Jak głęboko przeniknął
Chrystianizm we wszystkie sfery i stosunki życia, okazuje się to także na
rycerstwie ówczesnym, w którym duch wojowniczy poddał się przepisom Kościoła a
religia udzielała orężowi uświęcenia do wyższych i szlachetniejszych celów.
Pierwsze ślady rycerstwa
średniowiecznego dają się dostrzegać już u dawnych Germanów w czci, jaką
okazywali oni kobietom, w zwyczaju rozstrzygania sporów przez pojedynki; syn
królewski dopiero wtedy mógł zająć miejsce przy stole ojcowskim, jeżeli jakim
dowodem waleczności zasłużył sobie na zaszczyt, że mu ktoś z obcych królów
miecz do boku przypasał. Nadto widoczne są zarody rycerstwa jako zamkniętego w
sobie stanu w konnych oddziałach u pogańskich Germanów, które z upływem czasu
utworzyły społeczność, odrębną od innych części wojska. W państwach
karolińskich konnica, w której służyli lennicy i zamożniejsi ludzie stanu
wolnego, stanowiła jądro sił zbrojnych; za cesarzów saksońskich i frankońskich,
kiedy się już ostatecznie wykształcił systemat feudalny, obowiązek wojskowej
służby konnej ciążył na pewnej części beneficjów, przy czym coraz bardziej
wchodziło w obyczaj, że beneficja owe potomkom tych rodów były nadawane, które
już przedtem służbę rycerską odbywały. Tym sposobem powstał osobny stan
szlachecko-rycerski, który korzystał z pewnych praw i przywilejów i do
którego wstęp połączony był z pewnymi ceremoniami.
Wskutek Wojen Krzyżowych (a) rycerstwo
średniowieczne doszło do ostatecznego swego rozwoju i najpiękniejszego
rozkwitu. Wprawdzie już przedtem służba wojskowa była niezbędnym warunkiem
życia rycerskiego, wprawdzie męstwo, łagodność i sprawiedliwość były ozdobą
rycerza a najpierwszym jego obowiązkiem obrona uciśnionych, mianowicie kobiet i
duchowieństwa, przeciwko potężnym ciemięzcom, lecz dopiero odtąd walkę w
sprawie Boga i Kościoła poczytywano za najwyższy cel, do jakiego winien był
dążyć rycerz, za najwyższe uświęcenie rycerstwa i uszlachetnienie odwagi ziemskiej.
Do społeczności rycerskiej
mógł wstąpić tylko ten, kto pochodził z rodu szlachetnego, to jest takiego,
który oddawał się konnej służbie wojskowej i pielęgnował cnoty wojenne;
niekiedy wszakże i mieszczan wynoszono na rycerzy. Przygotowanie do zawodu rycerskiego
rozpoczynało się już od siódmego roku życia; chłopiec wtedy przechodził z
pieczy matczynej pod dozór ojca i zaprawiał się w znoszeniu mozołów życia
wojskowego. Potem oddawano go jako pazia na dwór jakiego rycerza słynnego z
waleczności lub z przodków dostojnych; tu szlachetny młodzieniaszek spełniał
pomniejsze usługi panu swemu i jego małżonce, towarzyszył im w podróży, podczas
odwiedzin i przechadzek, w chwilach wolnych biegł do lasu, aby się oswoić z
polowaniem, a ćwiczeniami fizycznymi zaprawiał się do zawodu rycerskiego. Po
dojściu do 14 lat życia prowadzono chłopca z zapaloną świecą woskową w ręku do
ołtarza, gdzie kapłan najpierw błogosławił przeznaczony dla niego miecz i pas a
potem mu je wręczał; przy czym rodzice chrzestni w imieniu młodzieńca
przyrzekali miłość i wierność względem jego pana i nakładali mu ostrogi
srebrne.
