DEKLARACJA DOKTRYNALNA

sobota, 22 lipca 2023

Komunikat JE x. Bp Ryszarda Wiliamsona i dodatek JE x. Bp Michała Stobnickiego

Komentarz Eleison nr DCCCXXXV (835)

 
15 lipca 2023
 
DWA RODZAJE BISKUPÓW – I
 
               Zarówno duchowni Neo-Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, jak i kapłani, którzy je opuścili, aby dołączyć do ruchu znanego jako „Ruch Oporu”, doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak bezwzględnie konieczni są biskupi, aby Kościół Katolicki mógł istnieć. Jednakże mają oni raczej odmienne koncepcje co do tego, jak zapewnić to, by w przyszłości byli wśród nas biskupi. Sobór Watykański II spowodował oddzielenie Autorytetu od katolickiej Prawdy, co stanowi istotę trwającego od lat sześćdziesiątych XX wieku kryzysu Kościoła. Ogólnie rzecz biorąc, Neo-Bractwo przedkłada Autorytet nad Prawdę (bez całkowitego porzucenia Prawdy), podczas gdy „Ruch Oporu” przedkłada Prawdę nad Autorytet (bez całkowitego porzucenia Autorytetu). Dlatego też Neo-Bractwo wciąż czeka na rzymskie czy soborowe pozwolenie na sakry nowych biskupów, których rozpaczliwie potrzebuje, podczas gdy „Ruch Oporu” konsekruje biskupów bez takiej zgody, tak jak uczynił to Arcybiskup Lefebvre w 1988 roku dla swojego Bractwa, co przyniosło wielkie owoce dla zachowania Wiary.
 
Aby udowodnić, że Neo-Bractwo wciąż czeka na zgodę Rzymu na nowych biskupów, wystarczy zacytować niedawny wywiad biskupa Fellaya udzielony hiszpańskiemu dziennikarzowi w Madrycie. Zapytany, co zamierza zrobić odnośnie nowych biskupów, odparł on zasadniczo następująco: "Zamierzamy robić dokładnie to samo, co swego czasu robił Arcybiskup Lefebvre. Kiedy pojawi się taka konieczność i potrzeba, zrobimy tak jak on, prosząc Rzym (o pozwolenie na konsekrację własnych biskupów), a następnie, w zależności od odpowiedzi, zrobimy to, co wskaże nam Dobry Bóg. Obserwuję nowe otwarcie, które stało się (lub mogło się stać) bardziej widoczne w ciągu ostatnich kilku lat, a mianowicie nie wykluczam, że w niedalekiej przyszłości biskupi Kościoła katolickiego będą nas wspierać także publicznie, a jeśli tak się stanie, może się okazać, że Bractwo nie będzie musiało konsekrować własnych biskupów."
 
Dwa punkty wymagają tutaj komentarza. Po pierwsze, prawdą jest, że Arcybiskup negocjował z Rzymem w maju 1988 roku, aby uzyskać zielone światło od władz rzymskich dla planowanej konsekracji czterech biskupów dla Tradycji, tj. dla Prawdy. Jednak w pewnym momencie tych negocjacji zdał sobie sprawę, że kardynał Ratzinger tak zwleka z ustaleniem daty konsekracji, że w praktyce odmawia udzielenia przez Rzym zgody na wyświęcenie choćby jednego biskupa. W tym momencie stało się dla Arcybiskupa raz na zawsze jasne, że władze rzymskie wyrzekły się wypełniania obowiązku troski o Prawdę i aż do swojej śmierci w 1991 roku zerwał on wszelkie kontakty z Rzymianami, dopóki nie powrócą do Katolickiej Wiary, jak powiedział. Czy powrócili oni do Wiary w 2023 roku? Oczywistym jest, że nie – Pachamama i Traditionis Custodes to tylko dwa przykłady ich wojny z Katolicką Prawdą, która jest obecnie bardziej zaciekła niż kiedykolwiek. Jak więc biskup Fellay śmie twierdzić, że robi „dokładnie to samo” co Arcybiskup?
 
Po drugie, w przytoczonej powyżej wypowiedzi biskup Fellay nie tylko prezentuje zgoła odmienne od Arcybiskupa poglądy na temat tego, co uczyni wiarołomny Autorytet z Wiarą, ale także jasno przewiduje możliwość zwrócenia się przez Neo-Bractwo z prośbą o sakramentalną posługę do biskupów Neo-Kościoła. Tymczasem ci biskupi otrzymali przecież sakry zgodnie z posoborowym rytem sfabrykowanym przez masonów takich jak arcybiskup Bugnini, aby wprowadzić cień wątpliwości co do jego ważności. Czy biskup Fellay uważa, że Arcybiskup sięgnął by do takiego wątpliwego obrzędu?
 
