Ostatnio głośno się zrobiło o tym, że już trzeci ksiądz ze Zgromadzenia Świętego Jana
Bosko
złożył ślub odprawiania Mszy Świętej w Tradycyjnym Rycie Rzymskim, a
więc po x. Jacku Bałembie. x. Michale Woźnickim, x Dariusz Kowalczyk
jest kolejnym xiędzem, który zdecydował się na ten krok. i byłoby to
piękne, gdyby nie jeden fakt, cała ta trójka odprawia tę Mszę w formule
una cum (w łączności z modernistami - przyp. Redakcji "Katolika") . I tu właśnie pojawia się problem. Jeżeli cała ta trójka, a i
reszta tzw. tradycjonalistów, łącznie
z
zwolennikami Bractwa Świętego Piusa X uznaje Tradycję Apostolską i
otwarcie nazywa reformy tzw. Soboru Watykańskiego II jako niezgodne z
Magisterium, wręcz heretyckie, a mówiąc wprost za modernistyczne, to jak
godzą tę postawę z uznawaniem posoborowych uzurpatorów za papieży?
Przypomnę tylko, że od Roncalliego po Bergoglio, wszyscy ci tzw. papieże
nie tylko zmienili charakter Kościoła Katolickiego, ale wprost głoszą
naukę niezgodną z Doktryną Kościoła Katolickiego. Pytanie zatem czy
naprawdę jest się z czego cieszyć? A może jest to ostateczna próba
stworzenia, pod płaszczykiem wprowadzenia elementów tradycji, jednego
wspólnego dla wszystkich religii kościoła?
Za: facebook.com
*Tytuł od redakcji "Katolika"