DEKLARACJA DOKTRYNALNA

piątek, 12 lipca 2019

Ks. Jacek Tylka: O NIEOMYLNOŚCI PAPIEŻA

Znalezione obrazy dla zapytania nieomylność papieża 
Artykuł I.
 
Uwagi wstępne

       Szczególniejszym przywilejem, którego Bóg udziela Papieżom, jest nieomylność w rzeczach wiary i moralności, kiedy przemawiają jako nauczyciele całego Kościoła. Przedmiot tej nieomylności podaliśmy wyżej, kiedy była mowa o nieomylności Kościoła; stanowią go prawdy objawione i inne z nimi w związku będące, jako to: fakty dogmatyczne, karność kościelna, zatwierdzenie zakonów, kanonizacja Świętych itd. Przeciwnikami nieomylności Papieskiej byli Gallikanie, którzy wyraźnie utrzymywali (2), że wyroki Papieskie w rzeczach wiary wydane, wymagają zatwierdzenia ze strony Kościoła i mogą ulegać zmianom i poprawkom. Później Biskupi, zgromadzeni na synodzie w Pistoi, to samo głosili. W naszym stuleciu Döllinger i jego zwolennicy wprost odrzucili dogmat nieomylności Papieskiej.
 
Teza LXXXVIII. Biskup Rzymski, przemawiający z katedry, posiada tę samą nieomylność, którą obdarzony jest Kościół nauczający.
Teza ta jest prawdą wiary i wynika z orzeczenia Soboru Watykańskiego, który powiada: "Orzekamy, że Biskup Rzymski, kiedy przemawia z katedry, to znaczy, gdy sprawuje urząd Pasterza i nauczyciela wszystkich chrześcijan i na mocy swojej najwyższej apostolskiej powagi ogłasza naukę, odnoszącą się do wiary lub obyczajów, której ma trzymać się cały Kościół; że wtenczas posiada on dzięki opiece Boskiej, tę nieomylność, przyrzeczoną mu w osobie św. Piotra, którą Boski Zbawiciel chciał wyposażyć swój Kościół w rzeczach wiary i obyczajów i dlatego takie orzeczenia Biskupa Rzymskiego nie mogą ulegać żadnym poprawkom z istoty swojej, nie zaś dopiero po przyjęciu ich przez Kościół. Gdyby zaś kto uchowaj Boże, ośmielił się sprzeciwić temu orzeczeniu naszemu; niech będzie wyklęty" (3).

Orzeka tedy Sobór, że 1) Biskup Rzymski jest nieomylny, to jest, że w orzeczeniach swoich nie może błądzić, ale nie orzeka, że Papież nie może grzeszyć; że 2) jest nieomylny, kiedy przemawia z katedry. Do tego zaś potrzeba następujących warunków: a) musi on przemawiać jako Głowa całego Kościoła, jako Pasterz i Nauczyciel wszystkich wiernych Chrześcijan, nie zaś jako człowiek prywatny; b) musi przemawiać w rzeczach wiary i obyczajów, a nie w innej materii; c) muszą to być orzeczenia rozstrzygające i usuwające wszelkie spory i wątpliwości, nie zaś rady lub upomnienia; d) te orzeczenia muszą zobowiązywać cały Kościół czyli podawać prawdy lub przepisy, których cały Kościół powinien się trzymać; a więc nie należą tu rozkazy lub wyroki, które obchodzą tylko jednostki, albo pewną cząstkę wiernych. 3) Tej nieomylności przyczyną sprawczą jest asystencja Boska, czyli Duch Święty, który nie dopuści, aby Papież miał zbłądzić, podobnie jak chroni cały Kościół nauczający od błędu. 4) Takie orzeczenia Biskupa Rzymskiego nie mogą ulegać z istoty swojej żadnym poprawkom (irreformabiles esse), czyli że musimy je uznać za wolne od błędu, nie czekając na to, czy je zechce przyjąć większość Biskupów (te słowa Soboru są zwrócone przeciw Gallikanom). Dowody:
 
