Kilka wieków
temu, gdy zdemaskowany został masoński plan wymierzony w papiestwo i Kościół
rzymskokatolicki, liczni papieże nie tylko pośpieszyli z potępieniem tej
organizacji, lecz także wprowadzono całkowicie jednoznaczną zasadę, że żadnemu
katolikowi nie wolno być masonem jakiegokolwiek stopnia i nadal uważać się za
czynnego członka Kościoła. Wolnomularze uczynili wszystko co było w ich mocy
dla ukrycia rzeczywistego charakteru ich działań poprzez propagowanie
społecznych i gospodarczych korzyści wynikających z bycia masonem nawet
najniższego stopnia. Kościół twardo stał na stanowisku zakazu członkostwa czy
też jakiegokolwiek wspierania masonerii a wyraził to zupełnie jednoznacznie w
Kodeksie Prawa Kanonicznego, jaki wszedł w życie w 1917 roku:
"Ci, którzy
zapisują się do sekty masońskiej lub do innych tego rodzaju stowarzyszeń, które
knują (machinantur) przeciwko Kościołowi lub prawowitym władzom
świeckim, popadają tym samym w ekskomunikę zastrzeżoną Stolicy Apostolskiej w
zwykły sposób (contrahunt ipso facto excommunicationem Sedi Apostolicae
simpliciter reservatam)" (kanon 2335).
Ponadto,
odnośnie niektórych materiałów drukowanych wydano takie ostrzeżenie:
"Z mocy
samego prawa (ipso jure) są zakazane książki, w których jest zawarte
mniemanie, iż dozwolone są: pojedynek, samobójstwo, rozwód; a także te książki,
które traktując o sektach masońskich lub innych tego rodzaju stowarzyszeniach
twierdzą, że są one przydatne a nie zgubne dla Kościoła i państwa" (kanon
1399, 8).
Te reguły prawne
są wyrazem konsekwentnej postawy Kościoła wobec masonów i członkostwa we
wszelkich pokrewnych im lożach bądź stowarzyszeniach. 28 kwietnia 1738 roku
Papież Klemens XII jako pierwszy dał temu wyraz potępiając w swej bulli In eminenti
członkostwo w stowarzyszeniu, lożach, zebraniach Liberi Muratori zwanych
masonami, pod karą zaciągnięcia ekskomuniki ipso facto, zastrzeżonej dla
Biskupa Rzymu, od której to ekskomuniki nikt nie może dostąpić łaski
rozgrzeszenia (bez zgody Papieża), chyba że w niebezpieczeństwie śmierci.
Przedmiotem
działalności wolnomularzy i ich "niebieskich" (niższego stopnia)
stowarzyszeń było "spiskowanie przeciwko Kościołowi". Po Vaticanum
II, kierowano do modernistycznego Rzymu coraz więcej zapytań dotyczących
tego, w jakim zakresie można interpretować kanon 2335: Jeśliby istniały
masońskie agendy będące "braterskimi" organizacjami, otwarte na
wszystkie religie i nie promujące niczego (na ile można to ustalić)
antyklerykalnego i antykościelnego, to czy katolik może stać się ich członkiem bez
narażenia się na ekskomunikę? 19 lipca 1974 roku kardynał Šeper, prefekt
Kongregacji Nauki Wiary, udzielił w tej sprawie odpowiedzi kardynałowi J.
Krolowi, po raz pierwszy wyrażając publicznie pogląd współczesnego neokościoła,
iż należy uwzględniać istniejące w masonerii "rozróżnienia":
"Biorąc pod
uwagę poszczególne przypadki, istotne jest, aby pamiętać, że prawo karne musi
być interpretowane w sposób ścisły. Z tego powodu można z pewnością wskazać i
stosować się do opinii tych autorów, którzy twierdzą, że kanon 2335 dotyczy
tylko katolików będących członkami stowarzyszenia rzeczywiście spiskującego
przeciwko Kościołowi".
Jak w dalszej części
zostanie wykazane, zasady kanonu 2335 – wywodzące się z nauczania Papieża
Klemensa XII – były zawsze interpretowane ściśle i w ten sam sposób. Oznacza
to, że wszelki udział w tajnych stowarzyszeniach działających pod masońskim
patronatem bez względu na stopień wtajemniczenia był bezwzględnie
zakazany i nie czyniono żadnych rozróżnień między "niebieskimi"
stopniami i braterskimi organizacjami. Każdy adept niższych stopni
wolnomularstwa w miarę wspinania się na wyższe stopnie odkrywa, że z całą
pewnością w masonerii panuje antypapieski, antyklerykalny duch, o czym nie
można informować masonów niższych stopni pod groźbą surowych kar. Ale odbiegliśmy
od tematu.
