Krótka Historia Religii
––––
POCHWALONA I ZALECONA
przez
OJCA ŚW. PIUSA X
––––––
Przełożył z włoskiego
KS. FRANCISZEK ALBIN SYMON
Arcybiskup
––––––––
SPIS RZECZY
Pojęcia zasadnicze
Część I. Krótki zarys historii
św. Starego Testamentu
Stworzenie świata
Stworzenie człowieka, mężczyzny i niewiasty
O Aniołach
Upadek Adama i Ewy i ukaranie ich
Obietnica Odkupiciela
Dzieci Adama i Patriarchowie
Potop
Wieża Babel
Naród Boży
Początki narodu Bożego. Odnowienie dawnego przymierza
z Abrahamem
Jakub i jego synowie w Egipcie
Niewola Żydów w Egipcie
Wyprowadzenie Żydów z niewoli przez Mojżesza
Przejście przez Morze Czerwone
Żydzi na puszczy
Dziesięcioro przykazań Boskich
Przybytek i Arka przymierza
Jozue i wnijście do ziemi obiecanej
Hiob
Żydzi pod sędziami
Żydzi pod królami
Rozdział królestwa
Królestwo Izraelskie i jego upadek
Królestwo Judzkie i niewola Babilońska
Daniel
Koniec niewoli i powrót Żydów do Judei
Machabeusze
Rzymianie i koniec królestwa Judy
Prorocy
Niektóre proroctwa o Mesjaszu
Część II. Krótki zarys historii
świętej Nowego Testamentu
Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny
Nawiedzenie św. Elżbiety i narodzenie św. Jana
Chrzciciela
Narodzenie Pana Jezusa
Posłuszeństwo Pana Jezusa i Maryi prawu Mojżeszowemu
Mędrcy
Rzeź niewiniątek i ucieczka do Egiptu
Jezus pomiędzy doktorami w kościele
Chrzest Pana Jezusa i post Jego na puszczy
Pierwsi uczniowie Pana Jezusa i pierwszy cud Jego
Wybranie dwunastu Apostołów
Opowiadanie Pana Jezusa
Przedziwne skutki opowiadania i cudów Pana Jezusa
Wojna otwarta przeciwko Panu Jezusowi
Przyczyna ostatecznej nienawiści i zdrada Judasza
Ostatnia Wieczerza i ustanowienie Najświętszego
Sakramentu
Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa
Złożenie Pana Jezusa do grobu, Zmartwychwstanie Jego i
Wniebowstąpienie
Zesłanie Ducha Świętego. – Opowiadanie Apostołów
Apostoł Paweł
Rozejście się Apostołów na wszystek świat
Część trzecia. Krótki rzut oka na
dzieje Kościoła
Konstantyn i pokój dany Kościołowi
Herezje i sobory
Niektóre wskazówki co do tego, jak się uczyć
prawdziwej religii z dziejów Kościoła
–––––––
POJĘCIA ZASADNICZE
1. Wszystko, co Pan Bóg w mądrości Swojej stworzył,
czyli powołał z nicości do bytu, miało na celu objawiać nieskończone
doskonałości Jego i przez to samo oddawać Mu cześć i chwałę. Tenże sam cel
musiał mieć i człowiek, najprzedniejsze stworzenie Boskie w świecie widomym.
Obdarzony od Pana Boga rozumem i wolną wolą, powinien on był za pomocą tych
władz zmierzać do swojego ostatecznego celu, poznawając Boga, kochając Go i
służąc Jemu w tym życiu, by potem w życiu przyszłym dostąpić takiej nagrody,
jaką Bóg przeznaczył dla niego. Ten węzeł moralny, czyli to prawo powszechne,
na mocy którego człowiek z natury swojej związany jest z Bogiem, nazywa się Religią
naturalną, czyli przyrodzoną.
2. Bóg jednak w nieprzebranej dobroci swojej
postanowił dać człowiekowi nagrodę nierównie większą i wyższą aniżeli sam on
mógł zapragnąć dla siebie; mianowicie postanowił przypuścić go do uczestnictwa
we własnej swej chwale i szczęśliwości. Wynikło stąd, że religia naturalna,
czyli przyrodzona nie mogła już jemu wystarczyć, i Pan Bóg musiał sam przyjść
mu w pomoc i nauczyć go obowiązków religijnych. Tym sposobem Religia od samego
początku musiała być nadprzyrodzona, to jest objawiona człowiekowi przez
samego Boga.
3. Jakoż rzeczywiście Pan Bóg objawił Religię Adamowi
i pierwszym Patriarchom, którzy następując po sobie i żyjąc bardzo długo,
przekazywali ją z pokolenia w pokolenie, dopóki Bóg nie utworzył osobnego
narodu, który miał ją przechować w całości aż do przyjścia na świat Zbawiciela
Jezusa Chrystusa. Pan Jezus ze swej strony nie tylko nie usunął jej, lecz,
przeciwnie, dopełnił, udoskonalił i poruczył Kościołowi swojemu, by ją chował i
opowiadał wszystkim narodom aż do końca świata.
Wszystko to stwierdza historia Religii, która, rzec
można, jest zarazem historią całej ludzkości. Z tego pokazuje się jasno, że
wszystkie inne, tak zwane religie, poza tą jedną, prawdziwą i objawioną
od Boga, o której tu mowa, są wynalazkami ludzkimi i zboczeniami od prawdy,
pełnymi baśni, kłamstwa i niedorzeczności, z zachowaniem gdzieniegdzie
niejakich okruszyn Religii objawionej.
4. Stosuje się to nie tylko do religii pogańskich, ale
też i do rozmaitych sekt chrześcijańskich, które się oderwały od jedynego
prawdziwego Kościoła Chrystusowego, jakim jest Kościół katolicki, apostolski,
rzymski. Potworzyli je i podtrzymywali albo ludzie zarozumiali, którzy,
odstąpiwszy od powszechnej nauki Kościoła, poszli dobrowolnie i uporczywie za
własnym lub cudzym wymysłem, i to byli heretycy; albo też ludzie pyszni
i żądni pierwszeństwa, którzy mając siebie za rozumniejszych od całego
Kościoła, pociągnęli za sobą część synów jego, i wbrew zaleceniu Chrystusa,
rozdarli jedność katolicką, zerwawszy z Papieżem i z Biskupami katolickimi – i
to byli schizmatycy, czyli odszczepieńcy.
Natomiast chrześcijanie katolicy, którzy poddają swój
rozum pod powagę słowa Bożego, jakie w imieniu Kościoła głoszą im prawi ich
pasterze, i wiernie zachowują święte prawo Boskie, kroczą bezpiecznie po drodze
zbawienia, i im więcej poznają Religię, tym bardziej się przekonywują o
boskości i prawdziwości swej świętej Wiary.
5. Taki też był sposób, ustanowiony od Boga dla
przekazania prawdziwej Religii w czasy potomne, mianowicie: ciągłe i
nieprzerwane następstwo pokoleń młodszych po pokoleniach starszych, tak, że
prawdy, które otrzymali w spuściźnie przodkowie, w tenże sam sposób
przechodziły do ich potomków, i ten porządek pozostał w całej swej sile nawet i
wtedy, kiedy z postępem czasu z Bożego natchnienia pewna część prawd
objawionych została spisana w Księgach świętych.
Jedne z tych ksiąg świętych napisane zostały przed
przyjściem Pana Jezusa i nazywają się księgami świętymi Starego Testamentu, a
drugie ułożone zostały po przyjściu Pana Jezusa i nazywają się księgami Nowego
Testamentu.
6. Przez słowo Testament rozumie się tutaj Przymierze
czyli Umowę, którą Bóg zawarł z ludźmi, i mocą której zobowiązał się
zbawić ich za pośrednictwem Odkupiciela pod warunkiem, jeżeli oni uwierzą w
Niego i ulegać będą rozkazaniom Jego.
Przymierze stare zawarł Bóg najprzód z Adamem i Noem, a następnie w sposób ściślejszy z
Abrahamem i jego potomstwem; wymagało ono od ludzi wiary w przyszłego
Odkupiciela i zachowania prawa Bożego, danego ludziom od samego początku, a
potem ogłoszonego Izraelitom przez Mojżesza.
Przymierze nowe
zawarł Bóg po przyjściu Jezusa Chrystusa z tymi wszystkimi, którzy przyjmują
znak, ustanowiony od Niego, to jest Chrzest święty, wierzą w Niego i zachowują
prawo, które sam On uzupełnił, udoskonalił i własnymi usty ogłosił, poruczywszy
Apostołom opowiadać je wszystkim ludziom. Posłuszni temu rozkazowi swojego
Mistrza, Apostołowie wnet po otrzymaniu Ducha Świętego poszli opowiadać
Ewangelię, i żywym swym słowem szeroko już ją rozgłosili byli, zanim ona z
natchnienia Bożego spisaną została. Zresztą nie wszyscy i nie sami tylko
Apostołowie spisywali ją, a na pewno ani jedni, ani drudzy nie zapisali tego
wszystkiego, co widzieli i słyszeli.
7. Z tego, cośmy tylko co powiedzieli, jak i z tego, o
czym nadmieniliśmy wyżej (pod liczbą 5), każdy łatwo zrozumie, jak wielkiej
wagi jest Tradycja, czyli Boskie Podanie. Jest ono tym słowem Bożym,
które Apostołowie zaczerpnęli z ust samego Jezusa Chrystusa i które przechodząc
potem przez nieprzerwany szereg następców Apostołów, doszło aż do nas w
pierwotnej swej czystości. Słusznie przeto i na nim też, jak na mocnym
fundamencie, opiera się Wiara nasza.
8. To Boskie Podanie razem z Pismem świętym, czyli
całe słowo Boże tak pisane, jako też przekazane żywym głosem, Pan Jezus
poruczył Kościołowi swojemu Katolickiemu i Apostolskiemu, stanowiąc go publicznym,
ciągle żywym i nieomylnym stróżem i tłumaczem tegoż słowa Bożego. Toteż
Kościół katolicki, opierając się na udzielonej sobie powadze Bożej i ufny w
przyrzeczoną sobie pomoc i światło Ducha Świętego, określa, które to są owe
księgi święte, co zawierają w sobie Objawienie Boże, tłumaczy je, objaśnia
prawdziwe znaczenie tego lub owego ich miejsca, ilekroć powstanie co do niego
jakaś wątpliwość, rozstrzyga wszelkie spory, tyczące się Wiary i obyczajów, i
wyrokuje ostatecznie we wszystkich sprawach, które pozostając w ścisłym związku
z Wiarą i obyczajami, mogłyby umysły i serca wiernych sprowadzać na manowce.
9. Potrzeba wszelakoż to sobie zanotować, że to prawo
sądzenia i wyrokowania w rzeczach Wiary i obyczajów lub w kwestiach, tyczących
się Wiary i obyczajów, należy do tej wybranej części Kościoła, która się zowie Kościołem
nauczającym, a którą na początku stanowili wszyscy Apostołowie ze św.
Piotrem na czele, a po nich następcy Apostołów Biskupi, z następcą św. Piotra –
Papieżem. Papież nadto, będąc obdarzonym od Chrystusa takim samym darem
nieomylności, jaki posiada dla zachowania jedności i czystości nauki Kościół
święty, ilekroć przemawia z katedry, to jest jako Pasterz i Nauczyciel
wszystkich wiernych, może sam od siebie w rzeczach Wiary i obyczajów wydawać
wyroki, którym każdy chrześcijanin winien jest ulegać pod karą odpadnięcia od
Kościoła. Może też zawsze wykonywać najwyższą swą władzę i w tym wszystkim, co
się ściąga do karności i zarządu Kościoła, a wszyscy wierni mają obowiązek
słuchać go, poddając mu swój umysł i serce.
Na tym posłuszeństwie najwyższej władzy Kościoła i
Papieża, w imię której podają się nam prawdy Wiary, stanowią się przykazania
kościelne i nakazuje się nam to wszystko, co się odnosi do należytego porządku
w Kościele, spoczywa prawidło Wiary naszej.
––––––
CZĘŚĆ PIERWSZA
Krótki zarys historii świętej Starego Testamentu
––––
Stworzenie świata
10. Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię i to
wszystko, co jest na niebie i na ziemi; a chociaż mógł tego wielkiego dzieła
dokonać w jednej chwili, użył na nie sześć długich okresów czasu, które Pismo
święte nazywa dniami.
Pierwszego dnia rzekł: Niech się stanie światłość, i
stała się światłość; drugiego dnia uczynił firmament; trzeciego dnia oddzielił
wody od lądu, i rozkazał ziemi wydać zioła, kwiaty i wszelkiego rodzaju owoce;
czwartego dnia uczynił słońce, księżyc i gwiazdy; piątego dnia stworzył ryby i
ptactwo; szóstego dnia stworzył resztę zwierząt, i w końcu stworzył człowieka.
Dnia siódmego Pan Bóg przestał tworzyć, nazwał dzień
ten Sobotą, czyli odpoczynkiem, a potem przez Mojżesza rozkazał Żydom
poświęcać go ku czci swej.
Stworzenie człowieka, mężczyzny i niewiasty
11. Pan Bóg stworzył człowieka na obraz i na
podobieństwo swoje, a stworzył go tak: z ziemi ulepił ciało, a potem tchnął w
twarz jego i wlał weń duszę nieśmiertelną.
Nazwał Bóg pierwszego człowieka Adamem, czyli wziętym
z ziemi, i umieścił go w rozkosznym ogrodzie, nazwanym Rajem ziemskim.
