Gdy w listopadzie 2016 roku na uczczenie 1050-ej rocznicy chrystianizacji Polski (rozpoczętej przez polskiego Władcę Mieszka!), w Krakowie-Łagiewnikach odbyły się modernistyczne uroczystości z udziałem polskich biskupów i prezydenta Andrzeja Dudy, nie było w ogóle mowy o intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa (tożsamej - wbrew malkontentom - z intronizacją Chrystusa Króla). Co ciekawe, podobno sam Andrzej Duda miał zamiar w ich trakcie przemawiać, ale nie zgodziła się na to posoborowa hierarchia.
Trudno powiedzieć czy to źle, ponieważ
mówcą Prezydent jest niezłym, ale można się było spodziewać, że nie wy niknęłyby z tego żadne skutki w postaci chrystianizacji polskich
struktur państwowych i prawodawstwa, na co dowodem jest uchylenie się
przez rządzących Polską od zaostrzenia ustawy aborcyjnej.
Jeśli chodzi o pożądaną intronizację, nie oznaczałaby ona nałożenia
Chrystusowi korony na Głowę, ani nawet złożenia korony u Jego Stóp. Takie
koronacje zostały zakazane przez papieża świętego Piusa X, jako że
Chrystus jest Królem ze swej natury, a intronizacja polega przede
wszystkim na oficjalnym uznaniu przez Naród władzy Chrystusa i
stosowaniu się do Jego praw. W dawnych państwach katolickich nie było
intronizacji Chrystusa przez koronację, ale państwa faktycznie uznawały
Chrystusa za Króla.
Akt łagiewnicki wywołał entuzjazm u wielu naiwnych konserwatystów na
Zachodzie nie rozumiejących, że Polska bynajmniej nie obwołała Chrystusa
Królem, a już na pewno nie uczyniły tego władze państwowe. Media jednak
mają siłę kreacji rzeczywistości, co spowodowało, że pojawili się
naiwni krytycy Polski (również na Zachodzie) zarzucający nam hipokryzję,
jako że rzekome obwołanie Chrystusa Królem nie wykluczyło u nas np.
organizowania parad równości. Niestety w obecnej sytuacji prawnej i
politycznej jest to niemożliwe, m.in. dlatego, że struktury w których
się znajdujemy, a więc UE i NATO stoją na straży antywartości, w tym
"praw" osób homoseksualnych. Nawet Donald Trump, który cofnął
amerykańskie dotacje dla organizacji aborcyjnych, nie zmienił polityki
swojego państwa promującego "prawa" sodomitów w swojej strefie wpływów,
a więc i w Polsce.
Mimo wszystko będziemy się modlić o intronizację Najświętszego Serca
Pana Jezusa w Polsce - przy udziale najwyższych władz państwowych, tak
by religia katolicka odzyskała w naszym Kraju swoje prawa, tak jak to
już było w czasie Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
ks. Rafał J. Trytek ICR, Zesłanie Ducha Świętego