Tymczasem „Ruch Oporu” podąża za pionierskim przykładem Arcybiskupa z 1988 roku i powołuje własnych biskupów do służby na rzecz Prawdy i Tradycji. W latach 2015-2017 byli to biskupi Faure, Ferreira da Costa i Zendejas, którzy od czasu swoich święceń biskupich z powodzeniem działali dla Katolickiej Tradycji, a ostatnio, ale już prywatnie, biskup Ballini w Irlandii (2021) i biskup Stobnicki w Polsce (2022). Ale dlaczego ta dyskrecja? Rzeczywiście dyskrecja nie jest czymś zwyczajnym przy okazji święceń katolickich biskupów, ale okres od 2020 roku to już zupełnie inny czas, niż poprzednia dekada, nie mówiąc już o latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Powodem zachowania dyskrecji było, po pierwsze, umożliwienie coraz większej rzeszy katolików dogonienie i zrozumienie konieczności podążenia za przykładem Arcybiskupa Lefebvre, aby przedłożyć Prawdę nad posoborowych hierarchów, którzy nie mają Prawdy. Po drugie, aby za wcześnie nie machać czerwonym suknem przed nosem budowniczych Nowego Światowego Porządku, który z każdym dniem staje się coraz potężniejszy i bardziej złośliwy. 
 
Poniżej krótka biografia Biskupa Stobnickiego:
 
"Urodziłem się w 1987 roku w polskiej katolickiej rodzinie. Po zdaniu matury w 2006 roku, za radą starszych polskich kapłanów, przyłączyłem się do FSSPX. W 2008 roku zostałem nagle usunięty z seminarium w Zaitzkofen, ponieważ byłem w bardzo dobrych kontaktach z biskupem Williamsonem. Kontynuowałem jednak formację kapłańską pod kierownictwem doświadczonych księży i dwóch tradycjonalistycznych biskupów. W międzyczasie w 2014 roku ukończyłem prawo i zajmowałem się trochę pracą prawniczą. W 2013 roku udało mi się ponownie nawiązać kontakt z biskupem Williamsonem po tym, gdy został wyrzucony z FSSPX. Od 2016 roku odwiedzał on regularnie Polskę i uznał za stosowne, by udzielić mi święceń kapłańskich w dniu 1 lipca 2017 roku. Przez kolejne pięć lat owoce mojej posługi kapłańskiej (oraz – to z pewnością dobry znak – gwałtowny sprzeciw wobec niej) były takie, iż biskup Williamson udzielił mi sakry biskupiej w dniu 15 sierpnia 2022 roku. Była to dyskretna ceremonia, ale z udziałem świadków. Wraz ze współbratem wyświęconym przez biskupa Williamsona posługujemy obecnie w 17 miejscach w Polsce. 
 
Do tej pory w Polsce udzielałem już bierzmowania podczas dziewięciu ceremonii. Święcenia kapłańskie sub conditione przyjęło w Polsce sześciu kapłanów. Szalony sprzeciw wobec mojej posługi trwa dalej i doprowadził nawet do tego, że ktoś uszkodził oponę w moim samochodzie, co najpewniej miało zakończyć się śmiertelnym wypadkiem. Zorganizowanie działalności „Ruchu Oporu” w Polsce było ciężką pracą, ale mój współbrat i ja możemy teraz troszczyć się o zbawienie wielu dobrych dusz. Niechaj będą za to dzięki Panu Bogu i Najświętszej Maryi Pannie, Królowej Polski."
Kyrie eleison.
 
(fot. sakra biskupia JE x. bp. Michała Stobnickiego z rąk JE x. bp. Ryszarda Williamsona)
 
OD REDAKCJI:  Wszystko pięknie i ładnie. Jedno tylko pytanie. Cytujemy słowa Biskupa: „Ruch Oporu” przedkłada Prawdę nad Autorytet (bez całkowitego porzucenia Autorytetu). 
 
Czy tak jest?
 
Odpowiadamy: AUTORYTET w nauczaniu katolickim to PRAWDA. Nie można oddzielić Autorytetu od Prawdy. Jeżeli "Autorytet" nie głosi prawdy nie jest Autorytetem. Jest żadnym "Autorytetem". I wtedy nie przysługuje mu posłuszeństwo.