DEKLARACJA DOKTRYNALNA

czwartek, 18 lipca 2024

Fragment deklaracji JE x. Bp Pierre'a Roya

 Fragment deklaracji JE x. Bp Pierre'a Roya:

„Urodziłem się i wychowałem w ramionach Bractwa. Wszystko zawdzięczam pracy arcybiskupa Lefebvre'a. Dlatego jestem w pełni świadomy powagi działania, które podejmuję przed Bogiem i przed wami, a także świadomy obowiązku zdania sprawy z siebie pewnego dnia przed Trybunałem Sprawiedliwego Sędziego.
Od kilku lat władze Bractwa otwarcie dążą do ponownego zjednoczenia z Rzymem, który utracił wiarę. Czy jest to słuszne, by poddawać się zwierzchnictwu, które nie podziela naszej Wiary, albo przyjmować ich uznanie, o ile nie wymagają „kompromisu”?
Wiecie, najdrożsi wierni, że Bractwo zawsze uważało za nieuprawnione jednoczenie się z tymi, którzy odeszli od Tradycji i już nie wyznają Wiary w jej integralności.
Nie stosując w praktyce rad św. Jana ani naszego Pana Jezusa Chrystusa („Strzeżcie się fałszywych proroków”, Mateusz 7:15), w dyskusji za dyskusją i spotkaniu za spotkaniem, w końcu uciszamy nasze podejrzenia, które są bardziej niż uzasadnione i zdrowe wobec osób, które zaprzeczają Królestwu naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Tymczasem, z dniem mojego chrztu wyrzekając się nie tylko szatana i jego dzieł, ale także jego uwodzeń, nie mogę zaakceptować, by moja nieśmiertelna dusza została sprzedana sekcie soborowej, ani zaakceptować, by była wystawiona na sprzedaż. W związku z tym, że przełożeni Bractwa wielokrotnie wykazywali gotowość do praktycznego porozumienia (wobec braku nawrócenia Rzymu), wystarczy mi, by podjąć ten krok, roztropnie, nie wcześniej niż po długiej modlitwie i konsultacjach z mądrymi kapłanami. Nie ma dla mnie żadnej kwestii pozostania cichym na temat tego, co się dzieje.
Muszę wyznać, że otwarte mówienie o zdradzie, której doświadczamy, jest bardzo delikatną sprawą, jeśli ktoś pozostaje w Bractwie. Dlatego odchodzę: dla możliwości głoszenia prawdy w jej integralności, ponieważ muszę kiedyś odpowiedzieć za każdą duszę powierzoną mi. Milczenie było już niemożliwe bez uczynienia się winnym przed Bogiem.
Dlatego postanowiłem na razie pozostać w Maritimes. Wierni w tych stronach mają rzadki dostęp do prawdziwej Mszy i prawdziwych Sakramentów. Są przeważnie bez pomocy duchowej. Wychowują swoje dzieci bez wsparcia Kościoła. Dlatego pomyślałem, że najlepiej będzie pozostać w tym regionie i skoncentrować moje wysiłki na rozwijaniu tych małych grup, które mają tak mały dostęp do sakramentów.”