12. Lecz Adam był sam jeden. Pan Bóg, chcąc mu dać
towarzyszkę i żonę, przypuścił na niego twardy sen, podczas którego wyjął zeń
żebro, utworzył z niego niewiastę i przedstawił ją Adamowi. Adam powitał ją z
radością i nazwał Ewą, to jest Życiem, ponieważ miała być matką
wszystkich żyjących.
O Aniołach
13. Przed człowiekiem, który jest najdoskonalszym
stworzeniem w świecie widomym, Pan Bóg stworzył niezliczone mnóstwo innych
istot, nierównie wyższych, zwanych Aniołami.
14. Aniołowie są to duchy czyste, nie mają żadnej
postaci widzialnej, i stanowią naturę całkiem odrębną, która do istnienia swego
nie potrzebuje się łączyć z żadnym ciałem. Stworzył ich Pan Bóg także na
podobieństwo swoje, uczynił zdolnymi znać i miłować siebie, i obdarzył ich
wolną wolą, wskutek której mogli czynić źle i dobrze.
15. Większa część tych duchów wytrzymała próbę i
pozostała wierną Panu Bogu; lecz wielu zgrzeszyło pychą, chcąc być równymi Bogu
i nie zależeć od Niego.
16. Duchy wierne Bogu, zwane Aniołami dobrymi, Duchami
niebieskimi, lub po prostu Aniołami, otrzymali w nagrodę wieczną
szczęśliwość w niebie.
17. Aniołowie źli, zwani diabłami, czartami,
szatanami, lub złymi duchami, zostali strąceni z nieba do piekła
na wieczne męki.
Upadek Adama i Ewy i ukaranie ich
18. Pan Bóg w niewysłowionej dobroci swojej podniósł
był Adama i Ewę do stanu nadprzyrodzonego; obdarzył ich niewinnością, łaską
poświęcającą, uczynił szczęśliwymi, wyjął z pod prawa śmierci i wszelkich
cierpień na duszy i na ciele i przeznaczył do wiecznej chwały z Sobą w niebie.
Wszystkie te łaski i dary miały też spłynąć i na całe ich potomstwo.
19. W zamian za tyle dobrodziejstw chciał Pan Bóg, by
oni uznawali Go za swego Pana i Władcę, i w tym celu pozwoliwszy im jeść owoce
ze wszystkich drzew raju ziemskiego, zabronił pożywać owoców z jednego tylko drzewa,
które było w pośrodku raju i nazywało się drzewem wiadomości dobrego i złego.
Nosiło ono tę nazwę dlatego, że w razie posłuszeństwa Adama i Ewy miało im
służyć ku dobremu, to jest pomnażać w nich łaskę i zgotować im szczęśliwość
wieczną; w razie zaś nieposłuszeństwa miało przyprawić ich samych i całe ich
potomstwo o utratę łaski Bożej i o doznanie wszystkiego złego na duszy i na
ciele.
Szatan pozazdrościł ludziom tak wielkiego szczęścia i
oto razu jednego ukazał się Ewie w postaci węża i począł ją kusić do złamania
Boskiego zakazu. Ewa uległa pokusie; jadła sama z zakazanego owocu i dała go
Adamowi, który jadł także; i tak zgrzeszyli oboje.
20. Grzech ten sprowadził na nich i na całe ich
potomstwo najopłakańsze skutki. Utracili wnet łaskę poświęcającą, przyjaźń
Boską i prawo do nieba; stali się niewolnikami szatana i zasłużyli na piekło.
Pan Bóg wydał na nich wyrok śmierci, wypędził z raju i skazał na ciężką pracę w
pocie czoła i na wszelkie cierpienia, choroby i nędze.
21. Grzech ten Adama i Ewy przeszedł potem na wszystkich
ich potomków, z wyjątkiem jednej Najświętszej Maryi Panny. Zowie się on grzechem
pierworodnym, bo się w nim wszyscy rodzimy.
22. Grzech pierworodny zakaża duszę i od pierwszej
chwili naszego istnienia czyni nas nieprzyjaciółmi Boga a niewolnikami szatana,
pozbawia nas na zawsze prawa do nieba, i skazuje na śmierć i na wszystkie biedy
w tym życiu i w przyszłym.
Obietnica Odkupiciela
23. Ulitował się Pan Bóg nad nieszczęśliwym losem Adama
i jego potomstwa, i w nieskończonym miłosierdziu swoim obiecał mu natychmiast
Mesjasza, czyli Odkupiciela, który miał wybawić rodzaj ludzki z niewoli szatana
i grzechu, i wysłużyć im na nowo prawo do nieba. Obietnicę tę ponawiał potem dość
często, najprzód Patriarchom, a następnie ludowi swojemu przez Proroków.
Dzieci Adama i Patriarchowie
24. Adam i Ewa po wypędzeniu z raju ziemskiego mieli
dwóch synów, których nazwali Kainem i Ablem. Wyrósłszy, Kain
oddał się rolnictwu, a Abel pasterstwu. Obaj, nauczeni od rodziców mieli
zwyczaj składać Bogu ofiary z owoców swej pracy. Kain ofiarował płody ziemi, a
Abel z tego, co miał najlepszego ze swej trzody. Ofiary Abla, ponieważ
pochodziły z czystego i pobożnego serca, podobały się Panu Bogu; ofiary zaś
Kaina, jako pochodzące z grzesznego serca, odrzucał Bóg. To było powodem, że
Kain powziął straszny gniew i nienawiść do brata, i razu pewnego,
wyprowadziwszy go daleko w pole, zamordował.
25. Dla pocieszenia Adama i Ewy po stracie ukochanego
Abla, Pan Bóg dał im innego syna, którego nazwali oni Setem, który tak
samo jak Abel, był bardzo dobrym i pełnym bojaźni Bożej.
Adam, żyjąc bardzo długo, bo 930 lat, miał mnóstwo
innych jeszcze synów i córek, którzy, mnożąc się ciągle, powoli zaludniali
ziemię.
26. W miarę tego jak się mnożyli potomkowie Seta i innych
synów Adama, powstawały wielkie pojedyncze rody, na czele których stali starsi
ojcowie, łącząc w sobie wysokie godności wodzów, sędziów i kapłanów. Historia
daje im zaszczytne miano Patriarchów. Opatrzność darzyła ich bardzo
długim życiem, by mogli w najdalszą potomność przekazać objawioną od Boga
religię, czuwać nad wiernym przechowywaniem obietnic Bożych i utrzymywać wśród
licznych swych rodów żywą wiarę w przyszłego Mesjasza.
Potop
27. Pomimo to wszystko z postępem wieków skutki grzechu
pierworodnego wzmagały się wśród potomków Adama coraz bardziej, zepsucie
obyczajów doszło w końcu do tego, że cała ziemia zamieszkała od ludzi, stała się
widownią najstraszniejszych występków i zbrodni. Pan Bóg najprzód groził, a
potem ukarał rodzaj ludzki potopem powszechnym. Spuścił na ziemię
gwałtowną ulewę, która trwała czterdzieści dni i czterdzieści nocy tak, że wody
pokryły najwyższe wierzchołki gór. W tych wodach zatonęli wszyscy ludzie z wyjątkiem
Noego i jego rodziny.
28. Noe na sto lat przed potopem począł z rozkazu
Bożego budować arkę, czyli rodzaj dużego okrętu, do którego potem wszedł sam z
żoną swoją, zabrał też synów swoich: Sema, Chama i Jafeta z trzema żonami ich,
i te zwierzęta, które Pan Bóg wskazał był jemu.
Wieża Babel
29. Potomkowie Noego dość prędko tak się rozmnożyli,
że nie mogąc mieszkać razem, postanowili rozejść się po świecie. Przed
rozejściem się jednak umyślili zbudować wieżę, która by sięgała nieba. Jakoż
zabrali się do roboty; budowa rosła szybko; gdy oto Bóg, obrażony pychą tych
ludzi zstąpił i pomieszał im języki, tak, że jeden drugiego nie rozumiał.
Skutkiem tego musieli się rozejść, nie ziściwszy grzesznego swego zamiaru.
Niedokończona wieża została nazwana Babel, co znaczy pomieszanie.
Naród Boży
30. Po potopie ludzie niedługo pozostawali wiernymi
Bogu: owszem dość rychło popadli w dawne grzechy i nawet doszli do tego, że
stracili pojęcie o prawdziwym Bogu i wpadli w bałwochwalstwo, to jest poczęli
oddawać cześć Boską rzeczom stworzonym i dziełom rąk własnych.
31. Skutkiem tego Pan Bóg, dla zachowania wśród ludzi
prawdziwej religii, wybrał sobie osobny naród, którym zaopiekował się w sposób
szczególny, zachowując go od powszechnego zepsucia.
Początki narodu Bożego. Odnowienie dawnego przymierza
z Abrahamem
32. Na ojca i prarodzica ludu swojego wybrał Pan Bóg
człowieka z Chaldei, który miał imię Abraham i pochodził od dawnych Patriarchów,
z rodu Hebera. Stąd i naród, który powstał z niego, nazywał się narodem
Hebrajskim.
Nie zważając na powszechne w swym kraju
bałwochwalstwo, Abraham pozostawał Bogu wiernym i sprawiedliwym. Dla zachowania
jego w tej wierze i świętobliwości, Pan Bóg rozkazał mu porzucić swój kraj i
przenieść się do ziemi Chanaan, zwanej także Palestyną, obiecując, że go uczyni
ojcem wielkiego narodu i że z jego potomstwa narodzi się Mesjasz, czyli Zbawiciel
świata. Na potwierdzenie tej Boskiej obietnicy, Sara, żona Abrahama, jakkolwiek
bardzo już podeszła w leciech, powiła syna, któremu dano imię Izaak.
33. Dla wypróbowania wierności sługi swego, Pan Bóg rozkazał
mu zabić na ofiarę tegoż jedynaka, którego on wielce miłował i na którym
spoczywały wszystkie obietnice Boże. Abraham będąc pewnym tych obietnic, nie
zachwiał się w wierze, lecz jak powiada Pismo święte, mocny w nadziei,
przygotował się do spełnienia Boskiego rozkazu. W chwili jednak, gdy podniósł
już był rękę, by zabić Izaaka, Anioł z nieba powstrzymał go, a Pan Bóg w
nagrodę za taką wierność, błogosławił go i zapowiedział, że właśnie z potomstwa
tegoż Izaaka narodzi się Odkupiciel świata.
34. Izaak, mając lat czterdzieści, poślubił sobie krewną
swoją Rebekę, która powiła mu dwoje bliźniąt: Ezawa i Jakuba. Prawa
pierworodztwa i szczególne błogosławieństwo ojcowskie należały do Ezawa, ale że
ten za lichą strawę odstąpił je swemu bratu, Pan Bóg tak zrządził, że za
staraniem Rebeki Izaak pobłogosławił Jakuba.
35. Ezawa wprawiło to w gniew srogi i Jakub uciekając
przed bratem, udał się do Haran, do swego wuja Labana, który wydał za niego
dwie córki swoje, najprzód Lię, a potem Rachelę. Po dwudziestu latach służby u
Labana, Jakub powrócił do domu z wielkimi bogactwami i liczną rodziną. W
drodze, zanim się pojednał z Ezawem, miał widzenie Boże, w którym Pan Bóg,
zamiast dawnego imienia, nazwał go Izraelem, skąd poszło, że i naród
hebrajski nazywano także narodem izraelskim.
36. Jakub miał dwunastu synów, z których dwaj
najmłodsi: Józef i Beniamin byli dziećmi Racheli.
Pomiędzy wszystkimi synami Jakuba roztropnością i czystością
obyczajów odznaczał się Józef, którego też ojciec miłował najbardziej. Z powodu
tej szczególnej miłości, starsi bracia znienawidzili go do tego stopnia, że zrazu
chcieli go zabić, lecz potem sprzedali go pewnym kupcom izmaelickim, którzy
zaprowadzili go z sobą do Egiptu i tu odsprzedali Putyfarowi, ministrowi
Faraona, czyli króla Egiptu.
Jakub i jego synowie w Egipcie
37. W Egipcie Józef cnotami swoimi rychło zjednał
sobie szacunek i miłość u swego pana; potem wszelakoż, oczerniony przez panią,
został wtrącony do więzienia. Tu pozostawał dwa lata, to jest do czasu, kiedy
wytłumaczywszy Faraonowi dziwny sen jego i przepowiedziawszy po siedmiu latach
nadzwyczajnego urodzaju drugich lat siedem strasznego głodu, został przez niego
mianowany wicekrólem Egiptu. Korzystając z lat urodzajnych, Józef zgromadził
takie zapasy żywności, że gdy dokoła począł dokuczać głód srogi, w Egipcie było
pełno chleba.
38. Ze wszystkich krajów okolicznych poczęli ciągnąć
ludzie do Egiptu dla kupienia zboża; był też i Jakub zmuszony posłać tam synów
swoich. Ci, z początku nie poznali Józefa, choć Józef poznał ich od razu, i gdy
się potem odkrył przed nimi, kazał przyprowadzić do Egiptu Ojca z całą rodziną.
Jakub, uradowany na wieść o swoim ukochanym synu, udał się wnet do Egiptu,
gdzie otrzymał od Faraona na mieszkanie dla siebie i dla całej swej licznej
rodziny ziemię Gessen.