Odtąd chłopiec zwał się giermkiem
(junker, damicellus, damoiseau, écuyer, varlet),
służył swemu panu przy stole, przy ubieraniu się i rozbieraniu, miał dozór nad
jego bronią, przy wsiadaniu na koń trzymał mu strzemię, w podróży prowadził
rumaka pańskiego. Przed bitwą niósł swemu rycerzowi dzidę i miecz i pomagał mu
przy wkładaniu zbroi; podczas bitwy był ciągle przy jego boku. Niekiedy
uczestniczył w walce i świetnym czynem wojennym mógł zdobyć sobie godność
rycerską, która zwykle bywała udzielana dopiero w 21-ym roku życia.
Do tej uroczystej ceremonii,
spełnianej wobec książąt, rycerzy, duchowieństwa i dam dostojnych, giermek
przygotowywał się postem, modlitwą i pokutą; całą noc ostatnią, od zmierzchu
wieczornego do świtu, spędzał w kościele na pobożnych rozmyślaniach; rano kąpał
się, co oznaczało, że czystym od plam i zmazy pragnie wstąpić do stanu swoich
ojców, poczym przyjmował komunię. Następnie wkładał białą szatę na znak
czystości serca, potem czerwoną, która świadczyła o jego chęci przelania krwi
za wiarę, i ciemne obuwie, przypominające ciemne ziemi łono, w którym kiedyś
miał on spocząć. Kiedy nadeszła godzina samej uroczystości, młodzieniec, w
towarzystwie giermków i rycerzy, udawał się do kościoła, gdzie oczekiwało go
wspaniałe zebranie. Podawszy miecz swój do pobłogosławienia kapłanowi i na
powrót go odebrawszy, klękał on przed tym, który go miał pasować na rycerza i
składał uroczystą przysięgę, że będzie walecznym i wiernym, że bronić będzie
ubogich przeciwko przemocy bogatych, słabym pomagać przeciwko samowoli silnych;
nadto przyrzekał nie zabijać nieprzyjaciół proszących o zlitowanie, łagodzić
los jeńców, unikać zdrady i niesprawiedliwości, zachowywać posty, codziennie
znajdować się na mszy, wiarę chrześcijańską wobec wszystkich wyznawać i jej
bronić, towarzyszy miłować, szanować i im pomagać. Po złożeniu przysięgi
wręczano rycerzowi złote lub złocone ostrogi, nakładano na niego zbroję,
naramienniki, rękawice i przypasywano mu miecz do boku. Tak przyodziany klękał
on jeszcze raz przed tym, który go wynosił do dostojeństwa rycerskiego, poczym
ten ostatni wstawał z miejsca i płazem gołego miecza trzykrotnie uderzał go po
ramieniu i szyi, wymawiając wyrazy: "W imię Boga, świętego Michała i
świętego Jerzego pasuję cię na rycerza!". Następnie podawał mu rękę i
składał na jego ustach pocałunek braterski. Otrzymawszy hełm, tarczę i dzidę,
młody rycerz w całkowitym uzbrojeniu dosiadał rumaka i harcował na nim przed
zamkiem, wywijając dzidą, aby przez to obwieścić ludowi swoje wyniesienie do
stanu rycerskiego.
Rycerz zwał się
"panem" albo "miłościwym panem" (preu, probus
!, sire, monseigneur) i mógł przy stole królewskim
zasiąść, co wzbronione było nawet braciom i synom króla, dopóki nie zostali
rycerzami. Do przywilejów stanu rycerskiego należało prawo pasowania na
rycerzy, dowodzenia na wojnie, utrzymywania własnego oddziału zbrojnego. Każde
wojsko miało swój okrzyk bojowy, z którym uderzało na nieprzyjaciela. Głównym
patronem rycerstwa był święty Jerzy; do niego modlili się rycerze przed bitwą.