1. Chrystus Pan mówi do św. Piotra (Mt. 16, 18): "A ja tobie powiadam, iżeś ty jest opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie zwyciężą go". Jak już powiedzieliśmy wyżej, oznaczają te słowa, że Kościół ma być gmachem, założonym na silnej podwalinie, że Chrystus Pan chce mu dać Głowę, której ma zawdzięczać swą niespożytą trwałość i jedność. Wykazaliśmy także, iż słowa te muszą odnosić się i do następców św. Piotra. Podstawą zaś Kościoła jest wiara, a więc na to przede wszystkim potrzebny mu jest naczelny kierownik, żeby wiara jego pozostała czystą i niezachwianą. Gdyby zaś sam ten władca naczelny mógł popadać w błędy i głosić fałszywą naukę, natenczas nie tylko przestałby być fundamentem Kościoła, ale przyczyniłby się w najznaczniejszej mierze do jego upadku i skażenia. A dalej jest Piotr zarazem ustanowiony w Kościele punktem środkowym jedności. Jedność zaś Kościoła polega przede wszystkim na jedności wiary. Jeżeli tedy Piotr jest fundamentem Kościoła, nie może on wprowadzać nauki heretyckiej, która musiałaby rozerwać tę jedność wiary. To wynika i z następnych słów Chrystusa Pana: "a bramy piekielne nie zwyciężą go". Piotr i jego następcy dają taką moc i trwałość Kościołowi, iż jest niezwyciężony. Atoli wszyscy się zgadzają na to, iż gdyby herezje mogły opanować Kościół, zwyciężyłoby go piekło (p. wyżej).
 
2. Dalej zaś mówi Chrystus Pan (Łk. 22, 31. 32) do Piotra: "Szymonie, Szymonie, oto szatan pożądał was, aby przesiał jako pszenicę. Alem ja prosił za tobą, aby nie ustawała wiara twoja: a ty niekiedy nawróciwszy się, potwierdzaj bracią twoją". Z tych słów także wynika nieomylność Piotra i jego następców w nauczaniu. Jak czytamy, Chrystus Pan modli się za Piotra, a ta Jego modlitwa jest bezwarunkową, to znaczy, że On pragnął, żeby wiara św. Piotra pozostała koniecznie niezachwianą, a pragnął tego dla dobra swojego Kościoła. Nie podobna zaś przypuścić, że tej modlitwy nie wysłuchał Ojciec niebieski. Toteż Zbawiciel wie, iż Jego modlitwa została wysłuchaną i nakłada bezwarunkowo Piotrowi obowiązek "potwierdzania braci". Wyrazy zaś "potwierdzaj" i "ty jesteś opoką" muszą oznaczać jedno pojęcie tj., że Piotr ma utrzymywać jedność Kościoła, a więc przede wszystkim jedność wiary. Otóż oba te przemówienia Chrystusa Pana odnoszą się i do następców św. Piotra, gdyż po swej śmierci książę Apostołów nie mógł już sam we własnej osobie być fundamentem Kościoła i "potwierdzać braci" swoich w wierze prawdziwej. Biskupi zaś, którzy są następcami Apostołów, nie mają tych wszystkich nadzwyczajnych darów, jakimi Apostołowie byli wyposażeni i bardziej jeszcze potrzebują potwierdzenia w wierze, aniżeli Apostołowie.
 
3. Wreszcie powiada Chrystus Pan: "Paś baranki moje, paś owce moje" (Jan. 21, 15. 16. 17). Tymi słowy Piotr i jego następcy są ustanowieni najwyższymi Pasterzami wszystkich wiernych i Biskupów, których mają "paść" czyli karmić zdrową nauką i chronić od błędu, czego by nie mogli czynić, gdyby sami mogli się mylić w rzeczach wiary i obyczajów.
 