39. Po siedemnastu latach pobytu w Egipcie, Jakub,
czując się bliskim śmierci, zwołał do siebie wszystkich dwunastu swych synów z
dwoma synami Józefa, Efraimem i Manassesem polecił im wrócić do
ziemi Chanaan i zabrać z sobą kości jego, pobłogosławił każdego z kolei, a Judzie
przepowiedział, że nie miało być odjęte berło, czyli władza królewska, od
potomstwa jego aż do przyjścia Mesjasza. Od tego Judy, jednego z praojców
Chrystusa, naród hebrajski albo izraelski otrzymał trzecią nazwę Judeów,
czyli po polsku Żydów.
Niewola Żydów w Egipcie
40. Potomkom Jakuba czas jakiś dobrze się działo w
Egipcie; ale gdy się zbyt rozmnożyli i urośli w naród wielki, jeden z
późniejszych Faraonów począł ich srodze uciskać najcięższymi robotami, i w
końcu doszedł do tego, że rozkazał topić w Nilu nowonarodzone ich chłopięta.
Wyprowadzenie Żydów z niewoli przez Mojżesza
41. Naród żydowski byłby zginął wszystek w okropnej
niewoli Egipskiej i nie obaczyłby nigdy ziemi obiecanej, gdyby Pan Bóg cudownym
sposobem nie był go wyrwał z rąk ciemiężców.
42. Dla dokonania tego dzieła natchnął On myślą córkę
samego Faraona, aby wyratowała jedno pacholątko żydowskie, które obaczyła była
w koszyku na rzece Nilu. Wzięła więc je do pałacu królewskiego, nazwała
Mojżeszem i zajęła się troskliwie wychowaniem jego. Jego to użył Bóg potem do
wybawienia swojego ludu i do spełnienia obietnic danych Abrahamowi.
43. Gdy Mojżesz był już wyrósł na męża, Pan Bóg
rozkazał mu stanąć ze swym bratem Aaronem przed królem Egiptu i zażądać
puszczenia Żydów na wolność, by mogli się udać do ziemi swych ojców. Faraon i
słyszeć o tym nie chciał. Wtedy Mojżesz, uzbrojony laską, dotknął cały Egipt
dziesięciu strasznymi plagami, z których ostatnia była ta, że Anioł Boży
o północy, poczynając od najstarszego syna samego króla, zabił wszystkich
pierworodnych w domach Egipcjan tak w ludziach, jak i w bydlętach.
44. Tejże samej nocy Żydzi z rozkazu Bożego obchodzili
po raz pierwszy święto Paschy, czyli Przejścia Pańskiego. A
obchodzili je, stosownie do Boskiego przepisu w ten sposób. Każda rodzina
zabiła baranka bez skazy, i krwią jego naznaczyła podwoje domu swojego, aby
Anioł Niszczyciel, widząc tę krew, przechodził mimo, nie zabijając
pierworodnych żydowskich; potem pieczono tegoż baranka i pożywano go, stojąc w
ubraniu podróżnym, i z kijem w ręku, na znak gotowości do drogi.
Baranek ów był figurą niepokalanego Baranka, Jezusa,
którego krew miała zbawić wszystkich ludzi od śmierci wiecznej.
45. Faraon i wszyscy Egipcjanie na widok rażonych
śmiercią swych pierworodnych, nie opierali się już dłużej, lecz owszem naglili
Żydów, by czym prędzej opuścili kraj ich, oddając im złoto, srebro i wszystko,
czego tylko zażądali od nich.
Zabrawszy tedy wszystek swój dobytek, wyruszyli
wszyscy społem, i po trzech dniach drogi stanęli nad Morzem Czerwonym.
Przejście przez Morze Czerwone
46. Rychło pożałował Faraon, że wypuścił Żydów;
zebrawszy tedy liczne wojsko, puścił się w pogoń za nimi i zastał ich jeszcze
rozłożonych obozem nad brzegiem morza.
Żydzi, widząc Egipcjan za sobą, a morze przed sobą,
ulękli się bardzo; lecz Mojżesz wyciągnął swą laskę ku morzu, i oto wody jego
rozwarły się aż do dna i stanęły jakby murem po jednej i po drugiej stronie.
Żydzi wstąpili pomiędzy najeżone bałwany i przeszli morze suchą nogą.
47. Pomiędzy te wody rzucił się też i Faraon z całym
swym wojskiem, lecz zaledwie się znalazł w połowie drogi, gdy stojące dotąd
bałwany morskie nagle opadły i zatopiły wszystkich i wszystko: Faraona i
wojsko, konie i wozy.
Żydzi na puszczy
48. Żydzi, przeszedłszy Morze Czerwone, weszli na
pustynię arabską, i w prędkim czasie mogliby byli stanąć w ziemi obiecanej,
czyli w Palestynie, gdyby posłuszni byli prawu Bożemu i rozkazom Mojżesza; lecz
ponieważ wciąż się burzyli i szemrali, Pan Bóg przetrzymał ich na puszczy przez
lat czterdzieści, aż wymarli wszyscy, którzy dorosłymi wyszli byli z Egiptu,
prócz Kaleba i Jozuego.
Przez cały ten czas Pan Bóg karmił ich spadającą
cudownie z nieba manną, która nad rankiem, na kształt białych krup drobnych,
obficie pokrywała ziemię. Spadała ona co dzień z wyjątkiem soboty, która była
dniem świętym u Żydów, i dlatego w piątek rano zbierano ją w podwójnej ilości.
Dostarczał też im Pan Bóg i wody, która tryskała cudownie ze skał za uderzeniem
laski Mojżeszowej. Prócz tego towarzyszył im obłok duży, który we dnie
zasłaniał ich od gorących promieni słonecznych, a w nocy w postaci ognistego
słupa oświecał i wskazywał im drogę.
Dziesięcioro przykazań Boskich
49. Trzeciego miesiąca po wyjściu z Egiptu Żydzi
stanęli u podnóży góry Synaj. W tym to miejscu, wśród błyskawic i gromów, Pan
Bóg mówił do nich i ogłosił im dziesięcioro przykazań swoich, wyrytych na dwóch
tablicach kamiennych, które na szczycie góry wręczył Mojżeszowi.
50. Atoli, gdy Mojżesz po czterdziestu dniach,
spędzonych na rozmowie z Panem, zeszedł ze szczytu góry, obaczył, jako lud
wszystek, zarażony bałwochwalstwem, w dzikim upojeniu oddawał cześć Boską
cielcowi, odlanemu ze złota. Na widok ten, zdjęty gniewem świętym, cisnął o
ziemię kamienne tablice i roztrzaskał je; spalił i skruszył na proch cielca, i
ukarał śmiercią główniejszych sprawców tej ciężkiej zbrodni. Powrócił potem na
górę, błagał Pana o przebaczenie i otrzymał od Niego nowe tablice prawa; a gdy
schodził z góry, lud ze zdumieniem oglądał, jak z czoła jego biły dwa duże
snopy promieni, które cudownym blaskiem rozświecały całe oblicze jego.
Przybytek i Arka przymierza
51. Tamże u stóp góry Synaj Mojżesz z rozkazu i podług
wskazówek samego Boga uczynił Przybytek i Arkę przymierza.
Przybytek był to namiot duży w kształcie kościoła,
który ustawiano w pośrodku obozu, ilekroć Żydzi zatrzymywali się w swej
podróży.
Arka zaś była to skrzynia z drogiego drzewa, cała
pokryta złotem zewnątrz i wewnątrz, do której złożone zostały tablice prawa,
naczynie z manną, i różdżka Aarona, która zakwitła była.
52. W ciągu swej długiej podróży przez pustynię
arabską, Żydzi nieraz za swoje niedowiarstwo i szemranie przeciw Bogu i
Mojżeszowi ściągali na siebie kary surowe. Jedną z kar takich było nasłanie na
nich jadowitych wężów, od ukąszenia których wielu z nich umierało. Wtedy
Mojżesz z rozkazu Bożego na wysokiej żerdzi, mającej wygląd krzyża, zawiesił
węża miedzianego, na którego ktokolwiek z ukąszonych spozierał ze skruchą,
odzyskiwał zdrowie. Był to obraz Krzyża Chrystusowego, który miał leczyć
grzechowe rany dusz naszych.
Jozue i wnijście do ziemi obiecanej
53. Po czterdziestu latach błąkania się po puszczy
Żydzi weszli nareszcie do ziemi obiecanej. Mojżesz oglądał ją tylko z daleka,
ale nie wszedł do niej. Po śmierci jego wodzem ludu Bożego był Jozue.
54. Pod wodzą Jozuego Żydzi poprzedzeni Arką przeszli
przez rzekę Jordan, która na to przejście wstrzymała była bieg swój; zdobyli
miasto Jerycho; podbili wszystkie narody, które zamieszkiwały Palestynę, i
rozdzielili ją na dwanaście części wedle liczby pokoleń swoich. Tym sposobem
Pan Bóg przez Żydów ukarał owe ludy chananejskie za straszne ich zbrodnie.
Pokolenia, pomiędzy które podzielona została
Palestyna, nazywały się: Ruben, Symeon, Juda, Isachar, Zabulon, Dan, Neftali,
Gad, Aser, Beniamin, od tyluż synów Jakuba, oraz Efraim i Manasses, od imion
dwóch synów Józefa. Pokolenie Lewi nie otrzymało osobnej dzielnicy, ponieważ
Pan Bóg powołał je był do służby kapłańskiej i sam chciał być częścią i dziedzictwem
jego. Pokolenie Judy uważano za najprzedniejsze, ponieważ z niego, wedle
proroctwa Jakuba, miał się narodzić Jezus Chrystus.
Hiob
55. Około tego czasu żył w Idumei książę bardzo bogaty
i sprawiedliwy, imieniem Hiob, który bał się Pana Boga i strzegł się wszelkiego
grzechu. Pan Bóg, chcąc go uczynić wzorem cierpliwości wśród największych
nieszczęść tego życia, dozwolił szatanowi utrapić go najokrutniejszymi
sposobami. W ciągu dni kilku zniszczył on majętność jego, wymordował całą dość
liczną rodzinę, i w końcu jego samego dotknął strasznym wrzodem na całym ciele.
Pod nawałem tylu nieszczęść Hiob zachował świętą cierpliwość i nie zgrzeszył.
Owszem, padł na twarz przed Panem i wyrzekł: Pan dał, Pan zabrał, niech będzie
błogosławione imię Jego. W nagrodę za tak wielką cnotę Pan Bóg błogosławił mu,
przywrócił go do zdrowia i szczęścił mu we wszystkim więcej, niż przedtem.
Wszystko to przepięknie jest opisane w jednej z ksiąg
świętych, która zowie się księgą Hioba.
Żydzi pod sędziami
56. Żydzi, zdobywszy Palestynę, pozostali w niej. Po
śmierci Jozuego rządzili nimi podług prawa Mojżeszowego starsi z ludu, czyli sędziowie,
a potem królowie.
Sędziami, pomiędzy którymi były też dwie mężne
niewiasty, Debora i Jahel, nazywały się osoby, które Bóg wzbudzał i wybierał od
czasu do czasu dla wybawienia Żydów z niewoli nieprzyjaciół ich, ilekroć karani
nią byli za grzechy swoje.
57. Pomiędzy sędziami najbardziej się odznaczali Samson
i Samuel.
Samson, obdarzony od Boga nadzwyczajną siłą, przez
długie lata niepokoił i nękał zajadłych nieprzyjaciół Boga i Żydów: Filistynów.
Zdradzony potem od własnej żony i pozbawiony cudownej swej siły, użył ostatków
jej do zburzenia bożnicy swych wrogów, pod gruzami której pogrzebał wielu z
nich i samego siebie.
Samuel zaś, ostatni z sędziów, pokonawszy Filistynów,
zebrał na rozkaz Boży wszystek naród, który się burzył i domagał króla i wobec
niego wybrał i poświęcił na pierwszego króla Żydów Saula, z pokolenia
Beniamina.
Żydzi pod królami
58. Saul panował dość długo, choć za ciężkie swe
nieposłuszeństwo odrzucony był od Boga, a na jego miejsce został obrany i
namaszczony młodziuchny Dawid, z pokolenia Judy, który wkrótce się wsławił
zabiciem w walce filistyńskiego olbrzyma, imieniem Goliata, który urągał hufcom
ludu Bożego.
59. Gdy Saul zginął nieszczęśliwie w wojnie z
Filistynami, Dawid objął rządy królestwa i panował przez lat czterdzieści. W
ciągu tego panowania podbił resztę buntowniczych plemion chananejskich, i
zdobył na nich miasto Jerozolimę, które uczynił stolicą państwa.
60. Po Dawidzie nastąpił syn jego Salomon, najmędrszy
z ludzi, jacy kiedykolwiek żyli. Panował długo i szczęśliwie zbudował Panu
wspaniałą świątynię w Jerozolimie. Na nieszczęście pod koniec życia dał się
opanować przez cudzoziemki, które przywiodły go do bałwochwalstwa, skąd
niektórzy powątpiewają o jego zbawieniu.
Rozdział królestwa
61. Po Salomonie nastąpił syn jego Roboam. Ten,
ponieważ nie chciał zmniejszyć ciężkich podatków, jakie włożył był na naród ojciec
jego, wywołał zbrojne powstanie przeciwko sobie dziesięciu pokoleń, które
oderwały się od niego i obrały na króla przywódcę swego Jeroboama. Przy
Roboamie pozostały dwa tylko pokolenia: Judy i Beniamina. Tym sposobem naród
żydowski rozpadł się na dwa królestwa: Judzkie i Izraelskie, które nie łączyły
się już z sobą nigdy, lecz każde szło drogą odmienną.