Chrystianizm uszlachetnił
stosunek między mężczyzną i kobietą; rycerz chrześcijański więc nie tylko
bronił kobiety lecz okazywał jej cześć szczególną jako orędowniczce szczęścia
domowego i cnót rodzinnych. Do dwóch wyżej wymienionych pierwiastków rycerstwa
średniowiecznego, to jest do męstwa i bogobojności, przyłączył się trzeci –
cześć niewiasty, który, ponieważ jego głównym ogniskiem były dwory rycerzy francuskich,
otrzymał francuską nazwę – courtoisie. Rozkazem było dla rycerza
życzenie "damy jego serca"; pochwała, jaką od niej odbierał, była
najwyższą dla niego nagrodą. Jeżeli czynami męstwa i poświęcenia zdobył sobie
rycerz miłość oblubienicy i prawo nazwania jej swoją przyszłą małżonką, to
odtąd nosił jej wizerunek na szyi lub jaką inną oznakę jej względów, szarfę
wyhaftowaną jej rękoma, obrączkę itd. i otrzymywał od niej hasło, które go w
chwili niebezpieczeństwa do pogardy śmierci krzepiło. Ta wszakże strona
rycerstwa średniowiecznego często wyradzała się w niedorzeczne brednie.
Jednym z charakterystycznych
objawów ducha rycerskiego było braterstwo orężne, które w rozmaity
sposób zawierano, przez wspólne przyjmowanie komunii, mieszanie krwi lub wymianę
broni. Bracia orężni nosili jednakowe szaty, używali jednego hasła, wspólnie
przedsiębrali wyprawy i razem szli na wojnę. Związki te poczytywano za tak
święte, że nieraz przed nimi ustępować musiała miłość rycerza do jego damy.
Jeżeli rycerz złamał swoje
śluby rycerskie albo splamił honor osobisty, poczytywany za najpiękniejszą
ozdobę stanu szlachetnego, to pozbawiano go dostojeństwa rycerskiego; wtedy
publicznie odbierano mu oręż i całe uzbrojenie, łamano je i rzucano niegodnemu
rycerzowi pod nogi. Za cięższe przewinienie, za obrazę majestatu monarszego,
kat druzgotał herb winowajcy a heroldowie obwieszczali jego nazwisko jako
zdrajcy i niegodziwca. Z takim wyrzutkiem żaden rycerz nie mógł utrzymywać
stosunków; gdziekolwiek się on ukazał, patrzano na niego z pogardą, dopóki
jakim czynem świetnym nie zmazał plamy, ciążącej na jego imieniu.
Do podtrzymania ducha
rycerskiego bardzo się przykładały turnieje (od staroniemieckiego wyrazu
turnen, obracać się, francus. tournois od prowansalskiego tournoyer),
które powstały z igrzysk wojskowych, urządzanych za Henryka I celem wyrobienia
dobrej jazdy ze szlachty niemieckiej przeciwko Węgrom. Głównie rozwinęły się
turnieje we Francji, lecz i w Niemczech już za cesarzów z dynastii frankońskiej
istniały cztery wielkie towarzystwa turniejowe: reńskie, bawarskie, szwabskie,
frankońskie, które dzieliły się na pomniejsze grupy. Na czele czterech głównych
towarzystw turniejowych stali książęta jako królowie turniejowi.
