Zmarły w zeszły roku ks. Antoni Cekada należał do tych duchownych
sedewakantystycznych, którzy bardzo dbali o dopuszczanie do święceń
tylko właściwych kandydatów, po odbyciu przez nich właściwych studiów.
To był powód dla którego wsparł ks. biskupa Donalda J. Sanborna przy
tworzeniu przez Niego seminarium Przenajświętszej Trójcy w 1995 roku.
Ksiądz Cekada wykładał w seminarium prawo kanoniczne, a także był ojcem
duchowym dla wielu alumnów. Pozwoliło to na uniknięcie wielu skandali
typowych dla środowisk mniej czujnych wobec kandydatów do święceń.
Prawdziwym mistrzem w złym doborze kandydatów był natomiast śp. ks. biskup Franciszek Słupski CSsR. Dość powiedzieć, że osobiście wyświęcił na biskupa ks. Paula Petko, który następnie był oskarżany przez seminarzystów ks. Markusa Ramolli o molestowanie (ks. Cekada twierdził, że zarzuty były prawdopodobne). Innym wyświęconym przez Słupskiego jest ks. Neal Webster, który święcenia kapłańskie przyjął w... Palmar de Troya. Webster z kolei wyświęcił w zeszłym roku ks. J. Pfeiffera z tzw. Ruchu Oporu (frakcja antywilliamsonowska)... myląc przy tym formę konsekracji. Promowanie zatem wątpliwych duchownych jak ci z linii biskupa Słupskiego na pewno nie licuje z odwoływaniem się do dziedzictwa ks. Cekady.
Sam ten kapłan oczywiście również niekiedy popełniał błędy, jak choćby przy ocenie dopuszczalności odłączenia śp. Terry Schiavo od aparatury podtrzymującej życie. Ks. Cekada został wprowadzony w błąd i ocenił, że takie odłączenie jest dopuszczalne jako rezygnacja z uporczywej terapii. W rzeczywistości jednak Schiavo była zdolna do życia bez aparatury, przy pomocy jedynie zwykłych środków wspomagających funkcje życiowe. Tak więc pozbawienie Jej ich stanowiło zabójstwo, a nie rezygnację z nadzwyczajnych środków podtrzymujących życie, co jest dopuszczalne przez katolicką teologię moralną.
Istotną pomyłką księdza Cekady było również opieranie swojej
sedewakantystycznej opinii na kanonie 188 prawa kanonicznego (oczywiście
z 1917 roku), który mówi o automatycznej utracie urzędu przez heretyka.
Problem bowiem w tym, że taka utrata urzędu (przez papieża) zakłada uprzednie posiadanie go w pełni (zarówno materialne jak i formalne), a więc zakłada się, że osoba pragnąca szkodzić obiektywnemu dobru Kościoła może być obdarzona przez Chrystusa pełnią władzy, co wydaje się niedorzecznością. Ks. Cekada potrafił po latach dojrzeć swój błąd i zastąpić go mniej rażącą opinią teologiczną.
Módlmy się za duszę tego kapłana i uczmy się od Niego należytej
ostrożności w podejściu do wątpliwych duchownych.
Święto św. Katarzyny Sieneńskiej, oktawa św. Wojciecha
ks. Rafał Trytek ICR