W 1981 roku
biuro Kongregacji Nauki Wiary wydało kolejne pismo rozwijając dalej koncepcję,
że członkostwo katolików w masonerii jest dozwolone przy uwzględnieniu
rozróżnienia:
"W
rozpatrywaniu poszczególnych przypadków należy uwzględniać, by prawo karne było
interpretowane w sensie ścisłym. Dlatego można z pewnością nauczać i stosować
opinię tych autorów, którzy przyjmują, że wspomniany kan. 2335 dotyczy tylko
tych katolików, którzy należą do stowarzyszeń, działających przeciw Kościołowi.
Pozostaje
jednak w każdym przypadku zakaz przynależności do stowarzyszeń masońskich
kapłanów, zakonników i członków instytutów świeckich".
Ten końcowy
zakaz znika, wraz z jakąkolwiek wzmianką o masonerii, w "nowym"
Kodeksie z 1983 roku:
"Kto
zapisuje się do stowarzyszenia działającego w jakikolwiek sposób przeciw
Kościołowi, powinien być ukarany sprawiedliwą karą; kto zaś popiera tego
rodzaju stowarzyszenie lub nim kieruje, powinien być ukarany interdyktem"
(Kanon 1374).
Oficjalny Komentarz
do Kodeksu Prawa Kanonicznego, wydany 27 listopada 1983 roku, podtrzymuje
wrażenie dwuznaczności wobec masonerii:
"Chociaż
wcześniejsza ekskomunika katolików, którzy przyłączyli się do masońskich
organizacji nie została powtórzona w tym Kodeksie, to sankcja może zostać
nałożona na tych, którzy przystępują do stowarzyszeń działających przeciw
Kościołowi, a interdykt może dotknąć popierających lub kierujących takimi
grupami. Władze kościołów partykularnych muszą rozstrzygnąć czy masoni należą
do tych struktur".
Ale chwileczkę!
"Konserwatywny" kardynał Józef Ratzinger sprzeciwił się tej opinii w Deklaracji
Świętej Kongregacji Nauki Wiary ogłoszonej 26 listopada 1983 roku:
"Pozostaje
jednak niezmieniona negatywna opinia Kościoła w sprawie stowarzyszeń
masońskich, ponieważ ich zasady zawsze były uważane za niezgodne z nauką
Kościoła i dlatego przynależność do nich pozostaje zakazana. Wierni, którzy
należą do stowarzyszeń masońskich, są w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przystępować
do Komunii Świętej".
Jednakże ta
wypowiedź została zupełnie zignorowana w 2000 roku w liście Biura
Archidiecezjalnego Trybunału, archidiecezji Los Angeles, datowanym na 15
września, skierowanym do Masońskiego Biura Ameryki Północnej:
"Dziękujemy
za wasze zapytanie z 11 września 2000 skierowane do kardynała Mahoney'a...
Wątpliwość dotyczy tego «czy praktykujący katolik może przyłączyć się do loży masońskiej».
Niestety,
sprawa jest zbyt złożona, aby odpowiedzieć na nią prostym «tak» lub «nie».
Jednak uważam, że przynajmniej dla katolików w Stanach Zjednoczonych, odpowiedź
prawdopodobnie brzmi «tak»".
Tyle na temat
pewności i jednoznaczności nauczania w sferze tak istotnego znaczenia. Tak
więc, w ramach "Nowej Ewangelizacji" członkostwo katolików w
masonerii jest dozwolone. Już nie uważa się jej za zakazaną, tajną organizację.
Czy masoneria
się zmieniła?
Prosta odpowiedź
brzmi "nie!" Mogła zmienić taktykę wobec Kościoła i papiestwa, od
kiedy osiągnęła swój cel na Vaticanum II, ale absolutnie nie zmieniła
doktryn ani zamierzeń.
Na początku
kryzysu w Kościele (1959), ks. E. Cahill SJ napisał pracę zatytułowaną Freemasonry
and the Anti-Christian Movement (Masoneria i ruch antychrześcijański)
w duchu Papieża Leona XIII, który napisał w encyklice Humanum genus
(1854): "Zrywajcie z wolnomularstwa maskę, ukazujcie je takim, jakim jest".