Turnieje odbywały się z powodu wielkich uroczystości kościelnych, a mianowicie
Zesłania Ducha Świętego, z powodu koronacji lub zaślubin jakiego księcia, przy
nadawaniu lenności, zawieraniu traktatów itd. Na turnieje przybywali książęta i
rycerze z bliższych i dalszych okolic, w towarzystwie orszaków zbrojnych. Kto
chciał wystąpić do zapasów wojennych, ten musiał się wylegitymować przed sędzią
turniejowym, że pochodzi ze starodawnej rodziny rycerskiej i że swojego
powołania rycerskiego nie splamił żadnym wykroczeniem przeciwko Kościołowi,
żadnym wiarołomstwem względem cesarza i swego lennodawcy. Drobiazgowe przepisy,
których pogwałcenie pociągało za sobą pewne kary, określały sposób odbywania
igrzysk. Nad utrzymaniem porządku głównie czuwali "królowie
turniejowi"; zbyt gwałtownie walczących oddzielano od siebie; osobni
stróże utrzymywali porządek między przypatrującym się ludem. Wieczorem przed
właściwymi turniejami giermkowie urządzali między sobą igrzyska, na których
zwycięzcy niekiedy zdobywali sobie godność rycerską. Nazajutrz a pospolicie
trzeciego dnia uroczystości rycerze wspólnie słuchali mszy św., poczym udawali
się we wspaniałych zbrojach, każdy ze swoim giermkiem, pośród dźwięku trąb, na
plac turniejowy i stawali poza szrankami, wewnątrz których na rusztowaniu,
pokrytym kobiercami, przystrojonym w tarcze i chorągwie, zasiadali sędziowie
igrzyskowi, widzowie dostojni i damy. Następnie herold wywoływał zapaśników
parami, i ci przy odgłosie muzyki wojennej wjeżdżali w szranki. Turniej zwykle
zaczynał się od tego, że przeciwnicy gwałtownie uderzywszy na siebie, starali
się dzidami wzajem wysadzić z siodła; przy tym, jeżeli obaj zapaśnicy mocno
trzymali się na koniu, nieraz dzidy pękały, lub też jeden z rycerzy na wznak
spadał na ziemię. Potem rozpoczynała się walka na miecze, podczas której rzadko
zadawano sobie rany, gdyż walczący od stóp do głowy okryci byli żelazem i
mieczów używano tępych.
Po skończeniu igrzysk
rycerze, uznani za zwycięzców przez sędziów turniejowych, pośród uroczystych
okrzyków heroldów, przy odgłosie trąb i radosnego wołania ludu zebranego
odbierali nagrody, którymi były łańcuchy złote, pasy do mieczów i inne ozdoby
rycerskie. Wywalczoną nagrodę rycerz składał u stóp swojej damy, która mu za to
pocałunkiem odpłacała. Podczas uczty, która następowała po turnieju, zwycięzcy
bez broni lecz odświętnie przystrojeni zajmowali miejsca zaszczytne.
Jakkolwiek przedsiębrano
wszystkie środki ostrożności dla zapobieżenia nieszczęśliwym wypadkom, nie
zawsze jednak turnieje pomyślny miały przebieg. I tak 1186 roku Godfryd, książę
bretański, syn Henryka II, króla angielskiego, znalazł śmierć na turnieju w
Paryżu; takiż sam los spotkał 1269 r. Jana, margrabiego brandenburskiego, a
roku 1559 król francuski Henryk II odniósł ranę śmiertelną z rąk hrabiego
Montgommery. Niekiedy korzystano z igrzysk dla zaspokojenia nienawiści
osobistej. I tak pewnego razu na turnieju w Neuss w Lotaryngii dolnej poległo
42 rycerzy wraz z giermkami a turniej w Darmsztadzie 1403 zamienił się na tak
zawziętą bójkę między rycerstwem heskim i frankońskim, że niepodobna było przeciwników
od siebie oderwać.
Najbardziej się
upowszechniły turnieje we Francji, gdzie też najczęściej spotykamy prywatne
igrzyska, urządzane przez książąt i rycerstwo. Podczas prywatnych
turniejów, książę lub rycerz, który je urządzał, podejmował obecnych swoim
kosztem; podczas zaś publicznych igrzysk, każdy ze swoją świtą musiał myśleć o
sobie. We Francji też najczęściej spotykamy rozmaite dziwactwa rycerstwa
średniowiecznego; i tak na przykład, pozwalali się tu niekiedy rycerze
wprowadzać na arenę damom swoim na złotych łańcuszkach na znak niewoli
miłosnej; rycerz francuski, Bertrand de Raibaux, kazał zaorać pole pod turniej
dwunastu parami wołów i na nim posiać trzy tysiące monet srebrnych; inny rycerz
nazwiskiem Wilhelm Gros de Martello fetował gości zebranych na turniej
potrawami ugotowanymi na ogniu świec woskowych i pochodni.
