Pomimo iż Watykan już wcześniej zapowiedział, że wchłonięcie
Bractwa Św. Piusa X nastąpi przed końcem maja, to jednak nic takiego nie miało
miejsca. Teraz wyczekiwaną porą jest lato, kiedy Benedykt udaje się do Castel
Gandolfo.
Jedynie kilku księży z Bractwa wydało jakiekolwiek
publiczne oświadczenia przeciwko zbliżającym się "zaślubinom" FSSPX z
watykańskimi modernistami, wśród nich amerykański ksiądz na Filipinach i
francuski ksiądz w Korei. Reszta zachowała milczenie. Co prawda pojawiło się dużo
szumu wokół obaw w sprawie reintegracji, jednakże nie nastąpiło nic konkretnego
poza reakcją tych kilku kapłanów. Sądzę, że w końcu większość po prostu to
zaaprobuje.
Ostatnio biskup Fellay udzielił dwóch wywiadów, które mną
wstrząsnęły. W pierwszym wywiadzie stwierdził właściwie, że nauczanie Vaticanum
II o wolności religijnej zasadniczo nie różni się od tradycyjnego
nauczania, do reprezentowania którego FSSPX rości sobie prawo. Powiedział, że
różnica jest głównie kwestią doboru słów, i że w konsekwencji zasadniczo
sprowadza się do kwestii zwykłej tolerancji religijnej.
Oświadczenie to było dla mnie wstrząsające, ponieważ ujawniło,
że biskup Fellay jest nieświadomy tego co głosi sobór, i jak bardzo się różni od
tradycyjnej doktryny. Jest to bulwersujące zważywszy, że arcybiskup Lefebvre nieustannie
kładł nacisk na tę kwestię, na tę różnicę i wielokrotnie wyjaśniał nam, że sobór
był w rzeczy samej zerwaniem z tradycyjną doktryną i oznaczał detronizację Chrystusa
Króla.
Pokazuje to również, że biskup Fellay nie wie, jaka
jest różnica między tolerancją religijną a wolnością religijną. Przedmiotem
tolerancji religijnej jest zło, a mianowicie zło fałszywej religii, które
to zło może być odpowiednio znoszone i dopuszczone, pod warunkiem, że istnieje
dostateczny ku temu powód. Musi istnieć uzasadnienie, jakim może być albo
osiągnięcie większego dobra – większego niż to wynikające ze zdelegalizowania fałszywej
religii – albo motyw zażegnania znacznie większego zła. Tymczasem przedmiotem prawa
do wolności religijnej, o którym mówi Sobór, jest jakiś rzekomo moralnie dobry
czyn, którym w tym przypadku byłoby wyznawanie dowolnej religii, łącznie
z fałszywą. Vaticanum II uczy – nazywając to katolicką doktryną, opartą
na samym Objawieniu, że każdy człowiek ma obywatelskie prawo do wolności
religijnej (1). Sobór stoi na stanowisku,
że każda grupa religijna (a więc protestanci, żydzi i muzułmanie) mają prawo
do 1) organizowania się, 2) sprawowania publicznego kultu, 3) prowadzenia
edukacji religijnej. Ponadto, według Vaticanum II, przysługuje im prawo,
by władza cywilna nie przeszkadzała im środkami prawnymi czy działalnością
administracyjną w wyborze, kształceniu, mianowaniu, i przenoszeniu ich własnych
duchownych, w komunikowaniu się z władzami duchownymi i wspólnotami znajdującymi
się za granicą, we wznoszeniu budowli dla celów religijnych oraz w nabywaniu i
użytkowaniu należnych funduszy bądź dóbr.
Otóż każde prawo ludzkie opiera się na Bogu. To Bóg
udziela zdolności czy umiejętności do działania zgodnie z Jego prawem. Jak więc
może Bóg być gwarantem prawa ludzi do przyjęcia fałszywych religii, do
propagowania ich, do kształcenia dla nich duchowieństwa i wznoszenia budynków,
w których sprawowano by fałszywy kult? Słusznie zrobił arcybiskup Lefebvre
nazywając ten dokument bluźnierstwem. Rzeczywiście nim jest, i to
heretyckim bluźnierstwem.