Królestwo Izraelskie i jego upadek
62. Królów izraelskich było dziewiętnastu; stolicę
swoją mieli w mieście, zwanym Samaria, i panowali przez lat 254. Wszyscy byli
strasznie przewrotni, kłaniali się bogom fałszywym i do bałwochwalstwa
wciągnęli większą część poddanych swoich. Pan Bóg na ukaranie okropnych zbrodni,
jakie się działy w tym królestwie, posłał wreszcie króla asyryjskiego
Salmanasara, który podbił je pod panowanie swoje, i część mieszkańców
rozproszył, a część zabrał do niewoli i przesiedlił do Asyrii. Roku 722 przed
Chrystusem upadło królestwo Izraelskie, aby już nigdy nie powstać.
Na miejsce Żydów przybyli z Asyrii koloniści poganie,
którzy, pomieszani z resztkami miejscowej ludności żydowskiej, wytworzyli
osobny naród, zwany Samarytanami, nienawidzący Żydów.
Pomiędzy Izraelitami, przesiedlonymi do Niniwy,
stolicy asyryjskiej, znajdował się mąż bardzo cnotliwy, imieniem Tobiasz,
którego dzieje opowiada jedna z ksiąg świętych. Z dziejów tych możemy się
nauczyć, ile waży bojaźń Boża i jak dziwne są drogi Opatrzności.
Królestwo Judzkie i niewola Babilońska
63. Królów judzkich było wszystkich dwudziestu i
panowali przez lat 388. Niektórzy z nich byli bardzo dobrzy i pobożni, lecz
inni nie ustępowali w przewrotności królom izraelskim.
64. Za panowania Manassesa, jednego z ostatnich królów
judzkich, wydarzyło się to, co opisuje księga Judyty, sławnej bohaterki
ludu wybranego, która, zabiwszy naczelnego wodza wojsk asyryjskich,
Holofernesa, ocaliła miasto Betulię i odroczyła na czas jakiś upadek królestwa
judzkiego.
Koniec temu królestwu położył dopiero Nabuchodonozor,
król asyryjski, który zdobył Jerozolimę i zburzył ją aż do gruntu, razem ze
świątynią Salomonową; pojmał ostatniego króla judzkiego Sedecjasza i wyłupił mu
oczy, a lud wszystek zagnał do Babilonii.
Daniel
65. Podczas niewoli babilońskiej żył prorok Daniel.
Wychowany z kilkoma innymi młodzieńcami, ziomkami swoimi, na dworze królewskim
i wyniesiony potem na wysoki urząd, zdobył sobie u Nabuchodonozora wielki
szacunek i przyjaźń, zwłaszcza, gdy mu wytłumaczył sen jeden, o którym on był
zapomniał.
Wszelakoż, jakkolwiek był ulubieńcem króla, nie
uniknął prześladowania swych wrogów, którzy, oskarżywszy go o oddawanie czci
swojemu Bogu wbrew rozkazom królewskim, wymogli na królu, że kazał go wrzucić
do lwiej jamy, z której jednak cudem wyszedł cały i nietknięty.
Koniec niewoli i powrót Żydów do Judei
66. Niewola babilońska trwała siedemdziesiąt lat, po upływie
których pogromca Asyryjczyków, Cyrus, pozwolił Żydom wrócić do kraju. Wyruszyli
więc pod wodzą Zorobabela do Judei roku 534 przed Chrystusem i tu, wspierani
zachętą królewskiego ministra Nehemiasza i proroka Aggeusza, odbudowali
Jerozolimę i kościół.
67. Nie wszyscy atoli wrócili do ojczyzny. Pomiędzy
wielu innymi z zrządzenia Boskiego pozostała na obczyźnie Ester, która
przybrana za małżonkę od króla Aswerusa, wyratowała naród swój od zagłady, na
jaką skazał go był Aswerus, poduszczony do tego przez ministra swego Amana,
zaciętego wroga Mardocheusza, wuja królowej.
68. Po odzyskaniu swobody, Żydzi byli odtąd wiernymi
Bogu; ściśle przestrzegali zakonu Mojżeszowego i uważali za głowę całego narodu
najwyższego swego kapłana, zostając jednak w pewnej zależności od sąsiednich
monarchów, to perskich, to syryjskich, to egipskich, stosownie do tego, któremu
z nich sprzyjał oręż wojenny.
69. Niektórzy z tych królów pozostawiali Żydów w
spokoju, ale nie zbywało i na takich, którzy ich uciskali, zmuszając do
bałwochwalstwa. Pomiędzy tymi najokrutniejszym był król syryjski Antioch
Epifanes, który pod karą śmierci zmuszał wszystkich swych poddanych do
przyjęcia religii pogańskiej. Niestety, mnóstwo Żydów wyrzekło się wtedy wiary
swych ojców, większa część jednakże pozostała wierną Bogu, a niektórzy ponieśli
nawet chwalebną śmierć męczeńską, jak święty starzec Eleazar i siedmiu
braci Machabeuszów wraz ze swoją matką, jedną z najdzielniejszych
niewiast w starym zakonie.
Machabeusze
70. Wtedy niektórzy odważniejsi, nie mogąc znieść
dłużej bezbożności i okrucieństw Antiocha, chwycili się do broni. Na czele ich
stanął kapłan Matatiasz z pięciu dzielnymi i walecznymi synami swoimi.
Ukrywszy się najprzód w górach i zebrawszy koło siebie liczniejszą drużynę,
wpadł na ciemiężców swoich i pobił ich na głowę.
71. Walkę, podjętą przez ojca, prowadził dalej syn
jego Juda, zwany Machabeuszem. Ten przy pomocy Bożej i swych
braci założył królestwo, którym rządzili Machabeusze przez 128 lat, z
początku jako książęta i arcykapłani, a potem jako królowie.
Wielki ten wódz ludu Bożego, nazwany w Piśmie świętym najmężniejszym,
zostawił piękny przykład żywej swej wiary w istnienie czyśćca, posyłając do
kościoła jerozolimskiego znaczną kolektę pieniężną z prośbą o ofiary i modlitwy
za dusze poległych w obronie religii i ojczyzny. Panował nad Judeą dość długo,
był ulubieńcem swego narodu, a postrachem wrogów. W końcu jednak, ciśnięty
zewsząd od pogańskich sąsiadów, poległ śmiercią bohaterską z bronią w ręku roku
161 przed Chrystusem. Po nim następowali kolejno bracia jego Jonatan i Szymon,
a potem syn tego ostatniego Jan Hirkan, którego rządy były mądre,
chwalebne i pomyślne.
72. Dalsi wszelakoż potomkowie Judy Machabeusza
zwyrodnieli, a żyjąc z sobą w ciągłej waśni i mieszając się do kłótni możnych
sąsiadów, przyprowadzili kraj do zupełnej ruiny. Judea, pozbawiona znaczenia i
siły, podpadła pod panowanie Rzymian.
Rzymianie i koniec królestwa Judy
73. Judea pod panowaniem rzymskim była z początku
prowincją hołdowniczą, lecz wkrótce Rzymianie narzucili jej króla cudzoziemca w
osobie Heroda, Idumejczyka. Jakkolwiek z powodu niektórych
znaczniejszych dzieł, których dokonał, zowie się on Wielkim, toć jednak
w rzeczy samej był człowiekiem lichym i tyranem. On to pierwszy czyhał na życie
Boskiego dzieciątka Jezusa, i z tego powodu dopuścił się rzezi niewiniątek
betlejemskich. Na pozór wielki i szczęśliwy, żył i umarł marnie, jak wszyscy
tyrani i prześladowcy.
Następcami po sobie miał trzech synów i dwóch wnuków,
których panowanie jednak nie było ani świetne, ani długie. Kraj cały został
zwyczajną prowincją rzymską z rzymskim starostą na czele.
Prorocy
74. Dla zachowania, lub przywracania prawdziwej religii
wśród ludu swojego, szczególniej zaś dla uchronienia jego od bałwochwalstwa, do
którego zbyt był pochopnym, Pan Bóg w rozmaitych czasach wzbudzał ludzi
nadzwyczajnych, zwanych Prorokami, którzy, natchnieni od Niego,
przepowiadali przyszłe rzeczy.
75. Niektórzy z tych Proroków, jak Eliasz i Elizeusz,
nie zostawili żadnych pism po sobie, za to o nich samych i o ich czynach
opowiadają inne księgi św.
Lecz szesnastu innych zostawiło nam swe proroctwa na
piśmie, które należą do zbioru ksiąg świętych.
76. Pomiędzy tymi mamy czterech, to jest Izajasza,
Jeremiasza, Ezechiela i Daniela, których nazywamy większymi,
ponieważ więcej napisali; i dwunastu innych, których zowiemy mniejszymi,
bo pisali mniej.
77. Głównym zadaniem Proroków było utrzymywać w żywej
pamięci obietnicę Mesjasza i przygotować ludzi do poznania Jego. Dlatego na
wiele wieków przedtem przepowiedzieli czas Jego przyjścia, a nawet tak
szczegółowo opisali Jego narodzenie, życie, mękę i śmierć, że, czytając
wszystkie te ich proroctwa razem, wydaje się nam, jak gdyby oni nie rzeczy
przyszłe przepowiadali, lecz raczej opisywali to, co się już stało i na co sami
patrzyli.
Niektóre proroctwa o Mesjaszu
78. Oto są niektóre proroctwa, tyczące się czasu, w
którym miał przyjść Zbawiciel świata.
Daniel pod koniec niewoli babilońskiej przepowiedział
najwyraźniej, że Mesjasz przyjdzie, działać będzie, i zostanie od Żydów
odrzuconym i zabitym po upływie siedemdziesięciu tygodni lat, i że wkrótce
potem Jerozolima zostanie zburzona, a Żydzi rozproszeni po całym świecie bez
nadziei zebrania się kiedykolwiek w jeden samoistny naród.
79. Prorocy Aggeusz i Malachiasz zapowiedzieli, że
Mesjasz wnijdzie do kościoła drugiego, to jest do tego, który Żydzi zbudowali
byli po powrocie z niewoli babilońskiej; a więc przed zburzeniem jego.
Prorok Izajasz, prócz mnóstwa szczegółów, tyczących się
narodzenia i życia Mesjasza, prorokował, że po Jego przyjściu poganie się
nawrócą i uznają prawdziwego Boga.
80. Wszystko, co ci i inni prorocy przepowiedzieli,
spełniło się dawno. Wypełniły się siedemdziesiąt tygodni lat, Jerozolima
została zburzona, Żydzi rozproszeni, poganie się nawrócili i nawracają wciąż;
wypada stąd, że Mesjasz przyszedł. Mało tego: te wszystkie proroctwa spełniły
się w osobie Jezusa Chrystusa, i nie w kim innym, tylko w Nim jednym: On więc
był prawdziwym, od Boga obiecanym Mesjaszem.
––––––
CZĘŚĆ DRUGA
Krótki zarys historii świętej Nowego Testamentu
––––
Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny
81. Za panowania króla Heroda, zwanego Wielkim, żyła w
Nazarecie, małej mieścinie galilejskiej, Panna wysokich cnót i nadzwyczajnej
świętości, imieniem Maryja, poślubiona Józefowi, którego Ewangelia nazywa mężem
sprawiedliwym. Chociaż oboje pochodzili z królewskiego rodu Dawida, byli jednak
bardzo ubodzy i utrzymywali się z pracy rąk własnych.
82. Do tej Panny został posłany od Boga Anioł Gabriel,
który pozdrowił Ją jako łaski pełną i zwiastował Jej, że zostanie matką
Zbawiciela świata. Na widok i na słowa Anioła, zatrwożyła się Maryja, lecz
zaraz uspokojona od niego, odpowiedziała: Otom ja służebnica Pańska, niech
mi się stanie według słowa twego. W tej samej chwili Syn Boży, za sprawą
Ducha Świętego przyjął na się w przeczystym Jej łonie duszę i ciało ludzkie i,
nie przestając być prawdziwym Bogiem, począł być prawdziwym też człowiekiem.
Tak się rozpoczęło wielkie dzieło odkupienia rodu ludzkiego.
Nawiedzenie św. Elżbiety i narodzenie św. Jana
Chrzciciela
83. Z rozmowy swej z Aniołem Gabrielem dowiedziała się
Maryja, że krewna Jej Elżbieta, żona Zachariasza, chociaż bardzo już w leciech
podeszła, miała porodzić syna. Niezwłocznie więc pośpieszyła do niej w góry
judejskie, by ją pozdrowić i być jej pomocną w posługach domowych. Jakoż
pozostała u niej przez trzy miesiące, usługując jej.
Elżbieta, obaczywszy Ją wchodzącą do domu swego, z
natchnienia Ducha Świętego pozdrowiła, jako Matkę Boga, na co Maryja odpowiedziała
wzniosłym hymnem: Wielbij duszo moja Pana, który Kościół aż dotąd tak
często powtarza.
84. Syn, którego powiła Elżbieta, został nazwany Janem
i był przesłańcem Mesjasza.
