Drodzy katolicy,
No cóż,
Bergoglio znowu dał znać o sobie. Powiedział, że zdecydowana większość
dzisiejszych małżeństw jest w rzeczywistości nieważna. Oto jego słowa:
"Kilka
miesięcy temu słyszałem wypowiedź biskupa o spotkaniu z młodym człowiekiem,
który właśnie skończył studia i usłyszał od niego, że «chcę zostać kapłanem, ale
tylko na 10 lat». To jest kultura tymczasowości. I zdarza się to
wszędzie, również w życiu kapłańskim, w życiu zakonnym". "Jest to tymczasowe
i z tego powodu znaczna większość naszych sakramentalnych małżeństw jest
nieważna. Dlatego, że ludzie mówią sobie «tak, póki śmierć nas nie rozłączy!»,
ale nie wiedzą, co mówią. Ponieważ mają inną kulturę. Mówią tak, mają dobrą
wolę, ale tego nie rozumieją".
Następnie
stwierdził, że kapłani nie powinni namawiać tych, którzy angażują się w nierządne
związki do zawarcia małżeństwa. "Oni wolą żyć w konkubinacie i to jest
wyzwanie, zadanie. Nie dopytywać się «dlaczego nie weźmiecie ślubu?». Nie,
chodzi o to by towarzyszyć, czekać i pomóc im dojrzeć, pomóc wierności osiągnąć
dojrzałość".
Co gorsza,
twierdzi on, że nierząd, jeśli tylko posiada cechę wierności – tzn., uprawiania
nierządu tylko z jedną osobą – to jest w rzeczywistości tym samym co święte
małżeństwo: "Dostrzegłem wiele wierności w takim wspólnym pożyciu i
jestem pewien, że jest to prawdziwe małżeństwo, posiadają oni łaskę prawdziwego
małżeństwa z powodu swej wierności...".
Wniosek z tego
jest taki, że wielokrotnie popełniając z tą samą osobą śmiertelny grzech nierządu,
de facto zasługuje się na łaskę Sakramentu Małżeństwa.
Jakikolwiek
komentarz do tych przerażających oświadczeń jest zbędny. Mówią one same za
siebie. Ich okropieństwo staje się oczywiste, gdy wyobrazimy sobie, że to Pius
XII wypowiedział te słowa w jednym z wielu swych przemówień. W latach
pięćdziesiątych cały katolicki świat – a nawet cały świat niekatolicki – byłby
w szoku. Ówcześni kardynałowie oskarżyliby go o herezję.
Ale po śmierci
Piusa XII doszło do Vaticanum II. Ten "sobór" zniszczył
znaczenie katolickiego dogmatu, a tym samym unicestwił w umysłach katolików
konieczność dogmatycznej ciągłości. Dokonał tego przez doktryny ekumenizmu i
wolności religijnej, które dogmatyczne i moralne nauczanie Kościoła
katolickiego zredukowały do kategorii zwykłej opinii. Vaticanum II był
śmiertelnym zastrzykiem relatywizmu prawdy – zabójczego dla dogmatu – wstrzykniętym
do żył katolickiego Kościoła. Obecnie mamy do czynienia z paskudnym bękartem "soboru"
znanym jako pluralizm.
Kiedy wyznawcy Novus
Ordo czytają te komentarze Bergoglio, cieszą się z nich, uważając, że wykonał
kolejny krok w długim procesie dostosowywania katolickiego Kościoła do świata
współczesnego. Nie obchodzi ich wcale, że nie ma ciągłości z przeszłością,
ponieważ prawda jest dla nich względna i jest uwarunkowana przez kulturę i
okoliczności historyczne.
Istnieje
jednakże, stale obecny chór załamujących ręce konserwatystów Novus Ordo,
którzy zmagając się z każdym podmuchem herezji Franciszka wyjaśniają, że jego
zerwanie z dogmatycznym albo moralnym nauczaniem tak naprawdę nie ma na nic
wpływu. Twierdzą, że nic się nie zmieniło i że oświadczenia Franciszka to
zwykłe perorowanie, na które nie powinniśmy zwracać żadnej uwagi. Utrzymują, że
nie jest heretykiem albo dlatego, że nie zna katolickiej doktryny albo dlatego,
że nie otrzymał ostrzeżenia o podejrzeniu o herezję ze strony wymachującej
rękami hierarchii heretyków, którzy tańczyli w Brazylii do dźwięków muzyki
rockowej pod kierownictwem osobników, którzy nago albo prawie nago pozowali do okładki
pisma dla sodomitów.
Niemniej jednak
konserwatyści Novus Ordo są zaniepokojeni. Sędziwy niemiecki filozof Novus
Ordo Robert Spaemann powiedział 17 czerwca, dzień po pochwale nierządu
przez Bergoglio: "Jest granica tego, jak wiele Kościół katolicki może znieść".