W ostatnim wywiadzie, biskup Fellay wygłosił
następujące kuriozalne oświadczenie: "To co się zmieniło to fakt, że
Rzym już nie udziela pełnej akceptacji dla Vaticanum II, co wydaje się
być wstępnym warunkiem do kanonicznego rozstrzygnięcia. Dzisiaj, w Rzymie, niektóre
osoby uważają różnorakie rozumienie Soboru jako coś, co nie jest
decydujące dla przyszłości Kościoła, ponieważ Kościół jest czymś więcej niż
Sobór. W rzeczy samej, nie można ograniczać Kościoła do Soboru; jest on
znacznie większy. Dlatego też musimy dążyć do rozwiązywania bardziej dalekosiężnych
problemów".
Z tego oświadczenia jasno wynika, że biskup Fellay nie
rozumie, że powodem wszystkich problemów w Kościele jest Vaticanum II.
Papież Pius XII pozostawił po sobie Kościół absolutnie nienaruszony. Od roku 1958
– przez pięćdziesiąt cztery lata – moderniści robią wszystko co mogą by go
zniszczyć przez wprowadzanie swych zgubnych herezji do każdej instytucji Kościoła
katolickiego. Tylko ci, którzy zostali obdarzeni łaską i zdolnością opierania
się tym truciznom mogą być utożsamiani, w doktrynie, liturgii i dyscyplinie, z
katolikami sprzed Vaticanum II. Ten niegodziwy sobór wprowadził zupełnie
nową religię. Nie ma żadnego "innego problemu" do rozpatrywania jak
ten jeden, a rozwiązanie każdego istniejącego problemu leży w tej prostej
formule: odrzucić Vaticanum II i przywrócić do katolickich instytucji przedsoborową,
katolicką doktrynę, liturgię i dyscyplinę.
W innych fragmentach wywiadu można dostrzec, jak moderniści
zasypywali biskupa Fellaya pochlebstwami. "Nie byliśmy jedynymi, którzy
prosili o porozumienie," – mówi biskup Fellay – "to papież
chce nas uznać. Możecie zapytać: skąd taka zmiana? Jeszcze nie nastąpiło doktrynalne
porozumienie, a mimo to papież chce nas uznać! Dlaczego? Odpowiedź jest
dokładnie przed nami: obecnie w Kościele istnieją niezwykle ważne problemy. Problemy
te muszą być poruszane. Musimy odłożyć na bok drugorzędne kwestie i zmierzyć
się z głównymi problemami".
Innymi słowy moderniści wabią FSSPX do porozumienia z
modernizmem mówiąc im w protekcjonalny sposób, że Kościół potrzebuje FSSPX
do pomocy w rozwiązywaniu swoich problemów. Jedynym skutkiem porozumienia-kapitulacji
będzie postawienie stempla aprobaty Tradycji dla trwającej od pięćdziesięciu
czterech lat destrukcji katolicyzmu. Gdyby "papież" był naprawdę
zainteresowany ratowaniem Kościoła, wyrzekłby się Vaticanum II.
Doprawdy tragiczne jest, że po czterdziestu dwóch
latach oporu wobec modernizmu, biskup Fellay, przełożony FSSPX, nie tylko nie
zdołał zrozumieć, że deklaracja Vaticanum II o wolności
religijnej jest sprzeczna z wiarą, lecz także dał się oszukać pochlebstwami tych
potworów, którzy każdego dnia wstrzykują wielkie dawki trucizny do instytucji
Kościoła. Czynią to nie tylko przez propagowanie nauczania Vaticanum II,
ale również przez mianowanie heretyckich i odstępczych biskupów oraz przez
utrzymywanie ich na biskupich stolicach pomimo, że głoszą i czynią najbardziej
przerażające rzeczy sprzeczne z katolicką wiarą, liturgią i dyscypliną. Ci
okropni biskupi, z kolei, otwarcie wspierają utratę wiary w swoich diecezjach
szerząc fałszywą doktrynę w szkołach, na ambonach, uniwersytetach i w seminariach,
nie tylko przez promowanie Nowej Mszy, która sama jest dla Wiary najbardziej
niszczycielskim czynnikiem nowej religii, ale również przez rażącą, milczącą
aprobatę bluźnierczych i świętokradzkich liturgicznych celebracji, które wołają
o pomstę do nieba. W dodatku, niszczą oni jedność Kościoła przez zaniedbanie
wyklinania heretyków w diecezjach, przez co pozwalają publicznym heretykom na
działanie z pełną aprobatą w granicach ich biskupich posiadłości. Modernistyczni
lokatorzy Watykanu, dalecy od podjęcia jakiejkolwiek próby położenia kresu masowej
destrukcji, ciągle mianują jeszcze bardziej obrzydliwych biskupów na
diecezjalne stolice, utrzymując ponadto na miejscu tych, którzy publicznie
wystawiają na pośmiewisko nauczanie Kościoła katolickiego.