Narodzenie Pana Jezusa
85. Około tego czasu, kiedy Maryja oczekiwała lada
dzień przyjścia na świat Jezusa Chrystusa, cesarz August nakazał spis
wszystkiej ludności olbrzymiego państwa rzymskiego. Wskutek tego rozkazu każdy
powinien był zapisać swe imię w księgach tego miasta, z którego pochodzili
przodkowie jego; a że Maryja i Józef byli potomkami Dawida króla, który był się
urodził w Betlejemie, oboje przeto udali się z Nazaretu do Betlejemu.
Przybywszy tutaj, znaleźli wszystkie domy i gospody tak przepełnione, że byli
zmuszeni szukać schronienia nieopodal od miasteczka w nędznej grocie, która
służyła pasterzom za oborę i stajenkę.
86. W tej to stajence około północy Syn Boży, wcielony
dla zbawienia ludzi, narodził się z Maryi Panny, która owinęła Go w ubogie
pieluszki i położyła we żłobie.
Tejże samej nocy Anioł się ukazał pasterzom,
strzegącym swej trzody w pobliżu, i oznajmił im, że się narodził Zbawiciel
świata. Zdumieni pasterze przybiegli do stajenki i, znalazłszy w niej Dziecię
Boże, pierwsi oddali Mu pokłon.
Posłuszeństwo Pana Jezusa i Maryi prawu Mojżeszowemu
87. Dnia ósmego po narodzeniu, stosownie do przepisu
prawa Mojżeszowego, Dziecię zostało obrzezane i nadano Mu imię Jezus,
jak to objawił był Maryi Anioł Gabriel, zwiastując Jej tajemnicę wcielenia.
Przez posłuszeństwo też prawu Mojżeszowemu Maryja,
chociaż nie obowiązana do tego, dnia czterdziestego stawiła się z Jezusem w
kościele dla dopełnienia obrzędu oczyszczenia, przy czym, jako uboga, ofiarowała
parę synogarlic, czyli gołąbków, i przepisaną cenę na okup swego pierworodnego.
88. W kościele znajdował się natenczas święty starzec
Symeon, któremu objawił był Duch Święty, że nie umrze, dopóki nie obaczy
Chrystusa Pańskiego. Poznawszy w Dziecięciu swego Odkupiciela, z radością wziął
Je na ręce, błogosławił i pozdrowił rzewnym hymnem: Teraz puszczasz sługę Twego,
Panie, którym Kościół kończy codziennie swe modły.
O tejże samej godzinie nadeszła do kościoła pobożna
wdowa staruszka, imieniem Anna, która również poznała Boże Dziecię, serdecznie
się cieszyła z oglądania Jego i rozpowiadała o Nim wszystkim, którzy oczekiwali
odkupienia Izraela.
Mędrcy
89. Po upływie niejakiego czasu od narodzenia Pana
Jezusa, przybyło do Jerozolimy z dalekiego Wschodu trzech Mędrców,
zwanych także królami, pytając: Gdzie jest nowonarodzony Król Żydowski?
U siebie w kraju obaczyli oni byli dziwną gwiazdę na
niebie i, pomni dawnego proroctwa, dobrze znanego na Wschodzie, wnieśli z
ukazania się jej, że się musiał narodzić w Judei Król, którego oczekiwały
wszystkie narody. Oświeceni światłem wewnętrznym, wyruszyli wnet w drogę i,
idąc za tą cudowną gwiazdą, przyszli właśnie do Jerozolimy, aby się pokłonić
temu Królowi.
Posłyszawszy o tym stary i okrutny król Herod,
zatrwożył się bardzo i począł się rozpytywać u przedniejszych kapłanów, gdzie
się miał Chrystus narodzić; a gdy się dowiedział od nich, że w Betlejemie, bo
tak jest napisano u Proroków, wyprawił Mędrców tamtędy, zalecając im chytrze,
by rychło wracali i oznajmili mu o Dzieciątku, aby i on mógł pójść pokłonić się
Jemu.
Zaledwie Mędrcy opuścili Jerozolimę, cudowna gwiazda
ukazała się na nowo i szła przed nimi, aż stanęła nad miejscem, gdzie było Boże
Dziecię. Wszedłszy w dom znaleźli Jezusa i Maryję matkę Jego, a padłszy na
twarz pokłonili się Jemu. Potem otworzyli swe skarby i ofiarowali Mu złoto,
kadzidło i mirrę, uznając w Nim przez te dary króla, Boga i człowieka
śmiertelnego. Następnej nocy ostrzeżeni we śnie, aby się nie wracali do
Heroda, inną drogą udali się do krainy swojej.
Rzeź niewiniątek i ucieczka do Egiptu
90. Na próżno Herod czekał powrotu Mędrców; w końcu
widząc, że był omylonym przez nich, i mniemając w dzikiej przebiegłości swojej,
że w inny sposób dosięgnie Jezusa, rozkazał zabić wszystkie dzieci od dwóch lat
i niżej, jakie się znajdowały w Betlejemie i w okolicach jego.
Tymczasem, zanim się to stało, Anioł Pański ukazał się
we śnie Józefowi, uprzedził go o niegodziwych zamiarach Heroda i rozkazał
uciekać z Dzieciątkiem i matką do Egiptu. Józef wstał natychmiast, zabrał
Dziecię i matkę i uszedł do Egiptu, i pozostał tam aż do śmierci Heroda. Po czym
ostrzeżony znowu przez Anioła, wrócił do kraju, ale już nie do Betlejemu w
Judei, lecz do Nazaretu w Galilei.
Jezus pomiędzy doktorami w kościele
91. Gdy Pan Jezus miał już lat dwanaście, rodzice
zabrali Go z sobą do Jerozolimy na święta wielkanocne, które trwały dni siedem.
Po skończonych świętach, wedle przyjętego zwyczaju, Maryja z niewiastami, a
Józef z mężczyznami wracali do Nazaretu. Dzieciom wolno było iść w orszaku
jednym lub drugim. Uszedłszy dzień drogi i stanąwszy na nocleg, Józef i Maryja
spostrzegli się, że nie było z nimi Jezusa. Poczęli tedy rozpytywać się o Niego
znajomych i krewnych, a nie znalazłszy, z niepokojem i boleścią w sercu
powrócili do Jerozolimy, szukając Go po domach i ulicach miasta. Wreszcie po
trzech dniach znaleźli Go w kościele, siedzącego w pośrodku doktorów,
słuchającego i pytającego ich; a gdy się użalali nad tym, co im był uczynił,
rzekł do nich: Po cóżeście mię szukali? Czyż nie wiedzieliście, że w
rzeczach, które się tyczą Ojca mojego, potrzeba żebym był?, stwierdzając tymi
słowy po raz pierwszy Bóstwo swoje.
Potem wrócił z nimi do Nazaretu i tu pozostawał w
ukryciu aż do lat trzydziestu. Z tego długiego czasu Ewangelia nie podaje nam o
Nim żadnych szczegółów, a powiada tylko, że żył poddany rodzicom swoim i z
latami pomnażał się w mądrości i w łasce u Boga i u ludzi. Z powodu tego
dłuższego przebywania w Nazarecie nazwano Go Jezusem Nazareńskim.
Chrzest Pana Jezusa i post Jego na puszczy
92. Jan, syn Zachariasza i Elżbiety, przeznaczony od
Boga, jak wspomnieliśmy wyżej, na przesłańca Mesjasza i dla przygotowania Żydów
do przyjęcia Jego, od pierwszej swej młodości żył na puszczy w ostrej pokucie,
dopóki nie nadeszła chwila rozpoczęcia swego posłannictwa. Wtedy przyodziany w
grubą skórę wielbłądzią i przepasany pasem skórzanym ukazał się na brzegach
Jordanu i począł kazać i chrzcić, wołając: Czyńcie pokutę, bo się
przybliżyło królestwo niebieskie.
Dnia jednego wśród niezliczonych tłumów, które
słuchały kazań św. Jana i przyjmowały od niego chrzest pokuty, zjawił się także
Pan Jezus, który, skończywszy lat trzydzieści, powinien był ukazać się światu.
Z natchnienia Bożego poznał Go Jan natychmiast, a nie czując się godnym
udzielić Mu chrztu, z początku odmówił, potem wszelakoż na wyraźny rozkaz Jego,
ochrzcił Go. I oto, zaledwie Pan Jezus wyszedł z rzeki, otworzyło się niebo, Duch
Święty w postaci gołębicy zstąpił na Niego i dał się słyszeć głos, który mówił:
Ten jest Syn mój najmilszy.
Po chrzcie Pan Jezus wiedziony od tegoż Ducha Świętego,
udał się na puszczę, gdzie spędził czterdzieści dni i czterdzieści nocy na czuwaniu,
poście i modlitwie; po czym chciał być kuszonym po trzykroć od diabła, aby nas
nauczyć, jak mamy zwyciężać pokusy.
Pierwsi uczniowie Pana Jezusa i pierwszy cud Jego
93. Przygotowawszy się w ten sposób do publicznego
zawodu swego, Pan Jezus powrócił na brzegi Jordanu, gdzie święty Jan w dalszym
ciągu chrzcił i opowiadał pokutę. Obaczywszy zbliżającego się Pana Jezusa, wołał
on do rzeszy: Oto Baranek Boży, oto który gładzi grzechy świata. To
uroczyste świadectwo o Chrystusie, jako też i inne, wypowiedziane nazajutrz,
pobudziły dwóch uczniów Janowych do pójścia za Boskim Mistrzem, który cały ten
dzień zatrzymał ich przy sobie. Pierwszym z nich był Andrzej, a drugim
brat jego Szymon, którego on przyprowadził do Jezusa. Pan Jezus,
obaczywszy Szymona, utkwił weń wzrok swój i powiedział: Tyś jest Szymon, syn
Jana, lecz odtąd będziesz się nazywał Piotrem, co znaczy Opoka.
94. Następnie wielu innych, już to na wyraźne wezwanie
Pana Jezusa, jak Jakub, Jan, Filip i Mateusz, już to pociągnięci nauką Jego,
przystali do Niego. Z początku nie pozostawali z Nim ciągle, lecz, spędziwszy
czas jakiś na słuchaniu nauk Jego, wracali do domu i do zwykłych swych zajęć;
później dopiero, zostawiwszy wszystko, poszli za Nim na zawsze.
Z niektórymi z nich dnia jednego był On zaproszony na
gody weselne w Kanie Galilejskiej, gdzie się znajdowała także Najświętsza Matka
Jego. Na Jej to przyczynę zamieniając wodę w wino, dokonał Jezus pierwszego
cudu, przez który objawił Boską swą chwałę i utwierdził w wierze uczniów swoich.
Wybranie dwunastu Apostołów
95. Z pomiędzy wielu swych uczniów wybrał potem Pan
Jezus dwunastu, których nazwał Apostołami, aby mieć ich zawsze przy
sobie i posyłać ich w różne strony na opowiadanie Ewangelii. Byli to: Szymon,
nazwany Piotrem, i brat jego Andrzej, Jakub i Jan,
synowie Zebedeusza. Filip, Bartłomiej, Mateusz, Tomasz,
Jakub, syn Alfeusza, Juda Tadeusz, Szymon Chananejczyk i Judasz
Iskariota, który potem zdradził Pana Jezusa. Głową ich wszystkich
postanowił Pan Jezus Piotra, który później miał zostać Namiestnikiem Jego na
ziemi.
Opowiadanie Pana Jezusa
96. W ciągu trzech lat Pan Jezus w towarzystwie
Apostołów swoich, lub poprzedzany od nich, obchodził po kilka razy całą Judeę i
Galileę, opowiadając Ewangelię i stwierdzając swe słowa niezliczonymi cudami.
Najczęściej nauczał w synagogach w dnie sobotnie, lecz
prócz tego korzystał z każdej sposobności, by wszędzie udzielać ludziom Boskich
swych nauk. Jakoż czytamy, że rzesze nie odstępowały Go nigdzie, a On opowiadał
nie tylko w domach, ale też na placach publicznych, w polu, na górach, na
puszczy, na brzegu morza i nawet na morzu, wstępując do łodzi Piotrowej. Sławne
kazanie Jego o ośmiu błogosławieństwach, nazywa się kazaniem na górze
właśnie od miejsca, na którym wygłoszone było.
Nauczał zaś nie tylko słowem, ale i przykładem.
Uczniowie, podziwiając długie samotne modlitwy Jego, prosili Go pewnego razu,
aby i im też wskazał, jak modlić się mają, więc nauczył ich wzniosłej modlitwy Ojcze
nasz.
97. W nauczaniu swoim Pan Jezus dla rozmaitych
przyczyn, pomiędzy którymi była i ta, aby się zastosować do pojęcia większości
swych słuchaczów i do zwyczaju ludów wschodnich, używał bardzo często przypowieści,
czyli podobieństw. Wszystkie one odznaczają się przedziwną prostotą i
głębokością myśli, jak np. przypowieść o synu marnotrawnym, o samarytaninie, o
dobrym pasterzu, o dziesięciu talentach, o dziesięciu pannach, o rozpustnym
bogaczu, o niewiernym włodarzu, o słudze niechcącym przebaczyć, o robotnikach w
winnicy, o zaproszonych na gody, o ziarnku gorczycznym, o nasieniu, o
faryzeuszu i celniku, o robotnikach, o kąkolu, i inne, dobrze znane tym
wszystkim, którzy w niedzielę i święta bywają na Mszy parafialnej i słuchają
wykładu Ewangelii.
Przedziwne skutki opowiadania i cudów Pana Jezusa
98. Zwykle, gdy Pan Jezus kończył nauki swoje, cisnęli
się do Niego różni chorzy: niemi, głusi, ślepi, sparaliżowani, kalecy,
trędowaci, a On uzdrawiał ich.
