DEKLARACJA DOKTRYNALNA

środa, 13 kwietnia 2016

KOŚCIÓŁ MISYJNY CZY EKUMENICZNY?



http://brewiarz.pl/czytelnia/images/ekumenizm.jpg 
     „Wierzę w Jeden, Święty, Powszechny (Katolicki) i Apostolski Kościół” - słowa CREDO - wyznanie naszej Świętej Wiary, powtarzane tak często przez nas samych, powinno stać się przesłaniem całego naszego życia. Wyrazem przywiązania do Jedynego Prawdziwego, ponieważ objawionego przez samego Boga, a nie utworzonego przez człowieka (patrz np. Luter – protestantyzm) Kościoła Świętego. Niestety, ostatnimi czasy katolicyzm reprezentowany przez nasz od wieków katolicki Naród jakże podupadł. Ludzie niby chodzą do Kościoła, przyjmują kapłana podczas kolędy, posyłają dzieci na religię, lecz tak naprawdę nie rozumieją sensu Wiary. Któż z ludzi mieniących się katolikami pragnie propagować Społeczne Panowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa, zachowaniem i uczynkami wielbić Go, zasady Wiary Katolickiej stosować i rozpowszechniać w miejscu pracy, szkole? Przecież Chrystus Pan jest Królem całego świata, pragnie być i panować nie tylko w Kościele podczas Mszy św. czy nabożeństw, ale także we wszystkich innych dziedzinach życia. Chrystus jest Królem wszystkich istot widzialnych i niewidzialnych, pragnie, abyśmy naszą Wiarę propagowali i szerzyli we wszystkich dziedzinach życia: polityce, kulturze, życiu prywatnym i publicznym, a Wiarę swoją dopełniali czytaniem Pisma Świętego, katolickich książek, nabożnym słuchaniem Mszy świętej i częstym przyjmowaniem sakramentów świętych. Abyśmy żyli moralnie i uczciwie. 
    
   Od czasu Soboru Watykańskiego II, na którym to fundamenty naszej Świętej Wiary zostały solidnie naruszone, w Kościele katolickim zapanował chaos. Opustoszały seminaria, klasztory, a kościoły odsprzedawane są za bezcen (głównie w krajach tzw. Zachodu) zatwardziałym ateistom, którzy to z Domu Bożego czynią przybytki rozpusty (porno-kina) i brudnej zabawy (dyskoteki, puby itp.). Od roku 1965 powołania kapłańskie spadły o połowę, a szaty duchowne zrzuciło ponad 80 000 księży, co jest liczbą przerażającą. Wszystkie te zdarzenia wynikają w większości z uchwał nieszczęsnego Soboru Watykańskiego II. Między innymi została na nim ogłoszona Deklaracja o wolności religijnej Dignitatis humanae, która wprost zrywa z dotychczasowym nauczaniem Kościoła. W związku z powyższą Deklaracją możemy zadawać sobie pytania: po co być jeszcze katolikiem, po co się nawracać, kiedy jeszcze nim nie jestem, skoro to, w co wierzę, jest dobre i jest drogą, która zaprowadzi mnie do Pana? Deklaracja o wolności religijnej jest jedną z największych herezji, a zarazem największą obrazą Wszechmogącego Boga. Inną herezją wielokrotnie potępioną przez Papieży jest fałszywie rozumiany ekumenizm, czyli stawianie na jednej płaszczyźnie i zasadzie równopartnerstwa Kościoła katolickiego i sekt protestanckich, wspólnot anglikańskich itp. Ekumeniści często opierają się na słowach Chrystusa: „Aby wszyscy byli jedno” (J17,21), jednakże zapominają, iż Chrystus Pan rzekł także: „Idźcie na cały świat i opowiadajcie ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i da się ochrzcić, zbawiony będzie, kto nie uwierzy, będzie potępiony”. Czyli Chrystus Pan stworzył Kościół Misyjny (nawracający). Gdyby pierwsi Apostołowie byli takimi ekumenistami, nie nawracaliby ludzi innych wyznań i nie ponieśliby z ich ręki męczeńskiej śmierci, lecz zasiedliby z nimi do stołu rokowań – jak równy z równym i punkt po punkcie omówili podstawy Wiary na zasadzie: „jeżeli się przyłączycie, a ten punkt się wam nie podoba, to my go wyrzucimy albo zmodyfikujemy i nieważne, czy religia, którą będziemy wyznawać, będzie w stu procentach katolicka, ale ważne, że będzie nas więcej”. Czy o to chodziło Chrystusowi?  Na pewno nie. Nie o ilość chodzi, ale o jakość. Niech zbuntowane wspólnoty wrócą skruszone na łono Kościoła katolickiego, wyznają swe grzechy i proszą o wybaczenie. Kościół nic z tego, co otrzymał od Boga, nie może zmienić lub nagiąć odpowiednio do sytuacji lub panujących czasów. Kościół jest ponadczasowy. To Kościół katolicki ma dbać o to, by czasy, w których żyjemy, były przesycone miłością do Boga Stwórcy, a na pewno nie może dostosowywać się do panujących mód, zwyczajów czy prądów politycznych. To świat właśnie, jeżeli chce uniknąć nieszczęść, musi się dostosować do nauki Kościoła, a nie na odwrót!

Joannes Jesuita