Do najwspanialszych z pośród kilkuset kościołów Rzymu należy
kościół Matki Boskiej Śnieżnej. Powstanie swe zawdzięcza sławna ta świątynia
następującemu wedle tradycyi cudowi. Za czasów papieża Liberyusza żył około
roku 356 w Rzymie mąż bardzo zacny, majętny i pobożny, Jan, mający za
małżonkę niewiastę dostojną i bogobojną. Małżeństwo to było dobrane i
szczęśliwe, ale bezdzietne. Nie szemrali wszakże zacni małżonkowie na Pana
Boga, że potomstwa im nie użycza; prosili tylko, by w miejsce synów i córek
dał im Bóg tem piękniejszy wieniec cnót chrześcijańskich, a z majątku,
któryby przypadł na dzieci, pozwolił im jak najwięcej dobrodziejstw świadczyć
ubogim i opuszczonym. Mając szczególne nabożeństwo do Przeczystej Bożej
Rodzicielki, uczynili oboje ślub przed Bogiem, że Najśw. Pannę Maryą
ustanawiają dziedziczką i spadkobierczynią całej swej obszernej majętności i
spadkiem tak rozporządzą, jak Królowa niebios rozkaże. Pełni ufności, że
Matka Boża nie wzgardzi pokornym ich darem, uważali się dotąd za jej
dłużników i gorąco ją błagali, by wolę swą im oznajmiła.
I dotarła ich
modlitwa do tronu świętej Bogarodzicy. Bo oto w nocy z dnia 4. na 5.
sierpnia, a więc w czasie wielkich upałów słonecznych, ukazała się Najśw.
Panna we śnie małżonkom i upomniała każdego z osobna, aby na miejscu, na
którem śnieg znajdą, zbudowali na jej chwałę i pamiątkę kościół i tym
sposobem majątek swój jej przekazali. Przekonawszy się nazajutrz, że oboje to
samo mieli widzenie, pobiegli do papieża Liberyusza, by opowiedzieć mu
radosną, a tak dziwną nowinę. Papież, któremu Matka Boska ostatniej nocy
podobne dała polecenie, zwołał czem prędzej duchowieństwo i w towarzystwie
uszczęśliwionych małżonków i licznej rzeszy ludu podążył na oznaczony pagórek
Eskwilinu. Znalazłszy tu istotnie miejsce świeżym pokryte śniegiem, lud
wierny począł śpiewać pieśni głośne na cześć Boga i Najśw. Panny, a papież na
budowę kościoła miejsce to naznaczył. W kilku już latach stanęła wspaniała
świątynia, znana pod nazwą Matki Boskiej Śnieżnej. Bogobojny fundator
wyposażył ją hojnie, oddając całe swe mienie na utrzymanie kapłanów i służby
kościelnej. Kościół ten, słynny różnemi łaskami, pozostał do dnia
dzisiejszego ulubionym kościołem tak ludu rzymskiego jako też pobożnych
pielgrzymów, spieszących do miasta wiecznego, by przeczystej Matce Bożej
okazać dziecięce swe przywiązanie.