Ks. Cahill w przedmowie do swej pracy napisał:
"Masoneria
to główny wróg katolickiego Kościoła. Częściowa dechrystianizacja Francji,
zjednoczenie państw niemieckich pod antykatolicką hegemonią (1871), czasowe
zniszczenie papieskiej monarchii, portugalska rewolucja, ciągłe wstrząsy i
rewolucje w hiszpańskiej Ameryce, powstanie bolszewizmu, wszystko dokonało się
na ogół pod kierunkiem i przy pomocy tajnych stowarzyszeń, których masoneria
jest źródłem i centrum. Dzisiaj dostrzegamy pozornie niezwykłe zjawisko jak to
najbardziej kapitalistyczny rząd świata (Stany Zjednoczone Ameryki) wspomaga i
podżega do wywrotowych i tyrańskich działań antychrześcijański rząd Meksyku,
który w zasadach i dążeniach jest jawnie bolszewicki i otwarcie głosi ścisły
sojusz z rządem sowieckiej Rosji. Widzimy również prasę kapitalistycznego
świata zaangażowaną w zmowę milczenia albo fałszywe przedstawianie
meksykańskiej sytuacji. Jednak zjawiska te przestają dziwić, gdy sobie
przypomnimy, że kapitalistyczna prasa, rząd USA, rząd meksykański i rosyjski
rząd sowiecki pozornie antagonistyczne względem siebie pod wieloma względami,
są wszystkie jednakowo masońskie i w mniejszym lub większym stopniu pozostają
pod masońskim wpływem lub kontrolą.
Dlatego,
gdy w ostatnich latach we Włoszech i Hiszpanii dokonał się zdecydowany ruch
odwrotu od liberalizmu i przywrócenia czegoś w rodzaju chrześcijańskiego
ustroju, jednym z pierwszych starań przywódców ruchu w każdym z przypadków była
likwidacja albo wypędzenie tajnych masońskich stowarzyszeń. Rezultaty są znane
każdemu badaczowi historii współczesnej. Siły międzynarodowej masonerii
wykorzystując prasę i agencje informacyjne przeprowadziły zaciekłą kampanię
przekłamań skierowanych przeciw nowo utworzonym rządom. W obu krajach podjęto
uporczywe wysiłki, aby je obalić poprzez zamachy lub powstania; pomimo że w
międzyczasie odbudowana chrześcijańska organizacja – jeszcze niekompletna i napotykająca
wszelkiego rodzaju trudności – zainaugurowała w każdym kraju nową erę
bezpieczeństwa, dobrobytu i społecznego pokoju.
Wpływ
wolnomularstwa nie ogranicza się wyłącznie do sfer politycznych i wojskowych.
Jego bardziej niebezpieczna, gdyż bardziej subtelna i przenikająca aktywność
dotyczy społecznego i intelektualnego życia ludzi. W okresie minionych dwustu
lat europejskie społeczeństwa wszystkich krajów, łącznie z naszym własnym,
zostały coraz bardziej przeniknięte masońskimi i liberalnymi zasadami, które
działają jak czynniki rozkładowe na cały chrześcijański system. Uderzający
kontrast między treścią ponawianych przez papieży wypowiedzi na temat masonerii
(których siła i bezkompromisowy charakter podczas minionych dwustu lat nigdy
nie osłabł ani się nie zachwiał) a postawą tak wielu katolików dobrze wobec
niej nastawionych, zdaje się być wskaźnikiem do jakiego stopnia masońska i
liberalna umysłowość przeniknęła nasze życie publiczne. Ta postawa i powszechna
wśród katolików nieznajomość nauczania Kościoła odnoszącego się do
rzeczywistego charakteru masonerii są skutkiem masońskiej polityki przemilczeń
i subtelnych przekłamań, co kilku Papieży nazwało wyróżniającą cechą metod
masońskich: co skłoniło wielkiego katolickiego publicystę do stwierdzenia, że
współczesna tak zwana historia jest w dużej mierze spiskiem przeciw prawdzie.
Chociaż
istnieje bardzo obszerna na kontynencie europejskim literatura omawiająca
wolnomularstwo z chrześcijańskiego punktu widzenia – szczególnie w języku francuskim,
niemieckim i włoskim – to jest jej bardzo niewiele w języku angielskim. W
rzeczywistości, siedemnastostronicowy artykuł w Catholic Encyclopedia autorstwa
niemieckiego jezuity – Hermana Grubera jest, jak się nam wydaje, jedynym
kompleksowym opracowaniem na temat masonerii w języku angielskim. Jak małe było
zainteresowanie tematem wśród angielskojęzycznych katolików ilustruje dalej
fakt, że w języku angielskim nie istnieje żadne z papieskich potępień
masonerii. Wielka encyklika Leona XIII dotycząca masonerii (Humanum genus)
została pominięta w zbiorze dokumentów The Pope and the People wydanym
przez angielskie Catholic Truth Society; nie widzieliśmy również żadnej
angielskiej edycji listu apostolskiego Leona XIII skierowanego do biskupów świata
z marca 1902 roku, omawiającego współczesny antychrześcijański ruch, którego –
jak stwierdza – inspirującą zasadą jest wolnomularstwo. I znowu, nawet
biblioteki publiczne Dublinu nie posiadają żadnego podstawowego katolickiego
opracowania traktującego o tym temacie.