4. Nieomylność św. Piotra i jego następców, Biskupów Rzymskich, potwierdza i Tradycja święta. I tak Ojcowie święci i Pisarze Kościoła odnoszą przytoczone ustępy Pisma św. do nieomylności Piotra i jego następców. Tak np. św. Hilary mówi (de Trinit. l. 6. n. 37 et sqq.) o Piotrze i jego wyznaniu (Mt. 16): "Ta wiara jest Kościoła fundamentem". Ona to sprawia, że bramy piekielne są wobec niego "bezsilne". Słów tych nie możemy rozumieć inaczej, jak tylko w tym znaczeniu, że Piotr i jego następcy są nieomylni w rzeczach wiary. Niesłusznie więc zarzucają przeciwnicy, że Ojcowie nie mówią wyraźnie o nieomylności Papieskiej, że nie używają słów, którymi ją określił Sobór Watykański. Także inni Ojcowie tłumaczą te słowa: "potwierdzaj bracią twoją" o nieomylności Piotra i jego następców w nauczaniu. Św. Cyryl Aleksandryjski (serm. 4. al. 3. n. 4) do tych słów: "a ty, niekiedy nawróciwszy się, potwierdzaj bracią twoją" dodaje: "Bądź umocnieniem i nauczycielem tych, którzy przystępują do mnie przez wiarę". Nadto wyrażają się Ojcowie święci o Kościele Rzymskim tak, iż słowa ich jasno stwierdzają nieomylność Papieży. Tak np. św. Ireneusz mówi (adv. haer. l. 3. c. 3. n. 2): "Wszystkie Kościoły mają się łączyć z Kościołem Rzymskim, który zawsze zachowuje tradycję Apostołów". A św. Cyprian pisze (ep. 65. ad Corn. P. n. 13): "Do Rzymian zdrada (w wierze) nie może mieć przystępu". Św. Ambroży (ep. 42. ad Siric. P. n. 5): "Kościół Rzymski zachowuje skład wiary zawsze nienaruszony". Św. Hieronim stwierdza (ep. 15. al. 57. ad Damas. n. 1), że u samych tylko Biskupów Rzymskich "nieskażona Ojców zachowuje się spuścizna". Tutaj zaliczyć należy także formułę Papieża Hormisdasa (514–523), daną do podpisania Biskupom wschodnim, którzy uczestniczyli w schizmie Akacjańskiej. W formule tej znajdują się słowa: "Stolica Apostolska zachowuje zawsze niepokalaną katolicką religię i świętą głosi naukę" (4).
 
5. Potwierdzają to i Sobory. I tak na Soborze Efeskim (Act. 2) powiada Filip, legat Papieża: "Nikt nie może wątpić o tym, owszem wszystkie wieki wiedziały, że św. Piotr, książę Apostołów, Głowa i Kolumna wiary i Kościoła katolickiego fundament otrzymał od Jezusa Chrystusa klucze królestwa niebieskiego" (5). Słowa te odnoszą się także do następców św. Piotra i stwierdzają ich najwyższą powagę; nie spotkały się zaś z żadnym zaprzeczeniem ze strony zgromadzonych Biskupów. Biskupi zgromadzeni na Soborze Konstantynopolitańskim III piszą (ep. ad Agathon.) do Papieża: "Przeto tobie jako Przełożonemu pierwszej Stolicy i całego Kościoła Głowie, pozostawiamy wykonanie tego, co trzeba uczynić" (6). A na Soborze Lugduńskim II wyznają Grecy: "Jak Rzymski Kościół przed innymi obowiązany jest bronić prawdy wiary, tak i jego sąd powinien rozstrzygać wszelkie wątpliwości, powstające w rzeczach wiary" (7). Te i tym podobne orzeczenia dowodzą wiary w nieomylność Papieża.
 
6. Że taką była wiara Kościoła we wszystkich wiekach, dowodzą i liczne wyroki, potępiające heretyków, które wydali Papieże, a które Kościół przyjmował jako decyzje ostateczne i nie podlegające żadnej wątpliwości. Wystarczy tu wspomnieć słowa św. Augustyna (serm. 131) w sprawie Pelagianów, potępionych przez Stolicę świętą: "skąd (z Rzymu) przyszła odpowiedź, sprawa skończona, oby skończył się błąd". Albo Sykstus IV potępia r. 1479 zdanie Piotra oxomeńskiego, które opiewa: "Kościół miasta Rzymu błądzić może" (8).
 
7. Nieomylność Papieży głoszą i synody prowincjonalne. Przytaczamy tutaj tylko zdanie synodu tarrakoneńskiego (463–464), wypowiedziane do Papieża Hilarego (ep. 13), że "z ust Apostolskich nie wychodzi żaden rozkaz błędny" i synodu utrechckiego (1865), który powiada, że "sąd Biskupa Rzymskiego w tych rzeczach, które do wiary i obyczajów należą, jest nieomylny" (9).
 
8. Nieomylność Papieży stwierdzają zgodnie Teologowie. Św. Tomasz mówi (2. 2. q. 1. a. 10), że jest rzeczą Stolicy Apostolskiej sformułowanie nowego składu wiary. Nieomylność Papieży uznaje św. Bonawentura (1. sent. d. 11. a. un. q. 1); Jan Gerson (de pot. Eccl. consid. 12); św. Jan Kapistran (de Papae et concil. auctorit.); św. Antonin, Arcybiskup Florencki (Sum. 3. tit. 22. c. 2. §. 23); Bellarmin (de Rom. Pontif. l. 4. c. 2); Suarez (de fid. disp. 5. sect. 8. n. 4); św. Franciszek Salezy (de fid. contr. cap. 10) itd.
 
