Straszne to słowo: boleść matki. Jest jakby błyszczący miecz,
wyostrzony bezgranicznem cierpieniem. Taki miecz przeszył pod krzyżem
serce Najśw. Dziewicy. Któż zdoła wypowiedzieć, co cierpi matka, kiedy
utraciła swojego jedynaka, kiedy klęczy przy zimnych zwłokach ukochanego
swego dziecka! Ten ból tak jest słuszny, że sama natura się go domaga;
tak jest święty, że wzbudza szacunek nawet najobojętniejszych ludzi; tak
jest wzruszający, że nikt nie może się oprzeć współczuciu. Pierwszą
matką boleści, jaką ujrzał świat, była Ewa; za nią poszły w ciągu wieków
tysiące i miljony! Wśród nich największą jest Matka Jezusa.
(…)
Za: Rok Boży w liturgji i tradycji Kościoła świętego z
uwzględnieniem obrzędów i zwyczajów ludowych oraz literatury polskiej.
Księga ku pouczeniu i zbudowaniu wiernych katolików. Opracowali:
Ks. Ludwik Niedbał (Poznań), Ks. Edmund Klitsche (prob. w Pakości), Ks.
Stefan Wullert (Malmö, Szwecja) i p. Helena Żółtowska (Poznań) pod
redakcją Ks. Franciszka Marlewskiego w Poznaniu.
Wydanie drugie.
Wydawnictwo Św. Stanisława Sp. z o. odp., Katowice 1932, str. 235-237.
Nihil obstat: Poznań, dnia 24 października 1930. Ks. Dr. Steuer, Cenzor.
Imprimatur na wydanie drugie: Katowice, dnia 6 kwietnia 1932 r. (L. S.) Ks. Kasperlik, Wikarjusz Generalny. V. I. 120/32.
Od Redakcji Portalu Legitymistycznego: Zachowana została oryginalna pisownia.