DEKLARACJA DOKTRYNALNA

czwartek, 15 sierpnia 2013

Przedwcześni apologeci Papy Buongiorno - Pelagius Asturiensis (fragment)

„Jeszcze na dobre nie zagospodarował się na Stolicy Piotrowej, a już przez niektórych został osądzony. Wielu ludzi nie potrafiło opanować skłonności do pośpiesznego oceniania, do zabierania głosu bez głębszego namysłu i należytej wiedzy. Na każdą wiadomość docierającą z Rzymu o papieżu Franciszku, pojawiały się od razu komentarze i krytyczne analizy. Nadeszła wiadomość o przemówieniu papieża: etatowi komentatorzy sklasyfikowali je jako przemówienie w duchu soborowym, ekumenicznym, wręcz synkretycznym. Zaczęła budziła się u niektórych niechęć i rozżalenie. Szybko padły przykre, nieprzyjazne słowa.” x. Karol Stehlin, „Papież i papiestwo”, III 2013\

Gdy z niedowierzaniem przeczytałem te słowa krytycznego niegdyś wobec watykańskich wybryków i herezji kapłana, zrozumiałem po dalszej lekturze tekstu, że przecież chodzi o upragnione pojednanie z soborowym kościołem i politykę bp Fellaya. A od tej nie może odstąpić żaden duchowny, pod groźbą klątwy „sedewakantyzmu”. 

(...) Ciekawe jednak kiedy wyróżniony wyżej przełożony FSSPX pójdzie w ślady naszej publicystki (Ewy Polak - Pałkiewicz - przyp. Redakcji) i rzuci choć najmniejsze wyrazy publicznego potępienia błędów i zgorszeń Papy Buongiorno, dając w ten sposób przykład swoim kapłanom, których obowiązkiem jest strzeżenie owieczek przed napastliwymi wilkami. Gdy zaś niebezpieczeństwo jest oczywiste, psy powinny szczekać, „oportet latrare canes” (por. Liberalizm jest grzechem, roz. XXXII).

Za: http://pelagiusasturiensis.wordpress.com