Uzbrojenie rycerza na wojnie
i podczas uroczystych wystąpień składało się z pancerza, nagolenic, ryngrafu to
jest blachy pod szyję, z rękawic z łuski metalowej, hełmu, tarczy, miecza, piki
i noża. W czasie uroczystości na zbroję nakładano płaszcz jedwabny lub
aksamitny, niekiedy ozdobiony wyszywaniami lub obłożony futrem. Na hełmach w
dawniejszych czasach umieszczano rogi, skrzydła lub wyobrażenia różnych
potworów, później upiększano hełmy piórami i włosieniem. Królowie nosili hełmy
złocone, książęta i hrabiowie – posrebrzane, rycerze dawnych rodów – stalowe
polerowane a inni żelazne. Rękawica oznaczała wyzwanie; żaden rycerz nie
rozpoczynał walki, nie posławszy poprzednio rękawicy przeciwnikowi.
Szczególną pieczą otaczał
rycerz rumaka swego, wiernego towarzysza pośród wspaniałych uroczystości i w
zamęcie bojowym. Do turniejów okrywano konie jedwabnymi oponami, na których
wyszyte były herby właścicieli; na wojnie okrywano je z przodu blachą a z boków
zasłonami z palonej skóry lub łuski pancerzowej. Godzenie w konia poczytywano
za rzecz nieprzystojną dla rycerza.
Tarcza z początku była
czworokątna, potem w kształcie serca, niekiedy okrągła, i miała na sobie
wypisane hasło rycerza, niekiedy umieszczano na niej wizerunek zdobytego łupu
lub jakiś inny znak waleczności jej posiadacza. Stąd powstały herby.
Początek herbów sięga jedenastego wieku; w powszechne użycie weszły one dopiero
od czasów Wojen Krzyżowych, kiedy przy nagromadzeniu rycerstwa z rozmaitych
krajów okazała się potrzeba jakiegoś znaku zewnętrznego dla odróżnienia
wojowników między sobą. Ponieważ herby przechowywały się dziedzicznie w
rodzinach, ponieważ rodziny rycerskie łączyły się ze sobą przez małżeństwa i w
boczne linie rozrastały, stąd więc coraz bardziej komplikowały się owe znaki
symboliczne i coraz kunsztowniejszą postać przybierały. Wyjaśnieniem tej nowej
mowy hieroglificznej zajmowała się nauka heraldyki, gorliwie
pielęgnowana w familiach rycerskich.
Dzieje rycerstwa można
podzielić na trzy epoki. Pierwsza obejmuje czasy powstania i pierwszego
formowania się właściwego stanu rycerskiego, kiedy waleczność była
głównym rysem rycerstwa, kiedy wyższe cele i podnioślejsze obyczaje nie
uszlachetniały jeszcze rzemiosła wojennego; na drugą epokę przypadają czasy
najwyższego rozkwitu, kiedy pod wpływem Wojen Krzyżowych pobożność na
pierwszy plan wystąpiła a cześć okazywana kobietom i pielęgnowanie poezji
całemu życiu rycerskiemu wyższy polot nadały; w trzeciej na koniec epoce, po
Wojnach Krzyżowych nastają czasy rozbójniczego rycerstwa, w którym honor
i obowiązki rycerskie ustępują miejsca żądzy łupów i grabieży a prawo pięściowe
(Faustrecht) do coraz większego dochodzi znaczenia.
–––––––––––
HISTORIA
POWSZECHNA PRZEZ F. J. HOLZWARTHA. PRZEKŁAD POLSKI LICZNYMI UZUPEŁNIENIAMI
ROZSZERZONY. TOM IV. WIEKI ŚREDNIE. CZĘŚĆ DRUGA. PRZEWAGA
NIEMIEC W EUROPIE W X WIEKU. CESARZE Z DOMU FRANKOŃSKIEGO I PAPIESTWO. CZASY
WOJEN KRZYŻOWYCH. Nakładem Przeglądu Katolickiego. Warszawa 1882,
ss. 165-171.
(Pisownię
i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).
Przypisy:
(a)
Zob. Pierwsza Wojna Krzyżowa. Królestwo Jerozolimskie. (Przyp. red. Ultra
montes).