Nie tylko w synagogach rozsypywał dokoła swe łaski i
dobrodziejstwa, lecz wszędzie, gdziekolwiek nadarzała się sposobność po temu,
niósł pomoc nieszczęśliwym, których w ogromnej liczbie przyprowadzano lub
przynoszono do Niego z całej Palestyny i z krajów sąsiednich, gdyż sława cudów
Jego rozeszła się już była po całej Syrii. Szczególniej garnęło się do Niego
wielkie mnóstwo opętanych od złych duchów, którzy, gdy wyganiał ich, wołali
nieraz: Tyś jest Chrystus, Syn Boży!
99. Dwa razy kilkoma chlebami nakarmił cudownie
tysiączne rzesze na puszczy; w bramie miasta Naim wskrzesił jedynaka, syna
wdowy, którego niesiono na cmentarz; a na krótko przed męką swoją powołał do
życia zmarłego od czterech dni i już cuchnącego w grobie Łazarza.
100. Niepoliczone i zdumiewające są cuda, które
zdziałał w ciągu trzech lat publicznego nauczania swego, aby przekonać
wszystkich, że uczył z rozkazu Bożego, że był Mesjaszem, oczekiwanym przez
Patriarchów i zapowiadanym od Proroków, że był prawdziwym Synem Bożym. Takim
się też objawił podczas Przemienienia swego, kiedy oblicze Jego zajaśniało jak
słońce, blaskiem chwały, a Ojciec niebieski obwieścił Go jako najmilszego Syna
swego.
Na widok tych cudów mnóstwo nawracało się do Niego i
szli za Nim; niezliczone rzesze okrzykami radości witały Go, a nawet chciały
obwołać Go królem.
Wojna otwarta przeciwko Panu Jezusowi
101. Te tryumfy Pana Jezusa budziły od samego początku
zazdrość uczonych żydowskich, faryzeuszów, przedniejszych kapłanów i starszych
ludu, która potem rosła z dniem każdym, zwłaszcza gdy Pan Jezus począł im
wyrzucać publicznie ich zbrodnie. Poczęli Go tedy prześladować i czernić,
nazywali Go opętanym od złego ducha, usiłowali pochwycić Go na jakim słowie,
aby potem osławić przed ludem, albo nawet zaskarżyć, jako buntownika, przed
starostą rzymskim. Zazdrość ta wybuchła gwałtowniej, gdy po wskrzeszeniu
Łazarza mnóstwo Żydów uwierzyło weń. Zebrali się więc przedniejsi kapłani i
faryzeusze i radzili, czyby nie należało Go stracić. Radę zamknął najwyższy
kapłan Kajfasz tymi słowy: Pożyteczno, aby jeden człowiek umarł za lud, a
nie wszystek naród zginął, nie przypuszczając, jak wielkie wygłaszał
proroctwo, bo właśnie śmierć Jezusa miała zbawić wszystek rodzaj ludzki.
Przyczyna ostatecznej nienawiści i zdrada Judasza
102. Nienawiść ich doszła nareszcie do ostatnich
granic, kiedy Pan Jezus z powodu zbliżającej się Wielkiejnocy (a była to czwarta
Wielkanoc, którą obchodził w Jerozolimie, odkąd począł nauczać) siedząc na
osiołku, wjechał tryumfalnie do Jerozolimy, witany od tłumów, które zebrały się
były na święta ze wszystkich stron, a teraz wyszły na spotkanie Jego, jedni
niosąc w rękach palmowe lub oliwne gałęzie, drudzy ścieląc swe szaty po drodze,
a inni obcinając młode gałązki drzew i rzucając je przed Nim.
103. Niezwłocznie tedy zebrali się do domu Kajfasza
doktorowie zakonni, starsi ludu i przedniejsi kapłani, i uchwalili społem
schwytać Pana Jezusa, ale potajemnie i zdradziecko, by nie wywołać rozruchów
wśród ludu. Zaraz też nadarzyła się po temu wyborna sposobność, gdyż oto stawił
się przed nimi jeden z dwunastu Apostołów, Judasz Iskariota, i obiecał wydać im
Boskiego swego Mistrza za trzydzieści srebrników.
Ostatnia Wieczerza i ustanowienie Najświętszego
Sakramentu
104. Gdy nadszedł pierwszy dzień Przaśników, w którym
należało ofiarować i pożywać baranka wielkanocnego, Pan Jezus wieczorem w
oznaczonej godzinie przybył do domu, gdzie Piotr i Jan, wysłani naprzód,
przygotowali już byli wszystko, co było potrzebnym do wieczerzy; i zasiadł do
stołu wraz ze wszystkimi Apostołami swymi.
105. Podczas tej to ostatniej swej Wieczerzy Pan Jezus
dał ludziom największy dowód swej ku nam miłości, ustanawiając Przenajświętszy
Sakrament.
Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa
106. Skończywszy wieczerzę, Boski Zbawiciel w
towarzystwie jedenastu Apostołów wyszedł z miasta, i czule rozmawiając z nimi
po drodze i udzielając im najwznioślejszych nauk, zdążał, wedle zwyczaju, do
ogrodu Getsemani na modlitwę. Tu, usunąwszy się od Apostołów, padł na kolana,
rozmyślał o bliskiej swej męce, modlił się i składał siebie w ofierze Ojcu
Przedwiecznemu za grzechy wszystkich ludzi, aż Go całego oblał pot krwawy.
Wycieńczonego z sił pokrzepił Anioł z nieba.
107. Wtem nadszedł Judasz zdrajca na czele licznej
rzeszy żołdaków, uzbrojonych w kije i miecze, i dał pocałunek Jezusowi. Był to
znak umówiony, po którym żołdactwo miało poznać Jezusa.
Przerażeni Apostołowie, wszyscy wnet uciekli, żołdacy
zaś, ująwszy i związawszy Jezusa, wśród najokropniejszych zniewag, wlekli Go
najprzód do byłego najwyższego kapłana Annasza, a potem do Kajfasza. Kajfasz,
pomimo, że była to noc późna, zwołał czym prędzej Wielką Radę, która po
krótkich rozprawach zawyrokowała, że Jezus winien jest śmierci.
108. Po rozwiązaniu Rady oddano Pana Jezusa w ręce
żołdactwa, które najnielitościwiej przez całą noc pastwiło się nad Nim.
Tejże nocy bolesnej Piotr zasmucił serce Jezusa,
zapierając się Go po trzykroć, lecz niebawem, tknięty do głębi duszy żałosnym
spojrzeniem Jezusa, uczuł żal wielki, zalał się łzami i już nie przestał aż do
końca życia opłakiwać grzech swój.
109. Zaledwie zaświtał dzień, znowu zebrała się Wielka
Rada i postanowiła odesłać związanego Jezusa do starosty rzymskiego, Ponckiego
Piłata, domagając się od niego, by Go skazał na śmierć. Tegoż samego domagała
się od niego niezliczona tłuszcza, poduszczona od kapłanów. Piłat, przekonany o
niewinności Jezusa i o przewrotności Żydów, począł szukać różnych wybiegów, aby
Go wyratować; a że zwykł był na Wielkanoc uwalniać jednego ze skazańców, więc
najprzód dał ludowi do wyboru Jezusa lub złoczyńcę Barabasza. Tłuszcza wybrała
Barabasza.
Dowiedziawszy się następnie, że Jezus jest rodem z Galilei,
odesłał Go do Heroda Antypasa, który naówczas z powodu świąt bawił w
Jerozolimie; lecz Herod, nie otrzymawszy od Jezusa ani jednego słowa odpowiedzi
na swe zapytania, wyśmiał Go przed całym swym dworem, jako obłąkanego, kazał
przyoblec w białą suknię i odesłał na powrót do Piłata. Tedy Piłat kazał Go
ubiczować, mniemając, że może tym sposobem nasyci zajadłość Żydów. Oprawcy porwali
wnet Jezusa, posiekli całe Jego ciało tak, że się zdawało być jedną wielką raną
od stóp aż do głowy, na urągowisko wtłoczyli Mu na głowę koronę z cierni, na
ramiona narzucili płachtę szkarłatną, a w ręce dali trzcinę, i, pozdrawiając Go
królem żydowskim, dawali policzki. Tak zbitego i całego okrwawionego, z tą
koroną na głowie i z tą szmatą szkarłatną na plecach, Piłat ukazał tłuszczy,
pewny, że ten widok litość w niej wzbudzi, lecz tłuszcza tym głośniej wołała:
Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go! Więc skazał Go na ukrzyżowanie.
110. Wtłoczono tedy na barki Jezusowe ciężkie drzewo
krzyża, które musiał dźwigać aż na górę Kalwarię; tu zdarto z Niego szaty,
napojono żółcią i mirrą, wśród całego morza najsroższych mąk i tortur przybito
gwoźdźmi do krzyża i zawieszono pomiędzy dwoma łotrami. Całe trzy godziny tak
wisiał w bolesnym konaniu, aż wreszcie skonał, modląc się za oprawców swoich,
którzy tymczasem nie przestawali bluźnić Jemu i naigrawać się z Niego. Nawet
już umarłemu włócznią bok przeszyli.
111. Żaden umysł ludzki nie może sobie wystawić i
żaden język nie zdoła wypowiedzieć, ile Pan Jezus wycierpiał i w tę noc straszną,
gdy był pojmany, i w drodze od jednego sądu do drugiego, i przy biczowaniu, i
przy cierniem ukoronowaniu, i w końcu w długich godzinach konania. Jedna tylko miłość,
która była źródłem tych cierpień, może we wdzięcznym swym sercu odtworzyć słaby
ich obraz.
Najświętsza Maryja Panna z nadludzką mocą patrzała na
zgon Boskiego swego Syna i boleść serca swojego łączyła z męką Jego na okup
rodzaju ludzkiego.
Ojciec niebieski, jak przedtem za życia, tak teraz
przy śmierci Chrystusa, jak najjaśniej okazał Bóstwo Jego; bo gdy wisiał na
krzyżu, słońce się zaćmiło i czarna noc pokryła ziemię; a kiedy skonał, od
strasznego wstrząśnienia zachwiała się ziemia, w kościele rozdarła się zasłona
od wierzchu aż do dołu, i wielu umarłych wstało z grobu i ukazało się na
ulicach miasta.
Złożenie Pana Jezusa do grobu, Zmartwychwstanie Jego i
Wniebowstąpienie
112. Pan Jezus umarł w piątek i tegoż samego dnia
wieczorem przed zachodem słońca zdjęto z krzyża święte Jego ciało i złożono tuż
pod górą w nowym grobie. Starszyzna żydowska grób ten opieczętowała i postawiła
straż przy nim, z obawy, aby snadź uczniowie nie przyszli i nie wykradli ciała.
Lecz oto o pierwszym świcie dnia trzeciego, to jest w
naszą niedzielę, zadrżała ziemia. Jezus ożył, i pełen chwały i majestatu
wyszedł z grobu. Ukazawszy się Magdalenie, ukazał się Apostołom, aby ich
pocieszyć; a jeszcze pierwej, wedle zdania niektórych Ojców Kościoła,
Najświętszej swej Matce.
113. Po zmartwychwstaniu swoim Pan Jezus pozostał na
ziemi czterdzieści dni, ukazując się często Apostołom i obcując z nimi.
Upewniał ich cudownie o swoim zmartwychwstaniu, umacniał w wierze, odkrywał im
tajemnice Boskie i dawał ostatnie przestrogi. Wreszcie dnia czterdziestego
zebrał ich na górze Oliwnej i, pobłogosławiwszy, podniósł się przed nimi w górę
i wstąpił do nieba.
Zesłanie Ducha Świętego. – Opowiadanie Apostołów
114. Po powrocie z góry Oliwnej, Apostołowie,
stosownie do rozkazu Boskiego swojego Mistrza, zamknęli się w wieczerniku z
Najświętszą Maryją Panną i z innymi uczniami Jezusowymi, i tu przez dni
dziesięć trwali jednomyślnie na modlitwie, oczekując obiecanego im od Chrystusa
Ducha Świętego, który też dnia dziesiątego rano, w uroczystość Zielonych
Świątek, zstąpił na nich w postaci ognistych języków.
115. Nagle i cudownie przemienieni w innych ludzi,
poczęli oni mówić rozmaitymi językami, wedle tego, co im sam Duch Święty do
serca i ust podawał. Na ten cud zbiegli się ludzie ze wszystkich narodów,
których podówczas pełno było w Jerozolimie, i po kazaniu świętego Piotra o
proroctwach, które się ziściły w osobie Chrystusa, i o cudach Jego, trzy
tysiące z nich przyjęło Chrzest święty.
W kilka dni potem, gdy tenże Piotr, mając z sobą św.
Jana Apostoła, przy drzwiach kościelnych cudownie uzdrowił znanego w całym
mieście chromego od urodzenia, i znowu przemówił do ludu, drugich pięć tysięcy
uwierzyło w Chrystusa.
116. Starsi ludu i przedniejsi kapłani, widząc, jak
liczba wierzących w Chrystusa z dniem każdym rosła, poczęli ścigać Apostołów,
pozywać do sądu, trapić i najsurowiej zakazywać, by się nie ważyli mówić o
Jezusie. Lecz oni odpowiadali im: Rozsądźcie sami, azali sprawiedliwa jest
słuchać was raczej, niźli Boga. Nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i
słyszeli. Więc zamykano ich w więzieniu, skazywano na chłostę, świętego
Szczepana, diakona, ukamienowano: wszystko to jednak nie tylko że nie
odstraszało Apostołów, lecz, owszem, dodawało im odwagi i świętego zapału.