9. Od najdawniejszych czasów aż do najnowszych wszyscy, podejrzani o herezję, oczyszczali się z czynionych im zarzutów wobec Stolicy świętej i przyjmowali od Niej warunki przepisane, jeżeli chcieli zostać nadal w łączności z Kościołem. Tak np. czynił Orygenes, Dionizy aleksandryjski i inni. To znowu dowodzi, że Papieży uznawano za nieomylnych sędziów w rzeczach wiary.
 
10. Wreszcie i sam rozum, oświecony wiarą, musi przyznać, że dobro Kościoła wymagało nieomylności Papieży, bo gdyby i oni mogli błądzić w rzeczach wiary, w takim razie nie byłoby w Kościele nikogo, któryby mógł w każdym czasie wszystkich wiernych pouczyć, co mają uważać za prawdę; zwoływanie bowiem Soborów nie zawsze jest możliwe, a nadto połączone jest z wielu niedogodnościami.
 
Zarzut 1. Przeciwnicy nieomylności powołują się na pewne fakty, które zdają się dowodzić, że Papieże niekiedy błądzili w rzeczach wiary. Sam Piotr św. ściągnął (Gal. 2) na siebie naganę ze strony św. Pawła (o czym była wyżej mowa (str. 266) (*)), Liberiusz i Honoriusz dopuścili się również ciężkiego błędu itd. Wszelako te wszystkie zarzuty można z łatwością odeprzeć:
 
a) Św. Piotr nie zbłądził wcale jako nauczyciel Kościoła, a różnica zdań, która powstała między nim a św. Pawłem, polegała tylko na tym, że on nie chciał jeszcze wtedy uznać stanowczo i publicznie przepisów Mojżeszowych, odnoszących się do pokarmów, za zniesione, chociaż wiedział, że one nie obowiązują chrześcijan, a nie chciał tego uczynić powodowany nieroztropnością, płynącą z bojaźni; sądził bowiem, że w ten sposób i żydów i pogan sobie pozyska. Postępowanie to (10) było niebaczne i mogło dać powód do zgorszenia. Upomnienie zaś Pawłowe było braterskie, uczynione z całą czcią należną Głowie Kościoła, jak się wyrażają św. Augustyn i św. Jan Chryzostom. Św. Piotr nie popełnił wskutek tego żadnego grzechu, nie uczył fałszywego dogmatu, nie zbłądził co do wiary (zob. Bisping, Steenkiste, Cornely).
 
b) Liberiuszowi zarzucają, że potępił św. Atanazego i że podpisał formułę Syrmieńską, ułożoną przez Arianów. Na to odpowiadamy, że Liberiusz, potępiając pod naciskiem Arianów niesłusznie św. Biskupa, któremu później wymierzył sprawiedliwość, nie ogłaszał przez to żadnego dogmatu. (To rzekome potępienie św. Atanazego przez papieża Liberiusza najprawdopodobniej nie miało miejsca. Poza tym warto pamiętać, że arianie oskarżali św. Atanazego przed cesarzem o zbrodnie natury politycznej. – red. Ultra montes (**)). A w takich wypadkach może Papież zbłądzić. Co do formuły Syrmieńskiej, przytaczamy zdanie św. Hilarego (de synodis 3, 37), że ona jest katolicką, jakkolwiek nie zawiera wyrazu homousios, tj. współistotny z Ojcem (11). Papież Liberiusz nie popełnił przez to żadnego błędu, jeżeli ją podpisał (bo i o tym, czy ją podpisał, wielu wątpi). Toteż sam Bossuet powiada: "Wykreśliłem z mojej rozprawy o władzy kościelnej wszystko, co się odnosi do Papieża Liberiusza, ponieważ te fakty nie dostarczają żadnego dowodu mojej tezie" (12).
 