W ostatnim sondażu Gallupa, 82% wyznawców Novus Ordo w
Ameryce odpowiedziało, że nie widzi niczego złego w sztucznej kontroli urodzin.
Oznacza to, że 82% z tych, którzy nazywają się katolikami jest, de facto, niekatolikami.
Są oni heretykami. Co jest powodem tej utraty wiary? Duchowieństwo. Jeżeli
owce zostały śmiertelnie zatrute, to odpowiedzialność za to ponosić może
jedynie duchowieństwo Novus Ordo, które w większości wypadków samo porzuciło wiarę
katolicką i przeniosło tę heretycką zarazę na ludzi, którzy niestety za nimi podążają.
Vaticanum II
jest problemem, biskupie Fellay, a jedynym remedium jest nieustanne i publiczne
atakowanie go i otwarte demaskowanie jako heretyckiej, a więc fałszywej –
modernistycznej hierarchii, która go promuje. Połączenie sił z modernistami i
umniejszanie zła Vaticanum II, to nic innego jak stać się częścią
problemu w Kościele, a nie jego rozwiązaniem.
"Most Holy Trinity Seminary Newsletter", June
2012, ss. 1-2. (a)
Tłumaczyła
z języka angielskiego Iwona Olszewska
–––––––––––––––
Przypisy:
(1)
"Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być
wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk
społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych
nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano
mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub
w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie. Poza tym oświadcza, że prawo do
wolności religijnej jest rzeczywiście zakorzenione w samej godności osoby
ludzkiej, którą to godność poznajemy przez objawione słowo Boże i samym
rozumem. To prawo osoby ludzkiej do wolności religijnej powinno być w taki
sposób uznane w prawnym ustroju społeczeństwa, aby stanowiło prawo cywilne".
– Dignitatis humanae.
(*)
Tytuł artykułu od red. Ultra montes.
(a)
Por. 1) Bp Donald J. Sanborn, a) Sprzeczności w łonie Bractwa Św. Piusa X.
Analiza listów biskupów FSSPX. b) Rozkład
religii Novus Ordo. c) Sprzeczność
Vaticanum II z nauczaniem Kościoła katolickiego. d) Sprzeciw wobec zmian soborowych a niezniszczalność Kościoła. e) Asyż III – obrzydliwość spustoszenia w
miejscu świętym. f) Góry Gelboe. Jeden z
pierwszych seminarzystów abp. Lefebvre'a opłakuje upadek jego Bractwa. g)
Rozmowy doktrynalne Bractwa Św. Piusa X
z modernistami i "beatyfikacja" Jana Pawła II. h) Zgubne skutki kompromisów z prekursorami
Antychrysta. i) Pozbądźcie się
złudnych nadziei co do Ratzingera. Pytania i odpowiedzi. j) Vaticanum II, papież i FSSPX.
2) Św. Pius X, Papież, a) Encyklika "Pascendi dominici gregis", o
zasadach modernistów. b) Przysięga antymodernistyczna.
3) Ks. Andrzej Dobroniewski, Modernizm i moderniści.
4) Henryk Hello, Nowoczesne wolności w oświetleniu
encyklik. Wolność sumienia – wolność wyznania – wolność prasy – wolność
nauczania.
6) Kodeks Prawa Kanonicznego, Wyznanie Wiary
katolickiej.
7) Św. Wincenty z Lerynu, Pamiętnik (Commonitorium).
Rozprawa Pielgrzyma o starożytności i powszechności wiary katolickiej przeciw
niezbożnym nowościom wszystkich kacerzy.
(Przyp.
red. Ultra montes).
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXII, Kraków 2012