Stwierdził to w
oświadczeniu, w którym utyskiwał nad wieloma naukami Franciszka, ale to, co skłoniło
go do tak złowieszczego ostrzeżenia znajdowało się w zdaniu poprzedzającym:
"Gdy
tymczasem, prefekt Kongregacji Doktryny Wiary czuje się zmuszonym publicznie
oskarżyć jednego z najbliższych biskupich doradców oraz ghostwritera
Papieża o herezję, to sprawy rzeczywiście zaszły już za daleko. Jest granica
tego, jak wiele nawet Kościół rzymskokatolicki może znieść".
Tak, ma rację,
prefekt Kongregacji Nauki Wiary oskarżył arcybiskupa Victora Manuela Fernandeza
o wypowiadanie herezji, a mianowicie, że Papież nie jest związany ze Stolicą
Rzymską, ale mógłby przenieść swą stolicę, diecezję, gdzie indziej.
Arcybiskup
Fernandez jest tym, który napisał książkę o całowaniu i jest osobistym doradcą
Franciszka i mówi się, że był rzeczywistym autorem (ghostwriterem)
Amoris laetitia, ostatniego dokumentu Bergoglio, który dopuszcza nierząd i
cudzołóstwo. Tytuł
jego książki brzmi Heal Me With Your Mouth: The Art Of Kissing.
Jednakże dla
konserwatystów Novus Ordo życie toczy się dalej. Organizują teraz "opór"
wobec Franciszka i "przesiewanie" jego wypowiedzi, coś co Bractwo Św.
Piusa X czyni od ponad czterdziestu lat. Jednakże, taka postawa sprzeciwiania
się i przesiewania całkowicie niszczy autorytet papiestwa i w konsekwencji
niszczy samą istotę Kościoła rzymskokatolickiego. Albowiem w takim przypadku
"stawiający opór" i "przesiewacze" sami stają się
ostatecznym autorytetem, a nie papież. Skutkiem jest
protestantyzm.
Bp Donald J.
Sanborn
Fragment z: "Most
Holy Trinity Seminary Newsletter", June 2016. (2)
Tłumaczył z języka angielskiego Mirosław
Salawa
–––––––––––––––
Przypisy:
(1) Tytuł artykułu od red. Ultra
montes.
(2) Por. 1) Bp Donald J. Sanborn, a) Bergoglio
reklamuje apostazję. b) Bergoglio podważa dogmat
przeistoczenia i potępia katolicki "fundamentalizm". c) Podsumowanie modernistycznego
"Synodu o rodzinie" (2015).
d) Ohyda spustoszenia!
Bergoglio wspiera przestępców, komunistów i zboczeńców. e) Kolejne
herezje Bergoglio potwierdzają niekatolicki charakter modernistycznego
Neokościoła. f) "Sobór Watykański II" – największa
katastrofa w historii świata. g)
Ekumenizm – przygotowanie drogi dla
Antychrysta. h) Asyż III – obrzydliwość spustoszenia w miejscu
świętym. i) Bergoglio o (nie)istnieniu Boga. j) Amoralny synod modernistycznych biskupów (2014) –
produkt doktrynalnego liberalizmu Vaticanum II. k) Pierwszy krok Bergoglio do wprowadzenia
"kapłaństwa kobiet" w modernistycznym Neokościele.
2)
Ks. Benedict Hughes CMRI, A on znowu swoje! Bergoglio
wywołuje zgorszenie wśród katolików nonszalanckim podejściem do małżeństwa.
3) O. Artur
Vermeersch SI, Katechizm małżeństwa chrześcijańskiego według encykliki
"Casti connubii".
4) Praca
zbiorowa Profesorów Uniwersytetu Lubelskiego, Małżeństwo w świetle
nauki katolickiej.
5) Ks. Kazimierz
Naskręcki, a) Grzechy przeciwko wierze. b) Credo. Krótkie nauki o
prawdach wiary katolickiej. c) Życie nadprzyrodzone. Krótkie nauki o
Sakramentach świętych i modlitwie. d) Dekalog. Krótkie Nauki o
Przykazaniach. e) Rozwody. f) Małżeństwa mieszane. g)
Istotny cel małżeństwa.
6) O.
Mikołaj Łęczycki SI, Pobudki do unikania grzechu śmiertelnego i kilka innych
rozważań pobożnych.
7) List
pasterski Najdostojniejszego Episkopatu Polski, O ducha chrześcijańskiego w
Polsce.
8) Kardynał
Gousset, Arcybiskup w Reims, Teologia moralna dla użytku plebanów i
spowiedników.
9) Ks.
Zygmunt Baranowski, Reformy małżeńskie Lutra.
10) O. Jan Jakub
Scheffmacher SI, Katechizm polemiczny czyli Wykład nauk wiary
chrześcijańskiej przez zwolenników Lutra, Kalwina i innych z nimi
spokrewnionych, zaprzeczanych lub przekształcanych.