Radowali się, że się stali godnymi cierpieć dla Chrystusa, i opowiadali dalej;
i liczba wiernych mnożyła się nie tylko w Jerozolimie, ale i w całej Judei i
daleko poza granicami jej.
Apostoł Paweł
117. Najsławniejszym ze wszystkich nawróconych do
Chrystusa był Szaweł, nazwany potem Pawłem, rodem z Tarsu. Z
zaciętego wroga i prześladowcy chrześcijan, tknięty cudowną łaską Bożą, stał
się on naczyniem wybranym, najgorliwszym i najpracowitszym Apostołem.
Trudno przedstawić sobie podróże, prace i utrapienia,
jakie przeniósł ten cudowny okaz łaski Bożej, aby dać poznać imię i naukę Chrystusa
pomiędzy pogańskimi narodami, skąd zyskał miano Apostoła narodów.
Opowiadając wiarę nie z zasobem mądrości i wymowy ludzkiej, lecz w mocy Bożej,
i stwierdzając ją cudami mnogimi, tysiące nawrócił do Chrystusa, aczkolwiek
wciąż obwiniany przez nieprzyjaciół Krzyża Chrystusowego. Owszem, Opatrzność
tak zrządziła, że te obwinienia zawiodły go do Rzymu, gdzie i on opowiadał
Ewangelię mieszkającym tam żydom i poganom. Po nowych dalekich podróżach,
powrócił do tegoż Rzymu i tu, wieńcząc swe trudy apostolskie męczeństwem,
został ścięty za tegoż samego cesarza Nerona, który jednocześnie skazał
świętego Piotra na ukrzyżowanie.
118. Pozostało nam po nim czternaście listów, pisanych
po większej części do założonych przez niego kościołów. Są one nowym dowodem
posłannictwa apostolskiego, jakie otrzymał on był od Chrystusa, albowiem, jak
powiada św. Augustyn, tyle jest w nich rzeczy, jasności, głębokości i
namaszczenia, że mogą być dziełem samego tylko Ducha Świętego.
Rozejście się Apostołów na wszystek świat
119. Ogłosiwszy Ewangelię w Judei, Apostołowie, wedle
rozkazu Pana Jezusa, poszli opowiadać ją po całym świecie. Św. Piotr, książę
Apostołów, udał się do Antiochii, gdzie wierni Chrystusowi poczęli się
nazywać chrześcijanami, a potem do Rzymu, gdzie ostatecznie założył
stolicę swoją i tamże, jako Biskup Rzymski, za panowania Nerona,
śmiercią męczeńską zakończył swe życie.
Następcy św.
Piotra na Stolicy rzymskiej dziedziczyli po nim tę władzę najwyższą, jaką
otrzymał on od Chrystusa; byli więc nieomylnymi Nauczycielami Kościoła, źródłem
władzy duchownej, opiekunami i obrońcami wszystkich chrześcijan. Następowali po
sobie bez przerwy, jeden po drugim, aż do naszych czasów i nazywali się Papieżami,
to jest Ojcami wszystkich wiernych.
120. Wszyscy inni Apostołowie, zgodni i jednomyślni
pomiędzy sobą i zjednoczeni ze św. Piotrem, opowiadali wszędzie tęż samą Wiarę
i sprawowali tęż samą Ofiarę i te same Sakramenty, a w miarę tego, jak ludzie
rzucali bałwochwalstwo i nawracali się do Chrystusa, zakładali pojedyncze
kościoły, czyli diecezje, na czele których dla prowadzenia dalej dzieła
zbawienia stanowili Biskupów.
––––––
CZĘŚĆ TRZECIA
Krótki rzut oka na dzieje Kościoła
––––
121. Wiara chrześcijańska musiała przejść przez
ciężkie próby, zanim okazało się jawnie, że jest dziełem Bożym i że Pan Bóg ją
podtrzymuje. W ciągu pierwszych trzech wieków, czyli przez całych lat trzysta,
wyznawcy Chrystusowi doznawali najokrutniejszych prześladowań,
wzniecanych przeciwko nim od cesarzów rzymskich.
Prześladowania te nie były ciągłe, lecz wybuchały od
czasu do czasu; i wtedy wyszukiwano chrześcijan, pociągano do władz, pytano o
wiarę i kazano palić kadzidła bogom pogańskim, a gdy się opierali, zadawano im
najstraszniejsze męki, jakie tylko złość ludzka wymyśleć mogła, i w końcu
zabijano.
122. Chrześcijanie atoli ani nie drażnili swych
nieprzyjaciół, ani żadnego nie dawali im powodu do tego prześladowania. Nawet
na Mszę świętą i na swoje nabożeństwa zbierali się najczęściej w podziemiach
pustych i ciemnych zwanych katakumbami lub cmentarzami, które
dotychczas można widzieć w Rzymie i gdzie indziej; lecz pomimo to nie mogli
uniknąć niebezpieczeństwa śmierci. Ogromny jest zastęp tych, którzy przez
wylanie krwi własnej oddali świadectwo Wierze Chrystusowej na wzór
Apostołów i najbliższych ich naśladowców. Dlatego też nazywają się oni z greckiego
Martyres, czyli Świadkami. Te ofiary za Chrystusa Kościół uznawał
za drogie swe skarby, ze czcią i miłością zbierał ich ciała i kości, składał je
na miejscach świętych, a im samym stawiał ołtarze.
Konstantyn i pokój dany Kościołowi
123. Kościół nie doznał pokoju aż dopiero za panowania
cesarza Konstantyna, który, pokonawszy swych nieprzyjaciół, oraz oświecony i
zachęcony widzeniem niebieskim, wydał szereg rozporządzeń, mocą których każdemu
dał prawo wyznawać Wiarę chrześcijańską, powrócił chrześcijanom dobra, z
których byli wyzuci, zabronił niepokoić ich z powodu wiary, dopuścił do
wszystkich urzędów państwowych, pozwolił budować kościoły i nawet sam łożył
koszta na nie.
Wyszli wtedy z więzień wszyscy wyznawcy Wiary i
chrześcijanie poczęli odprawiać publicznie z całą okazałością swe nabożeństwa,
które pociągały mnóstwo pogan do czci prawdziwego Boga.
124. A gdy Konstantyn zwyciężył ostatniego swego
współzawodnika i sam jeden został panem całego państwa rzymskiego, Krzyż
Chrystusowy zajaśniał wreszcie i na sztandarach cesarskich.
Następnie podzielił on cesarstwo rzymskie na wschodnie
i zachodnie, założywszy stolicę cesarstwa wschodniego w Bizancjum, nad
Bosforem, którą nazwał Konstantynopolem (330 r. po Chrystusie). Stolica ta, z
powodu przeniesionej tam siedziby cesarskiej, stała się niebawem nowym Rzymem.
Natenczas duch pychy i nowości opanował niektórych
tamtejszych Biskupów, którzy zapragnęli wynieść się nad Papieży i nad wszystek
Kościół Chrystusowy. Powstały stąd ciężkie zatargi, które trwały czas dłuższy i
skończyły się opłakaną schizmą, czyli odpadnięciem większej części Wschodu od
następców świętego Piotra i Namiestników Chrystusowych. Stało się to w wieku
dziewiątym.
Herezje i sobory
125. Zaledwie Kościół wyrwał się był z rąk okrutnych
prześladowców swoich i wyszedł zwycięsko z wojny zewnętrznej, gdy oto rzucili
się nań wrogowie wewnętrzni i zapalili wojnę nierównie straszniejszą, bo
domową. Ta długa i bolesna walka, wszczęta i podtrzymywana przez złych chrześcijan
i wyrodne dzieci jego, trwa dotąd; nie wątpimy wszelakoż, że i z niej wyjdzie
Kościół zwycięsko wedle niezawodnej obietnicy, jaką Boski Założyciel dał
pierwszemu swemu Namiestnikowi, świętemu Piotrowi: Tyś jest Opoka (czyli
Piotr), a na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie zwyciężą
go.
126. Już za czasów Apostolskich znajdowali się ludzie
przewrotni, którzy, powodowani chęcią zysku lub zarozumiałością, rozsiewali
potworne błędy i kazili czystość wiary wśród ludu wierzącego. Lecz Apostołowie
wnet kładli im tamę przez żywe opowiadanie, przez listy swoje i przez nieomylne
wyroki pierwszego soboru, który odbyli w Jerozolimie.
127. Po śmierci Apostołów duch ciemności z siłą coraz
większą ponawiał swe napady na Kościół i na prawdy Boże, których jest on
stróżem wiekuistym. Wzbudzając nowe wciąż herezje, targał się z kolei na
wszystkie artykuły Wiary chrześcijańskiej.
128. Pomiędzy innymi smutnie się wsławiły herezje: Sabeliusza,
który podkopywał dogmat Trójcy Świętej; Manesa, który znosił jedność
Boga i przyjmował w człowieku dwie dusze; Ariusza, który nie chciał uznawać
Bóstwa Jezusa Chrystusa; Nestoriusza, który odmawiał Najświętszej Maryi
Pannie wysokiej godności Matki Bożej i Chrystusa dzielił na dwie osoby; Eutychesa,
który w Chrystusie uznawał jedną tylko naturę; Macedoniusza, który nie
przyznawał Bóstwa Duchowi Świętemu; Pelagiusza, który znosił grzech
pierworodny i potrzebę łaski; Obrazoburców, którzy odrzucali cześć
świętych obrazów i relikwii; Berengariusza, który zaprzeczał rzeczywistej
obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie; Jana Husa, który uderzał
na pierwszeństwo św. Piotra i Papieży; i wreszcie wielka herezja, zwana protestantyzmem,
której głównymi sprawcami w wieku szesnastym byli Luter i Kalwin. Nowatorzy ci,
odrzuciwszy Podanie Boskie i sprowadziwszy całe objawienie Boże do jednego
tylko Pisma świętego, tudzież usunąwszy to Pismo św. z pod powagi nauczającego
Kościoła, a zostawiwszy je prywatnemu rozumieniu każdego, zburzyli wszystkie
podstawy wiary, wydali Księgi święte na zniewagę pyszałków lub nieuków, i
otworzyli wrota do wszystkich herezji.
129. Protestantyzm, czyli, jak go w swej pysze
nazywają jego założyciele, religia zreformowana, jest stekiem wszystkich
herezji, jakie były przedtem, jakie potem powstały i jakie na zgubę dusz
ludzkich mogą powstać w przyszłości.
130. W walce, która trwa bez przerwy od tylu wieków,
Kościół katolicki nie przestawał bronić skarbu prawd, od samego Boga sobie
powierzonych, i ochraniać wiernych od trucizny nauk heretyckich.
131. Za przykładem Apostołów, ilekroć wymagała tego
ogólna potrzeba: zbierał on sobory powszechne, na nich z całą jasnością
określał prawdę katolicką; podawał swym synom to, w co wierzyć mają pod utratą
zbawienia; wyrzucał ze swego łona heretyków, potępiając ich błędy, a na nich
samych rzucając klątwę kościelną.
Sobór powszechny jest to dostojne zebranie, na które Papież zwołuje wszystkich Biskupów
całego świata i innych wyższych dostojników duchownych, i któremu przewodniczy
sam przez się lub przez swoich legatów. Zebranie takie, ponieważ przedstawia
cały Kościół nauczający, ma zapewnioną sobie od Chrystusa pomoc Ducha Świętego,
i dlatego wyroki jego w rzeczach wiary i obyczajów, potwierdzone przez Papieża,
są tak samo pewne i nieomylne, jak słowo Boże.
132. Sobór, który potępił błędy protestanckie, nazywa
się św. Soborem Trydenckim od miasta Trydentu, w którym się odbywał.
133. Protestantyzm, rażony wyrokami tego soboru,
niedługo czekał, aż zarody rozkładu, które nosił w skażonym swym łonie, poczęły
się rozwijać: niebawem jęły go szarpać waśnie wewnętrzne, mnożyły się sekty,
które, dzieląc się ciągle, rozsadzały go na drobne kawałki. Obecnie nie oznacza
on już żadnego jednolitego i rozpowszechnionego wierzenia, lecz tylko pokrywa
swą nazwą najpotworniejszą mieszaninę błędów prywatnych i osobistych, streszcza
w sobie wszystkie herezje, i przedstawia wszelkie postacie rokoszu przeciwko
Kościołowi katolickiemu.
134. Wszelakoż duch protestantyzmu, to jest duch
wyuzdanej swawoli i oporu przeciwko wszelkiej władzy, szerzył się coraz dalej;
wciąż powstawali ludzie, upojeni fałszywą nauką i zarozumiałością, albo też
żądni znaczenia lub popierali nowe teorie, wywracające wiarę, moralność i
wszelką powagę Boską i ludzką.
135. Papież Pius IX, potępiwszy w Syllabusie
główniejsze twierdzenia tych zuchwałych chrześcijan, aby przyłożyć siekierę do
korzenia zła, zwołał był do Rzymu nowy sobór powszechny. Sobór ten rozpoczął
już był wielkie i zbawienne swe dzieło, i odbył kilka posiedzeń w bazylice
Watykańskiej św. Piotra, skąd otrzymał też nazwę Soboru Watykańskiego,
gdy nagłe zajęcie Rzymu przez króla Piemontu w roku 1870 zmusiło Biskupów do
zawieszenia swych prac, a Papieża do zamknięcia się w Watykanie.