c) Wreszcie co się tyczy Papieża Honoriusza, zaznaczamy, iż mowa tu o dwóch listach, napisanych do Patriarchy konstantynopolitańskiego Sergiusza, twórcy herezji Monoteletów. Sergiusz prosił podstępnie Papieża, żeby dla dobra Kościoła zaprzestano głosić, że w Chrystusie Jezusie są dwie wole i dwa działania (13). – Otóż Papież Honoriusz uległ prośbom Sergiusza i odpisał, aby się wstrzymano od używania wyrazów, że są dwie wole w Chrystusie Jezusie, nie przewidując, jakie złe skutki z tego nierozważnego kroku wynikną dla Kościoła. Napisał on z tego powodu 4 listy a mianowicie: dwa do Sergiusza, jeden do Cyrusa Patriarchy Aleksandryjskiego i jeden do Sofroniusza, Biskupa Jerozolimskiego. Za dwa listy, napisane do Sergiusza, Sobór Konstantynopolitański III odbyty r. 680 (act. 13) potępił Papieża, wymieniając jego nazwisko razem z Sergiuszem i innymi Monoteletami. Musimy tu jednak z góry zaznaczyć, że Honoriusz nigdy nie uczył błędu Monoteletów. W swoim drugim liście do Sergiusza mówi on wyraźnie: "Ale winniśmy wyznawać obydwie natury w jednym Chrystusie połączone: i Boską, z której wynika działanie Boskie, i ludzką, która wykonywa sprawy ciała" (14). Te słowa dowodzą, że Papież uznaje dwa działania, a gdzie są działania różne, tam i wole muszą być różne, którym te działania trzeba przypisać, czyli innymi słowy Papież naucza, że są dwie wole w Chrystusie Jezusie, chociaż tego nie mówi wyraźnie. Wprawdzie mówi on w pierwszym swoim liście do Sergiusza: "Jedną wolę Pana naszego Jezusa Chrystusa wyznajemy, bo w Nim Bóstwo przybrało naszą naturę, ale nie winę, naturę, stworzoną przed grzechem, nie zaś tę, która jest wskutek grzechu skażona" (15). Znaczenie tych słów jest jasne.
 
Honoriusz mówi tu o jednej woli ludzkiej w Chrystusie Panu, i to do dobrego, a nie uznaje woli do złego, jaka jest w każdym człowieku po upadku Adama; nie wspomina zaś nic o woli Boskiej, ale ją uznaje niewyraźnie tymi słowy: "bo w Nim Bóstwo przybrało naszą naturę", to znaczy, że Boska natura, obdarzona wolą, przybrała ludzką naturę. Jeżeli tedy mamy na oku naturę ludzką w Chrystusie Panu, odpowiedź ta nie zawiera żadnego błędu, co wykazuje i następca jego na Stolicy Piotrowej Papież Jan IV (640–642), który napisał apologię Honoriusza. Zresztą Papież Honoriusz nie przemawiał z katedry, czyli jako Doktor całego Kościoła. Mówiąc bowiem przy końcu pierwszego listu do Sergiusza, aby unikano słówka o jednym lub dwojakim działaniu w Chrystusie, wyraźnie powiada (16) "zachęcając" (hortantes), zatem nie nakazuje, lecz wyraża tylko swoje zdanie osobiste. W drugim zaś liście mówi (17) o sobie, że "nie ma potrzeby orzekać, że jest jedno lub dwojakie działanie" w Chrystusie Panu. Sam tedy oświadcza, że nic nie orzeka, czyli że jego słowa nie są "ex cathedra". Jednak zachodzi pytanie, jak się to stało, że Papież Honoriusz pomimo tego, iż nic nie orzekł, ani nie nauczał błędnie, przecież obok innych heretyków jest wymieniony przez Sobór Konstantynopolitański III? Otóż Sobór potępia go nie dlatego, jakoby źle uczył, ale dlatego, że nie wystąpił przeciw Sergiuszowi i że herezji nie potępił, czyli że zdawał się ją popierać.
 
To wynika a) z listu Papieża Leona II, potwierdzającego uchwały Soboru Konstantynopolitańskiego III; b) z listu tego Papieża do Biskupów hiszpańskich, w którym czytamy, że Honoriusz zawinił przez "niedbałość" (18) i z listu jego do Erwigiusza, króla hiszpańskiego. Honoriusz zatem zbłądził, oszukany przez Sergiusza, ponieważ zdawało się mu, że przez usunięcie wyrazów: "dwie wole" będzie mógł załagodzić spór dla Kościoła szkodliwy, ale nigdy nie odstąpił od prawdziwej wiary.
 
Zarzut 2. Sobory Konstancjański i Bazylejski nauczają, że Biskupi Rzymscy w rzeczach wiary i obyczajów powinni poddawać się wyrokom Soborów powszechnych. Odpowiadamy, iż dekrety te nie były zatwierdzone przez Papieży i nie były nigdy przez cały Kościół przyjęte; są one tylko dowodem, że pod wpływem ówczesnych stosunków (były to czasy wielkiej schizmy zachodniej) zamąciły się bardzo pojęcia o stanowisku Papieża w Kościele.
 