Wszystko
to na pierwszy rzut oka wydaje się dziwnym w świetle faktu, że
angielskojęzyczne kraje są prawdziwą twierdzą masonerii, podczas gdy
równocześnie obejmują populacje blisko trzydziestu milionów katolików.
Wyjaśnieniem jest to, że wielka katolicka społeczność, której większość
stanowią Irlandczycy, nigdzie (za wyjątkiem, w pewnej mierze, samej Irlandii)
nie tworzy jednolitego katolickiego organizmu pielęgnującego własny katolicki
system społeczny i tradycje. Ludzie ci są rozproszeni na ogromnych obszarach,
przemieszani z niekatolicką albo niechrześcijańską ludnością jak społeczności
chrześcijańskie wczesnych wieków w granicach Cesarstwa Rzymskiego: albo jeśli
tworzą jednorodną lub niemal jednolitą społeczność tak jak w Irlandii, to posiadają
narzucony im liberalny system społeczny. W dużej mierze brak im kontaktu z
katolicką kulturą i tradycją; i muszą toczyć nieustanną walkę w obronie
absolutnie podstawowych spraw dotyczących ich katolickiego życia. Oczywiste
jest, że w takich okolicznościach rozwój katolickiej literatury społecznej musi
być spowolniony.
Szczególnie
trudnym jest sprawiedliwe i rzetelne zajęcie się tematem masonerii i uniknięcie
powiedzenia zbyt mało lub zbyt wiele. Zasłona tajemnicy, za którą masoni zwykle
starają się ukryć nie tylko swą działalność i cele, ale nawet moralne i
filozoficzne nauki; dwuznaczny charakter używanych przez nich formuł; pozorne
niespójności polityki, jaką stosują lub wspierają w różnych okresach lub w
różnych miejscach; wszystko sprzysięga się by uczynić temat niejasnym i
nieuchwytnym. I znów, zakorzenione wśród wielu irlandzkich i angielskich
katolików – dobrze obznajomionych z wieloma innymi tematami – przekonanie, że
angloamerykańska i irlandzka masoneria to coś innego niż masoneria kontynentalna,
że jest względnie nieszkodliwa, jeśli nie godna pochwały; oraz fakt, że ten
pogląd szczerze podziela bardzo wielu masonów, czyni jeszcze trudniejszym
przekonanie przeciętnego słuchacza o szkodliwym charakterze całej masonerii i
zawartym w niej niebezpieczeństwie dla religii i społeczeństwa, a nade wszystko
dla naszego własnego kraju".
I jeśli w 1959
roku było tak trudno uzmysłowić katolikom zło masonerii, to zatem nic dziwnego,
że w następstwie dwuznacznych nauk płynących ze współczesnego Rzymu wielu
katolików dzisiaj nawet nie zrozumie prostych zarzutów wobec masonerii
dotyczących sfery doczesnej. Jest to groźne myślenie ponieważ jest tak "naturalne"
a zarazem niebezpieczne dla każdego, kto chce prowadzić życie duchowe. I jeśli
nawet tego oni nie zrozumieją, to nigdy nie zdołamy im uzmysłowić
niebezpieczeństwa, jakie dla Wiary niesie ze sobą na co dzień masoneria
Szokujące
zdarzenie…, ale czy rzeczywiście?
W świetle tych
przemyśleń, wskazane poniżej wydarzenia być może nie wydadzą się większości
katolikom tak skandaliczne jak nimi są naprawdę.
20 sierpnia
każdego roku obchodzone jest w Brazylii święto państwowe znane pod nazwą Dzień
Masona. Upamiętnia ono (według masońskiego nauczania) dzień roku 1822 kiedy
to doszło do masońskiej interwencji i opanowania przez nich kraju, co uwolniło
Brazylię od "politycznego i gospodarczego ucisku" wywieranego przez
Portugalię. Współczesna modernistyczna hierarchia zadbała, aby to wydarzenie było obchodzone w
ich kościołach. Poniżej możecie zobaczyć wolnomularzy obecnych przy novusowym ołtarzu,
w ławkach kościelnych, "uczestniczących" w modernistycznych
obrzędach. Widzimy jak kroczą w procesji przez kościół w pełnym stroju
masońskim, podczas gdy inny mason przyjmuje "eucharystię".