136. Należy się spodziewać, że gdy się uspokoi burza,
która szaleje dzisiaj nad Kościołem, Papież wznowi i doprowadzi do końca
opatrznościowe dzieło świętego soboru, i że, po osądzeniu błędów, które
podkopują obecnie Kościół i państwo, prawda katolicka zajaśnieje nowym światłem
i wiekuistymi blaskami swymi oświeci świat cały.
Niektóre wskazówki co do tego, jak się uczyć prawdziwej
religii z dziejów Kościoła
137. Na tym kończymy krótki rzut oka na dzieje Kościoła,
niepodobna tu bowiem wdawać się w bliższe szczegóły, połączone z wypadkami politycznymi,
bez poruszenia kwestii mniej odpowiednich dla zwykłego czytelnika i bez
rozminięcia się z celem niniejszego zarysu.
Szczery katolik powinien się zaopatrzyć w dobry,
napisany przez autora katolickiego, podręcznik historii kościelnej, w
czym dopomóc mu może proboszcz, lub światły spowiednik, i czytać go z prostotą
i pokorą chrześcijańską, a zobaczy, jak matka Jego, Kościół święty katolicki
jaśniał zawsze tymi cechami, którymi odznaczył swój Kościół Jezus Chrystus,
mianowicie, że był zawsze i jest dotąd Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski.
138. Jeden. – Jedność tę zobaczy w
nieprzerwanych objawach wiary, nadziei i miłości. Zobaczy, jak w ciągu
dwudziestu wieków życia zawsze młodego i kwitnącego, które liczy Kościół
katolicki, tyle pokoleń, takie mnóstwo ludzi, różnych pod względem charakteru,
narodowości i języka, wyznawało zawsze te same prawdy wiary, krzepiło się tą
samą nadzieją, uczestniczyło w tym samym nabożeństwie i w tych samych
Sakramentach, pod kierownictwem swych prawych Pasterzy. Zobaczy, jak Hierarchia
kościelna, złożona z tylu tysięcy Biskupów i kapłanów, pozostawała zawsze w
ścisłej jedności z sobą przez to, że się jednoczyła ze Stolicą Apostolską i
była posłuszną Papieżowi, uznając w nim głowę swoją, ustanowioną od Jezusa Chrystusa
i pobierając od niego te boskie nauki; które następnie jednozgodnie
podawała ludowi swemu. Skądże płynęła ta jedność cudowna? Oto z ciągłej
obecności i pomocy Pana Jezusa, który powiedział był Apostołom: Oto ja
jestem z wami aż do skończenia wieków.
139. Święty. – Katolik, który z czystą intencją
czyta historię kościelną, zobaczy także, jak Kościół jego jaśniał zawsze
świętością, nie tylko przez istotną świętość niewidomej swej głowy, Jezusa
Chrystusa, przez świętość Sakramentów, nauki, zgromadzeń zakonnych i całego
zastępu swych dzieci, lecz także przez obfitość nadzwyczajnych darów Ducha Świętego,
przez proroctwa i cuda, którymi odznaczał Bóg wobec całego świata jeden tylko
Kościół katolicki, nie udzielając ich żadnej innej społeczności religijnej.
Kto szczerze bada dzieje Kościoła, nie może nie
podziwiać, jak wyraźnie i cudownie Opatrzność Boska zasilała zawsze jego
świętość i życie, i jak czuwała nad zachowaniem jego. Ona to od samego początku
wzbudzała w nim tych znakomitych ludzi, nieśmiertelną chlubę chrystianizmu,
którzy pełni mądrości i nadludzkiej cnoty, w miarę tego, jak powstawały herezje
i błędy, zwycięsko odpierali je. Byli to Ojcowie święci i Doktorowie
Kościoła, którzy, wedle wyrażenia Pisma świętego, świecić będą, jak
gwiazdy, na wieki wieczne. Powszechne i jednozgodne świadectwo ich służyło
zawsze Kościołowi do stwierdzenia Boskiego Podania i prawdziwego znaczenia
Ksiąg świętych.
Nie może również nie podziwiać, jak opatrznościowo w
najodpowiedniejszym czasie powstawały Wielkie Zakony i Zgromadzenia zakonne,
pochwalane i błogosławione od Kościoła, w których, począwszy od czwartego
wieku, przez wykonywanie rad ewangelicznych za pomocą ślubów czystości,
ubóstwa i posłuszeństwa kwitły najwznioślejsze cnoty i ciągłe dążenie do
wyższej doskonałości chrześcijańskiej.
Historia mu wskaże, jak te Zgromadzenia zakonne
w ciągu wieków to powstawały, to się odnawiały, mając na celu, stosownie do
potrzeb czasu, albo modlitwę, albo nauczanie, albo pracę apostolską, albo też
najrozmaitsze posługi i uczynki miłości chrześcijańskiej. Jak matka ich, Kościół,
doznawały i one najsroższego prześladowania: spotwarzano je, wyrzucano ze swych
siedzib, rozpraszano; ale przez pełnienie rad ewangelicznych należą one do
istoty Kościoła i stanowią najświętszą cząstkę jego, dlatego nigdy zupełnie
zaginąć nie mogły. Owszem, ogień prześladowania oczyszczał i odmładzał je;
wygnane z jednego miejsca, odradzały się i mnożyły gdzie indziej, przynosząc
najobfitsze owoce i pozostając ciągle niewyczerpanym źródłem świętości
Kościoła.
140. Katolicki. – Czytając historię Kościoła,
katolik dowie się z boleścią serca, jak w ciągu wieków tłumy chrześcijan, a
niekiedy i całe narody, odpadały od jedności jego; ale i to też zobaczy, jak
jednocześnie wzbudzał Pan Bóg mężów apostolskich, którzy za przykładem
Apostołów nieśli światło Ewangelii do innych narodów i nawracali je do świętej
Wiary katolickiej. Obaczy z wielką radością serca, jak i dzisiaj Pan Bóg nie
przestaje powoływać do tegoż apostolstwa tysiące kapłanów, zakonników i
zakonnic, którzy parowcami lub koleją żelazną przebiegają lądy i morza w celu
rozkrzewiania królestwa Chrystusowego. – A i o tym się przekona, jak
bezwstydnie kłamią niedowiarkowie, powtarzając, że katolicyzm upada i że ludzie
zajmują się dzisiaj jednym tylko rozwojem sztuk i nauk. Statystyka kościelna
pouczy go, jak ogólna liczba katolików w pięciu częściach świata, nie zważając
na prześladowania i rozmaite trudności, wzrasta co roku, i że niebawem, przy
Boskiej pomocy i przy większej łatwości dróg, nie pozostanie żadnego zakątka
ziemi, gdzie by nie było skromnego kościółka i obok ubogiego misjonarza pewnego
grona katolików, złączonych myślą i sercem z braćmi całego świata, a przez
Biskupów i Wikarych Apostolskich, posyłanych z Rzymu, zjednoczonych z centrem
wiary i jedności katolickiej, z Papieżem. I to jest właśnie, co nazywamy powszechnością
Kościoła. Jest on jeden prawdziwie katolicki, czyli powszechny,
bo się rozciąga do wszystkich miejsc i czasów.
141. Apostolski. – Czytając historię kościelną
zobaczy katolik, jak wśród największych nieraz trudności następowali po sobie
Papieże, jeden za drugim; i jak wszyscy, będąc w posiadaniu pełności władzy,
którą Pan Jezus zlał na świętego Piotra, udzielali z niej samym nawet następcom
Apostołów, Biskupom. A jak żaden z Apostołów nie odłączał się nigdy od św.
Piotra, tak też i dzisiaj nikt nie może być prawdziwym Biskupem, kto się
odłącza od Papieża, bo przez to samo przestaje należeć do Kościoła
Chrystusowego, który właśnie dlatego nazywa się i jest apostolskim.
142. Z historii kościelnej nauczy się katolik
rozpoznawać i unikać nieprzyjaciół Kościoła i swej Wiary katolickiej. Natrafi
on tam na tajne towarzystwa, które powstawały pod różnymi nazwami, nie
już dla wielbienia wiecznego, wszechmocnego i dobrego Boga, lecz dla obalenia
czci Jego, a wprowadzenia natomiast – rzecz trudna do uwierzenia, a jednak prawdziwa
– czci szatana.
A po tym wszystkim nie będzie się już dziwił, że prawi
następcy św. Piotra, na którym Pan Jezus zbudował swój Kościół, byli zawsze i
są do dziś dnia przedmiotem nienawiści, pogardy i wstrętu, iżby tym sposobem
stawali się podobniejszymi do swego Boskiego Mistrza, który powiedział: Mnie
prześladowali, i was też prześladować będą. Prawda jednak, którą wykazuje
historia, jest ta: że cały szereg pierwszych Papieży słusznie został zaliczony
w poczet Świętych, ponieważ wielu z nich przelało krew swoją za Wiarę; i że
prawie wszyscy inni odznaczali się niepospolitą mądrością i cnotą, gorliwie
pracowali nad oświeceniem, bronieniem i uświęcaniem wiernego ludu i byli zawsze
gotowi, jak ich poprzednicy, oddać swe życie na zaświadczenie nauki
Chrystusowej. Cóż znaczy, jeśli pomiędzy tyloma znalazło się kilku mniej
godnych tego najwyższego urzędu, przy którym i najmniejsza skaza wydaje się
zbyt rażącą, skoro pomiędzy samymi Apostołami znalazł się jeden niegodziwy? – Chciał
Pan Bóg przez to okazać tym jawniej opiekę swoją nad Kościołem, zachowując
człowieka ułomnego w osobistym swym życiu nieomylnym w nauczaniu Kościoła.
KONIEC.
–––––––––––
Krótka Historia Religii.
Pochwalona i zalecona przez Ojca Św. Piusa X. Przełożył z włoskiego Ks.
Franciszek Albin Symon, Arcybiskup. Warszawa. Nakładem
księgarni "Polaka Katolika", Krak.
Przedmieście 64. 1908, str. 72+III. (1)
(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono.)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozwolenie Władzy Duchownej:
N. 1687.
Imprimatur.
Lublini, die 10 Mai 1907 an.
Episcopus Dioecesis Lublinensis Fr. Jaczewski
Secretarius J. Ziółkowski.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypisy:
(1) Por. 1) Św.
Pius X, Papież a) Epitome
historiae divinae Revelationis. b)
Pierwsze początki katechizmu dla małych
dziatek. – Katechizm Krótki. – Katechizm Większy. – Nauka o świętach Pana
Jezusa, Matki Boskiej i Świętych Pańskich. – Krótka Historia Religii. c) Encyklika "Pascendi dominici gregis"
o zasadach modernistów. d) Przysięga antymodernistyczna. e) Przemowa
do kardynałów przeciw neoreformizmowi religijnemu.
f) Encyklika "Acerbo nimis"
o wykładzie nauki chrześcijańskiej.
2) Św. Pius V,
Papież, Katechizm Rzymski według uchwały
świętego Soboru Trydenckiego.
3) Św. Robert
kard. Bellarmin SI, a) Katechizm
mniejszy czyli Nauka Chrześcijańska krótko zebrana. b) Wykład nauki chrześcijańskiej. (Katechizm
większy).
4) Ks. Dr I.
Schuster, Ks. Gustaw Mey, Historia
biblijna dla katolickich szkół.
5) Ks.
Władysław Budzik, Wybór z Pisma
świętego. Stare i Nowe Przymierze.
6) Klementyna
z Tańskich Hoffmanowa, Pismo
święte wybrane z Ksiąg Starego i Nowego Zakonu.
7) Ks. Edward
Górski, Jezus Chrystus w
świetle Ewangelii.
8) Ks. Józef
Deharbe SI, Katechizm rzymsko-katolicki.
9) O. Jan
Jakub Scheffmacher SI, Katechizm
polemiczny czyli Wykład nauk wiary chrześcijańskiej przez zwolenników Lutra,
Kalwina i innych z nimi spokrewnionych, zaprzeczanych lub przekształcanych.
10) Św.
Augustyn Biskup, Doktor Kościoła, Pisma
katechetyczne.
11) Św. Jan
Chrzciciel de la Salle, Obowiązki
chrześcijanina względem Boga. (Katechizm).
12) Ks.
Konstanty Gawroński, Jasny i gruntowny
wykład prawd wiary i moralności chrześcijańskiej.
13) Bp Konrad
Martin, a) Katolicka nauka wiary.
b) Katolicka nauka obyczajów.
14) Piotr
kardynał Gasparri, Katechizm
katolicki (Catechismus
catholicus).
15) Episkopat
Austriacki, Wielki Katechizm Religii
Katolickiej.
16) Ks. Jan
Józef Gaume, Zasady i całość wiary
katolickiej czyli wykład jej historyczny, dogmatyczny, moralny, liturgiczny,
apologetyczny, filozoficzny i socjalny, od stworzenia świata aż do naszych
czasów.
17) Ks. Antoni
Chmielowski, Krótki
rys historii kościelnej.
18) Ks. Dr Józef
Umiński, Teksty źródłowe do nauki
dziejów Kościoła.
19) Bp
Władysław Krynicki, a) Dzieje
Kościoła powszechnego. b) Sobór
Watykański. c) Zasady modernizmu.
(Przyp. red. Ultra montes.)