Zarzut 3. Sobory powszechne poddawały niekiedy swemu sądowi dekrety dogmatyczne Papieży. Tak np. uczyniono z listem Papieża św. Leona Wielkiego na Soborze Chalcedońskim. Odpowiadamy, że Biskupi rozbierali treść listów Papieskich jedynie w tym celu, żeby ją dobrze zrozumieć i do niej się zastosować, ale nie chcieli przez to orzec, że mogą wyrokować o nauce, głoszonej przez Stolicę Apostolską.
 
Zarzut 4. Niektórzy upatrują w dogmacie o nieomylności Papieskiej "sprzeczność logiczną", mówiąc, że wierzymy w nieomylność na podstawie uchwały Soboru, a wszakże według tej właśnie uchwały nie trzeba wcale zgody Soboru na orzeczenie Papieskie; więc Papież byłby nieomylny i to w tym wypadku, gdyby mu Sobór odmówił nieomylności. Na to odpowiadamy, że orzeczenia Papieskie uznajemy za nieomylne dlatego, że wierzymy w nieomylność Stolicy Apostolskiej, ale podstawą tej wiary nie jest i nie może być fakt, że jeden lub drugi Papież sam przypisał sobie nieomylność. Wiara w nieomylność następców św. Piotra opiera się na Piśmie św. i Tradycji; ta prawda należy do skarbca prawd objawionych, zleconych Kościołowi przez Chrystusa Pana, które on przechowywał od początku swego istnienia, a Sobór Watykański zrobił tylko tyle, że ją dokładnie i wyraźnie wypowiedział (por., cośmy powiedzieli wyżej o tworzeniu nowych dogmatów).
Uwaga 1. Nie możemy tutaj uwzględnić wszystkich zarzutów z którymi spotkał się dogmat o nieomylności. Zaznaczamy tylko, że jakkolwiek niektórzy Papieże dopuścili się błędów w życiu prywatnym, przecież żaden z nich nie głosił nigdy błędnej nauki (19).
 
Uwaga 2. Pytanie zachodzi, czy podmiot nieomylności jest jeden, czy też są dwa podmioty, skoro Biskupi razem z Papieżem są nieomylni i Papież jest nieomylny? Odpowiadamy, iż co do tego podzielone są zdania Teologów. Palmieri (de Rom. Pontif. thes. 26) powiada, że jest tylko jeden. Inni Teologowie, jak Kardynał Franzelin (de tradit. thes. 12. schol. coroll. 1), Kardynał Mazzella (o. c. p. 601), Hurter (o. c. p. 429), Egger (o. c. p. 550) itd. twierdzą, że podmiot nieomylności jest dwojaki atoli nie całkowicie różniący się od siebie. To zdanie wydaje się prawdopodobniejsze.
 
Uwaga 3. O powadze Kongregacji rzymskich. Kongregacje są to kolegia Kardynałów, ustanowione przez Sykstusa V, które rozstrzygają sprawy Kościoła, godzą spory, wydają wyroki itp. Jedne z nich zajmują się sprawami kościelnymi miasta Rzymu, inne rządem całego Kościoła. Sami tylko Kardynałowie na tych kongregacjach mają głos rozstrzygający, sekretarze i konsultorowie głos doradczy. Jedną z najważniejszych jest Kongregacja św. Urzędu (Sancti Officii), inaczej zwana Kongregacją Inkwizycji. Ona osądza nauki wierze przeciwne, ma prawo degradować księży i pociągać przed swój sąd Kardynałów i Biskupów, jeżeliby który z nich popadł w herezję. Kongregacja Indeksu wyrokuje o książkach, których czytanie może sprowadzić skutki szkodliwe. Te Kongregacje mogą każda w swoim zakresie wydawać prawa dla całego Kościoła w sprawach wiary i obyczajów. Jednakowoż wyroki te kongregacji, chociaż ogłaszają się imieniem Papieża i z Jego wiedzą, nie są nieomylne, chyba, że je Papież za swoje uzna i w ten sposób "z katedry" ogłosi. Tak naucza Kardynał Franzelin (o. c. post. th. 12 schol. 1) i inni Teologowie.
 
