DEKLARACJA DOKTRYNALNA

piątek, 22 czerwca 2018

Wrocław: Komunikat zaniepokojonych Wiernych

         W ostatnich miesiącach pojawiła się w internecie nowa strona, będąca kontynuacją bloga jednego z krakowskich wiernych. Witryna ta, nazwą i publikowanymi treściami, nawiązuje do przedwojennego (w tym przypadku chodzi o I Wojnę Światową) periodyku, wydawanego przez polskich ultramontanów, członków Sodalitium Pianum ks. prał. Huberta Benigniego - "Myśl Katolicka" - i mieni się być organem prasowym nowego stowarzyszenia katolickiego, którego patronem jest słynny XIX-wieczny kaznodzieja krakowski, ks. Zygmunt Golian.

Wspomniana strona zawiera wiele ciekawych artykułów, zarówno przedrukowanych z papierowego pierwowzoru, jak i z włosko- oraz francuskojęzycznego czasopisma "Sodalitium", wydawanego przez Instytut Matki Dobrej Rady. Co do zasady, ich treść stanowi przeprowadzony na wysokim poziomie wykład filozoficzny i teologiczny, dotyczący aktualnego kryzysu w Kościele katolickim, jego przyczyn oraz właściwego rozwiązania, tj. przyjęcia stanowiska o obecnym, formalnym wakacie na Stolicy Apostolskiej. Z tego względu z pewnością są one godne polecenia.
Niestety, na jego łamach zaczęły pojawiać się również tzw. komunikaty Stowarzyszenia, w których autor strony dopuszcza się pomówień i oszczerstw nt. innych wiernych i nt. prowadzonych przez nich inicjatyw. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, w końcu "prawdziwa cnota krytyk się nie boi", a takowe są nieraz potrzebne i pożądane.

Jednakże w swojej krytyce autor strony posuwa się za daleko, stawiając się nad osobami, które krytykuje; posługuje się półprawdami lub subiektywną i złośliwą interpretacją zasłyszanych faktów i na każdym kroku podkreśla niskie kwalifikacje intelektualne, moralne oraz duchowe krytykowanych przez siebie osób. W ostatnim komunikacie, w dokładnie taki sam sposób potraktował on naszego duszpasterza, ks. Rafała Trytka, podkreślając przy tym z całą stanowczością, że nie ma nic wspólnego z nim i z jego apostolatem.
Tymczasem, powszechnie znanym jest fakt, że człowiek ten nie zaprzestał korzystać z posługi duszpasterskiej ks. Rafała, co w kontekście działań, podejmowanych przez niego w wirtualnym świecie, stanowi przejaw pożałowania godnego cynizmu i obłudy. (Milczeniem pomijamy powszechnie znane jego poczynania w świecie realnym, tj. w kaplicy, które z pewnością nie zachęciły wielu osób do dalszego jej odwiedzania).

Działania te w oczywisty sposób nie służą katolikom w naszym kraju, siejąc zamęt, powodując rozłamy i wystawiając na pośmiewisko całe środowisko rzymskich katolików w Polsce.
Co ciekawe, owa samozwańcza inicjatywa, odwołująca się do szczytnych ideałów, mająca być efektem porozumienia szerszej grupy osób, faktycznie jest dziełem tylko jednego człowieka. Wskazuje na to choćby podpisywanie artykułów wstępnych, pisanych jednym i tym samym stylem, różnymi, prawdopodobnie fikcyjnymi nazwiskami. Z pewnością nie jest to okoliczność bez znaczenia.

Wobec powyższego, w naszej ocenie, autor ww. zamieszania nie ma żadnego moralnego prawa do tego, aby pojawiać się w kaplicy w Krakowie i w jakiejkolwiek innej katolickiej kaplicy na świecie, gdyż podejmowane przez niego akty są gorszące, głęboko niesprawiedliwe i noszą znamiona uporczywego oraz celowego działania, zmierzającego do destabilizacji i kompromitacji tzw. katolicyzmu integralnego (który jest naszym ideałem i naszym celem, choć droga do jego osiągnięcia, również z powodu naszych ludzkich słabości, nie jest z pewnością łatwa).

Prosimy zatem naszych braci i siostry z Krakowa, zaniepokojonych tą sytuacją, aby w geście solidarności z Kościołem i duszpasterzem, dołożyli wszelkich starań, aby łagodnie, lecz stanowczo uniemożliwić temu człowiekowi dalsze korzystanie z posługi sakramentalnej ks. Rafała (chyba, że w niebezpieczeństwie śmierci) oraz dalsze wykorzystywanie jego cierpliwości i wielkoduszności, dopóty, dopóki publicznie nie odwoła swoich oszczerstw, nie przeprosi wszystkich dotkniętych nimi osób oraz nie zadośćuczyni za nie, najlepiej materialnie.
Wierni z Wrocławia
Za:  http://oratorium-net.blogspot.com/2006/06/ogoszenia.html

OD REDAKCJI:  Nie ze wszystkimi rzeczami w powyższym komunikacie możemy się zgodzić, na przykład z uniemożliwianiem komukolwiek korzystania z posługi sakramentalnej Kapłana czy też żądania materialnego zadośćuczynienia. Napomnienie powinno być uczynione, ale forma kary nie powinna przewyższać popełnionej winy, a karanie kogoś poprzez odsunięcie go od życia sakramentalnego jest karą naprawdę ostateczną (tak naprawdę w obecnym czasie nie ma władzy kościelnej, która mogłaby kogoś ekskomunikować).