Wstęp
Gdy modernistyczna rewolucja w Kościele,
planowana przez dekady pokątnie, a energicznie tępiona i potępiona przez
św. Piusa X, na dobre wybuchła wraz z nowymi doktrynami i reformami
Soboru Watykańskiego II, świeccy i duchowni na całym świecie stawili jej
opór. To, co było zrazu intuicją katolicką, wyrazem sensus catholici, przybrało z czasem różne formy oporu i argumentacji stojącej za nim (różne podejścia „tradycjonalistów” zostały opisane tutaj).
Jednym ze stanowisk, które już w czasie soboru wysunęło się na pierwszy plan (pisze o tym m.in. x. Ricossa w swym artykule z 2003 roku),
było to, według którego okupanci Stolicy Apostolskiej nie mogą posiadać
władzy Chrystusowej, normalnie nieodłącznej od osoby zajmującej ową
Stolicę. Stanowisko to z czasem zaczęło być nazywane sedewakantystycznym
(od wakatu stolicy, sede vacante) i taka nazwa się przyjęła. Czytaj dalej