Sądzimy, że nie możemy lepiej zakończyć tego traktatu o Kościele Bożym, jak przytaczając piękne słowa de Maistre'a (20) "O święty Kościele Rzymski! dopóki władza mowy pozostawioną mi będzie użyję jej na Twoją chwałę. Pozdrawiam cię, nieśmiertelna Matko nauki i świątobliwości! Salve Magna Parens! Ty rozlewasz światło aż w ostatnie krańce świata, wszędy, gdzie zaślepiona władza nie zatrzymała twego biegu, a częstokroć nawet rozlewasz światło pomimo przeszkód, jakie ci stawia. Tyś zniosła ofiary ludzkie, zniszczyłaś zwyczaje ohydne, przesądy barbarzyńskie i rozjaśniłaś ponurą noc ciemnoty. Wszędzie, gdzie twoi posłannicy nie potrafili się dostać, brakuje oświaty. Ty wydajesz z łona twojego wielkich ludzi: Magna virum. Twoje nauki oczyszczają umiejętność z tego jadu pychy i rokoszu, który ją zawsze niebezpieczną, a często zgubną czyni. Niebawem świat okrzyknie Papieży największymi pracownikami w sprawie cywilizacji, twórcami monarchii i jedności europejskiej, dobroczyńcami nauk i sztuk pięknych, naturalnymi opiekunami wolności obywatelskiej, niestrudzonymi podporami władzy i dobrodziejami rodzaju ludzkiego. Jeżeli kiedykolwiek musieli dowieść, iż są tylko ludźmi, si quid illis humanitus acciderit, były to chwile przelotne. Okręt prujący wody, mniej śladów swojego przejścia zostawia; żaden zaś tron na świecie nie posiadał tyle mądrości, umiejętności i cnoty, co tron Papieski. Wśród tych wszystkich wstrząśnień, jakie sobie zaledwie wyobrazić można, Bóg czuwał ciągle nad tobą, Miasto wiekuiste! Wszystko, co mogło cię zniweczyć, połączyło się przeciwko tobie, a ty jednak stoisz i jak niegdyś było ogniskiem błędu, tak od osiemnastu wieków jesteś ogniskiem prawdy".
 
Dogmatyka katolicka. Część ogólna. Krótko napisał X. J. Tylka. Drugie wydanie. Tarnów 1900, ss. 368-378.
 
Przypisy:
 
