Nim ktoś rozważy uczęszczanie lub oferowanie swojego wsparcia dla
pracy Ecclesia Dei lub Mszy indultowej, niech rozważy, co następuje.
Odkąd II Sobór Watykański, wraz z Nową Mszą, połączył się z modernistyczną teologią, obserwujemy osłabianie wiary.
Czy nie jest prawdą, że w większości diecezji, gdzie oferowana jest Msza indultowa, oczywiście z błogosławieństwem modernistów, ta sama wolność i swoboda są dane tym "uprzywilejowanym" grupom i diabolicznym rozrywkom, bardzo często w tym samym kościele, co Msza indultowa?
Odkąd II Sobór Watykański, wraz z Nową Mszą, połączył się z modernistyczną teologią, obserwujemy osłabianie wiary.
Czy nie jest prawdą, że w większości diecezji, gdzie oferowana jest Msza indultowa, oczywiście z błogosławieństwem modernistów, ta sama wolność i swoboda są dane tym "uprzywilejowanym" grupom i diabolicznym rozrywkom, bardzo często w tym samym kościele, co Msza indultowa?
Pod diecezjalną jurysdykcją wciąż znajdujemy:
- międzyreligijne spotkania i ceremonie z niekatolikami (communicatio in sacris)
- wspólne, heretyckie i ekumeniczne nabożeństwa
- międzyreligijne nabożeństwa będące przyczyną zgorszenia oraz zaprzeczające prawdziwej Wierze
- grupy homoseksualistów otrzymujących własne liturgie i kapelanów
- rozwiedzeni oraz "ożenieni ponownie" są często zachęcani do formowania w parafiach grup "samopomocy". Są zapraszani na specjalne liturgie, celebracje oraz do przyjmowania Komunii świętej (tudzież novusowej bułki lub chlebka)
- ruch charyzmatyczny obecnie mający wielu naśladowców ma własne, specjalne msze, własne spotkania i praktyki liturgiczne, własnych "duszpasterzy"
- msze dla dzieci z ich własnym sposobem kultu.
Do tego nieważne "msze" mające miejsce
codziennie i w każdej parafii, lektorki, komunia do ręki, znak
pokoju, picie z kielicha itd.
Każda grupa ma swój kąt. Do listy doszła kolejna: "Msza indultowa i miłośnicy łaciny".
A... jeszcze jedno. Ministrantki. Obecne mimo tego, że nawet moderna powiedziała: "nie". O co biega? Stoją przy stole biesiadnym, rozdają opłatki, czasem może i Ciało Naszego Pana, ubierają się w liturgiczne stroje... Dziwnie blisko do założenia stroju przewodniczącego zgromadzenia i pełnienia jego funkcji, nieprawdaż?
Każda grupa ma swój kąt. Do listy doszła kolejna: "Msza indultowa i miłośnicy łaciny".
A... jeszcze jedno. Ministrantki. Obecne mimo tego, że nawet moderna powiedziała: "nie". O co biega? Stoją przy stole biesiadnym, rozdają opłatki, czasem może i Ciało Naszego Pana, ubierają się w liturgiczne stroje... Dziwnie blisko do założenia stroju przewodniczącego zgromadzenia i pełnienia jego funkcji, nieprawdaż?
Ok, przyznali mszę. Dziękujmy za łaskawe przyznanie nam czegoś, co się nam prawomocnie należy. Co z pozostałymi Sakramentami?
Czy dostępny jest:
Czy dostępny jest:
- tradycyjny ryt chrztu?
- tradycyjny ryt spowiedzi?
- tradycyjny ryt Małżeństwa?
- tradycyjny ryt Ostatniego Namaszczenia?
- tradycyjna Msza Requiem?
Co z wychowaniem dzieci? Używany jest tradycyjny katechizm czy też
modernistyczna książka? Co z moralnością w sprawach dotyczących
małżeństwa?
Czy Ecclesia Dei pozwala na pełną katolicką naukę, pełną katolicką liturgię i pełną katolicką doktrynę?
Podsumowując: Zamiast udać się do kapłana, celebrującego ważną, katolicką Mszę, udzielającego ważnych, katolickich sakramentów, sakramentów wszystkich wieków, sakramentów wyrażających Wiarę katolicką, na świadectwo której tak wielu cierpiało i oddawało życie, zamiast tego, mielibyśmy oddać się pod "opiekę" modernistycznej hierarchii, niekatolickiej sekcie, legitymującej się wątpliwymi i nieważnymi sakramentami? Mielibyśmy zanurzyć się w ściek wszystkich herezji? Mielibyśmy zarazić się rakowatą naroślą prowadzającą dusze na wieczne potępienie? Czy Bóg może tego chcieć? Absolutnie nie.
Czy Ecclesia Dei pozwala na pełną katolicką naukę, pełną katolicką liturgię i pełną katolicką doktrynę?
Podsumowując: Zamiast udać się do kapłana, celebrującego ważną, katolicką Mszę, udzielającego ważnych, katolickich sakramentów, sakramentów wszystkich wieków, sakramentów wyrażających Wiarę katolicką, na świadectwo której tak wielu cierpiało i oddawało życie, zamiast tego, mielibyśmy oddać się pod "opiekę" modernistycznej hierarchii, niekatolickiej sekcie, legitymującej się wątpliwymi i nieważnymi sakramentami? Mielibyśmy zanurzyć się w ściek wszystkich herezji? Mielibyśmy zarazić się rakowatą naroślą prowadzającą dusze na wieczne potępienie? Czy Bóg może tego chcieć? Absolutnie nie.