Ks. Silva,
ksiądz parafii Poczęcia Matki Bożej w mieście Bom Jardim,
w
północno-wschodniej Brazylii, stoi przed ołtarzem wraz z czterema masonami,
którzy trzymają
symbole swej organizacji – węgielnicę, młotek i kompas.
Masoni
"uczestniczą" w koncelebracji NOM.
Skandaliczna
procesja.
Jeszcze bardziej
gorsząca "komunia".
Papież Leon XIII
napisał też w encyklice Custodi di quella fede: "Pamiętajmy, że
chrześcijaństwo i masoneria są ze swej natury nie do pogodzenia". Jak
sądzicie, ile jeszcze czasu upłynie zanim będziemy świadkami takich
przerażających obrzędów tutaj w Stanach Zjednoczonych? Konserwatywni
"tradycyjni" katolicy pośpiesznie zwrócą uwagę na nauczanie
Ratzingera z 1983 roku. Jednak, co do Benedykta XVI, to z pewnością jest
świadomy, że takie zdarzenia miały miejsce w Brazylii, a mimo tego nic nie
mówi. Nie zrozumcie mnie źle: Nie spodziewam się po modernistycznym Rzymie
potępienia takich wydarzeń, zwłaszcza nie w czasie "Roku Wiary".
Masoni w pełnym stroju rytualnym biorący udział w ceremoniach odbywających się
w rzekomo katolickich kościołach świadczą niezbicie jak daleko zaszedł i
wpłynął na godnych pożałowania katolików duch "Nowej Ewangelizacji".
To kolejny dowód na to, że kościół, który się wylągł po Vaticanum II nie
jest Kościołem rzymskokatolickim i musimy ciężko pracować by wszyscy się o tym
dowiedzieli – co stanowi cel działań naszej Akcji Katolickiej. (1)
Ks. Kevin Vaillancourt
––––––––––
Artykuł powyższy ukazał się w
czasopiśmie "The Catholic Voice" z listopada 2012 r., OLG Press, 3914
N. Lidgerwood St., Spokane, Washington 99201-1731 USA. ( www.thecatholicvoice.org )
Tłumaczył z języka angielskiego Mirosław
Salawa
––––––––––––––––
Przypisy:
(1) Por. 1) Ks. Kevin Vaillancourt, a) Świętowanie
błędu w "Roku Wiary". b) Współczesna liturgia: nowa forma
kultu dla nowego pokolenia. c) Zmiany w przepisach wielkopostnych
prowadzą do utraty ducha pokutnego. d) Czy "Summorum
Pontificum" rzeczywiście jest wyrazem Tradycji katolickiej? e) Tak
zwana "Nowa Ewangelizacja" zaprzeczeniem Boskiego Zamysłu. f) Modernistyczny
program ukryty za tzw. "Rokiem Eucharystii". g) Uczczenie
stulecia encykliki "Pascendi Dominici gregis". h) Asyż III:
"Pielgrzymka" indyferentyzmu. i) Modernistyczny
"Rok Wiary": Manifestacja Nowej Religii. j) Abyśmy
nie zapomnieli. Sprawa przeciwko "kanonizacji" Jana Pawła II.
2) John Kenneth
Weiskittel, Wolnomularze a kościół soborowy.
3) Ks. Ernest
Jouin, Papiestwo i masoneria.
4) Bp Jan
Chryzostom Janiszewski, Encyklika Leona XIII Papieża o masonii.
5) Ks. Stanisław
Załęski SI, O Masonii na źródłach wyłącznie masońskich.
6) O. Karol
Surowiecki OFM, O fałszywych frank-masońskich pasterzach.
7) Bp Józef
Sebastian Pelczar, a) Masoneria i religia amerykańska. b) Czy
prawdziwem jest zdanie, że można trzymać się jakiejkolwiek religii, albo też
nie troszczyć się wcale o dogmaty, byle tylko "żyć dobrze". c) Dążności
pseudoreformatorskie.
8) Ks. Ignacy
Grabowski, Prawo kanoniczne. O występkach przeciw wierze i jedności
kościelnej.
9) Ks.
Aleksander Lakszyński, Masoneria i
karbonaryzm wobec zdrowego rozumu i społeczeństwa podług własnych słów masonów,
oraz w pracy niniejszej cytowanych a na jej końcu przytoczonych źródeł
niewątpliwych.
(Przyp. red. Ultra montes).