(1) Petitdidier, Tractatus theologicus de authoritate et infallibilitate Summorum Pontificum; Orsi, De irreformabili R. P. judicio; Andries, Cath. Rom. oder Apostolische Lehrprimat, Mainz 1872; Gueranger, die höchste Lehrgewalt des Papstes, Mainz 1871; Schölzer, die Unfehlbarkeit des Papstes, Mainz 1871; Pesch, Praelectiones dogmaticae, t. 1, Freiburg Brisgoviae 1894, p. 301; Hurter, Theologia dogmatica generalis et specialis, p. 395 et sqq.; Palmieri, De Romano Pontifice cum proleg. do Ecclesia, Romae 1876, p. 515 et sqq. etc.
(2) Articulus 4 declar. a. 1682: "In fidei quoque quaestionibus praecipuas Summi Pontificis esse partes, ejusque decreta ad omnes et singulas Ecclesias pertinere, nec tamen irreformabile esse judicium, nisi Ecclesiae consensus accesserit".
(3) "Definimus: Romanum Pontificem cum ex cathedra loquitur, id est, cum omnium Christianorum Pastoris et Doctoris munere fungens, pro suprema sua Apostolica auctoritate, doctrinam de fide vel moribus ab universa Ecclesia tenendam definit, per assistentiam divinam ipsi in beato Petro promissam ea infallibilitate pollere, qua divinus Redemptor Ecclesiam suam in definienda doctrina de fide vel moribus instructam esse voluit, ideoque ejusmodi Romani Pontificis definitiones ex sese, non autem ex consensu Ecclesiae irreformabiles esse. Si quis autem huic nostrae definitioni contradicere, quod Deus avertat, praesumpserit: anathema sit".
(4) "In Sede Apostolica immaculata est semper catholica reservata religio et sancta celebrata doctrina".
(5) "Nulli dubium imo saeculis omnibus notum est S. Petrum Apostolorum Principem et caput fideique columnam et Ecclesiae catholicae fundamentum a Jesu Christo regni coelestis claves accepisse".
(6) "Itaque tibi ut primae Sedis Antistiti unversalis Ecclesiae, quid agendum, relinquimus".
(7) Sicut Romana Ecclesia prae ceteris tenetur fidei veritatem defendere, sic et si quae de fide subortae fuerint quaestiones, suo debent judicio definiri.
(8) prop. 7: "Ecclesia urbis Romae errare potest".
(9) Cfr. Hurter, op. cit., p. 395 et sqq.
(10) inconsiderate egit.
(11) Przydomku tego odmawiali Arianie Chrystusowi Panu, ponieważ odmawiali Mu Bóstwa.
(12) Cfr. Hr. de Maistre, O Papieżu, Kraków 1853, s. 79.
(13) Jest to artykułem wiary, że w Chrystusie Jezusie jest jedna osoba, ale dwie natury, Boska i ludzka, a więc także są dwie wole, Boska i ludzka i dwa działania, Boskie i ludzkie, ale jeden chcący i jeden działający. Monoteleci zaś twierdzili, że Chrystus Pan miał jedną wolę.
(14) Sed utrasque naturas in uno Christo unitate naturali copulatas confiteri debemus; et divinam quidem quae Dei sunt operantem, et humanam, quae carnis sunt, exequentem.
(15) "Unam voluntatem fatemur Domini nostri Jesu Christi, quia profecto a divinitate assumpta est nostra natura, non culpa; illa profecto, quae ante peccatum creata est, non quae post praevaricationem vitiata".
(16) "Hortantes vos, ut unius vel geminae novae vocis inductum operationis vocabulum aufugientes".
(17) Nos non oportet unam vel duas operationes definientes praedicare.
(18) "flammam haeretici dogmatis... negligendo confovit".
(19) Por. Orsi, De irreformabili Rom. Pontif. judicio; Scheeben, das ökumenische Concil; der Papst und das Concil von Janus; Neue Erwägungen über die Frage der päpstlichen Unfehlbarkeit aus den anerkannten historischen Schriften Döllingers urkundlich zusammengestellt, Regensburg 1870.
(20) Zob. Hr. de Maistre, O Papieżu, s. 298.
(*) Zob. O ustanowieniu i istocie Kościoła. Artykuł II. O Twórcy Kościoła.
(**) "W Rzymie, dokąd [cesarz] Konstancjusz udał się z wiosną 352 r., nastąpił po papieżu Juliuszu (um. 12 kwietnia) Liberiusz. Temu papieżowi, który, zwłaszcza w pierwszych czterech latach swego pontyfikatu, bronił gorąco sprawy Atanazego i do tego stopnia unikał wszelkiej wspólności z przeciwnikami Soboru Nicejskiego, że odesłał nawet cesarzowej, przesłaną przez nią dla ubogich Rzymu, jałmużnę, odważono się przypisywać list, w którym jakoby odmawiał Atanazemu wspólności z Kościołem, a przyrzekał ją euzebianom (tj. arianom – red. U. m.). Łatwo zrozumieć, że w tej pogłosce, rozpuszczonej przez wrogów Liberiusza, nie było i słowa prawdy." – Józef kard. Hergenröther, Historia powszechna Kościoła Katolickiego. Tom II. Warszawa 1901, s. 174. (BIBLIOTEKA DZIEŁ CHRZEŚCIJAŃSKICH).
"109. Omnibus igitur perpensis statuimus, lapsum Liberii Pontificis esse fictitium, Liberium nec in haereticam incidisse pravitatem, nec perfidiae haereticorum manus dedisse; Pontificem hunc revera nulli formulae Sirmiensi subscripsisse nec alii documento, quo a professione vocis homousios per Nicaenos Patres sancita recederet; nec eum S. Athanasium damnasse vel cum Arianis communionem iniisse." – Dissertationes selectae in Historiam ecclesiasticam. Auctore Bernardo Jungmann, Eccles. Cathedr. Brugens. Canon. hon., Philos. et S. Theolog. Doct., ac Profess. ord. Hist. eccl. et Patrol. in Universitate cath. Lovaniensi. Tomus II. MDCCCLXXXI (1881). Ratisbonae, Neo-Eboraci & Cincinnati. Sumptibus, chartis et typis Friderici Pustet, S. SEDIS APOSTOLICAE TYPOGRAPHI, p. 83. (Dissertatio sexta. De Arianismi fatis ac de supposito lapsu Liberii R. P.). Zob. 1) Bp Michał Nowodworski, Papież Liberiusz. 2) Ks. Antoni Krechowiecki, Errata historii co do Papiestwa w kolei wszystkich wieków. Studium krytyczne

Za:  http://www.ultramontes.pl/dogmatyka_5_2_4_1.htm