Do najwspanialszych z pośród kilkuset kościołów Rzymu należy
kościół Matki Boskiej Śnieżnej. Powstanie swe zawdzięcza sławna ta świątynia
następującemu wedle tradycyi cudowi. Za czasów papieża Liberyusza żył około
roku 356 w Rzymie mąż bardzo zacny, majętny i pobożny, Jan, mający za
małżonkę niewiastę dostojną i bogobojną. Małżeństwo to było dobrane i
szczęśliwe, ale bezdzietne. Nie szemrali wszakże zacni małżonkowie na Pana
Boga, że potomstwa im nie użycza; prosili tylko, by w miejsce synów i córek
dał im Bóg tem piękniejszy wieniec cnót chrześcijańskich, a z majątku,
któryby przypadł na dzieci, pozwolił im jak najwięcej dobrodziejstw świadczyć
ubogim i opuszczonym. Mając szczególne nabożeństwo do Przeczystej Bożej
Rodzicielki, uczynili oboje ślub przed Bogiem, że Najśw. Pannę Maryą
ustanawiają dziedziczką i spadkobierczynią całej swej obszernej majętności i
spadkiem tak rozporządzą, jak Królowa niebios rozkaże. Pełni ufności, że
Matka Boża nie wzgardzi pokornym ich darem, uważali się dotąd za jej
dłużników i gorąco ją błagali, by wolę swą im oznajmiła. DEKLARACJA DOKTRYNALNA
▼
piątek, 5 sierpnia 2016
Uroczystość Matki Boskiej Śnieżnej (Rok 356.)
Do najwspanialszych z pośród kilkuset kościołów Rzymu należy
kościół Matki Boskiej Śnieżnej. Powstanie swe zawdzięcza sławna ta świątynia
następującemu wedle tradycyi cudowi. Za czasów papieża Liberyusza żył około
roku 356 w Rzymie mąż bardzo zacny, majętny i pobożny, Jan, mający za
małżonkę niewiastę dostojną i bogobojną. Małżeństwo to było dobrane i
szczęśliwe, ale bezdzietne. Nie szemrali wszakże zacni małżonkowie na Pana
Boga, że potomstwa im nie użycza; prosili tylko, by w miejsce synów i córek
dał im Bóg tem piękniejszy wieniec cnót chrześcijańskich, a z majątku,
któryby przypadł na dzieci, pozwolił im jak najwięcej dobrodziejstw świadczyć
ubogim i opuszczonym. Mając szczególne nabożeństwo do Przeczystej Bożej
Rodzicielki, uczynili oboje ślub przed Bogiem, że Najśw. Pannę Maryą
ustanawiają dziedziczką i spadkobierczynią całej swej obszernej majętności i
spadkiem tak rozporządzą, jak Królowa niebios rozkaże. Pełni ufności, że
Matka Boża nie wzgardzi pokornym ich darem, uważali się dotąd za jej
dłużników i gorąco ją błagali, by wolę swą im oznajmiła.