DEKLARACJA DOKTRYNALNA

wtorek, 15 grudnia 2015

Błędy Montiniego

    Liczne dowody apostazji oraz herezji. Tak oczywiste, że nie wymagające komentarza. Oddajemy głos Montiniemu:

Rok 1960:

"Czyż nasze czasy nie mogą również mieć swojego święta Objawienia Pańskiego, które odpowiada ich duchowi, ich charakterowi? Czyż zachwycająca naukowa ewolucja naszych dni nie może stać się tą gwiazdą, tym znakiem, który popchnąłby współczesną ludzkość na drogę nowych poszukiwań Boga, w kierunku odkrywania Chrystusa na nowo?"

"Czyż współczesny człowiek nie będzie stopniowo dochodził do punktu, w którym odkryje dzięki naukowemu postępowi, prawa i ukryte realia za niemym obliczem materii i usłyszy zachwycający głos ducha, który w niej wibruje? Czyż nie będzie to religią naszych czasów? Sam Einstein miał przebłysk tej wizji uniwersalnej, spontanicznie zrodzonej [tj. bez objawienia] religii. Czy nie jest to może dzisiaj moja własna religia?"

"Nigdy nie powinniśmy zapominać, że podstawową postawą katolików, którzy chcą nawrócić świat, musi być przede wszystkim umiłowanie świata, umiłowanie naszych czasów, umiłowanie naszej [niekatolickiej] cywilizacji, naszych osiągnięć technicznych, lecz nade wszystko, miłość do świata."

Później:
 “Czy Bóg istnieje? Kim jest Bóg? Jaką wiedzę o Nim może mieć człowiek? Jaką relację musi mieć z Nim każdy z nas? Odpowiedź na każde z tych pytań doprowadziłaby nas do niekończącej się i kompleksowej dyskusji..."

"Ludzie zwracają się do Organizacji Narodów Zjednoczonych jako ich ostatniej nadziei na pokój i pojednanie... [Cele ONZ] są ideałem, o którym ludzkość marzyła w swej podróży przez dzieje. Zaryzykowalibyśmy stwierdzenie, że ONZ jest największą światową nadzieją – ponieważ jest odzwierciedleniem Boskiego zamysłu – transcendentnym zamierzeniem pełnym miłości – na postęp ludzkiej społeczności na ziemi; zwierciadłem, w którym możemy zobaczyć dobrą nowinę ewangelii, czymś, co z nieba zstąpiło na ziemię".

"Od samego początku Sobór propagował falę spokoju i optymizmu, chrześcijaństwo, które jest pasjonujące i pozytywne, miłujące życie, ludzkość i ziemskie wartości... zamiar uczynienia chrześcijaństwa religią akceptowalną i przyjemną, pobłażliwą i otwartą, wolną od średniowiecznego rygoryzmu i pesymistycznego rozumienia człowieka i jego obyczajów."

"Nigdy nie powinniśmy zapominać, że podstawową postawą katolików, którzy chcą nawrócić świat, musi być przede wszystkim umiłowanie świata, umiłowanie naszych czasów, umiłowanie naszej [niekatolickiej] cywilizacji, naszych osiągnięć technicznych, lecz nade wszystko, miłość do świata."

"Koniecznym jest, by wiedzieć, jak powitać z pokorą i wewnętrzną wolnością to, co jest nowatorskie; konieczne jest zerwanie ze stałym przywiązaniem do czegoś, co zwykliśmy określać jako niezmienne tradycje Kościoła."

"Cóż Kościół robił w tym szczególnym momencie [tj. w czasie soboru] zapytają historycy; a odpowiedź będzie brzmiała: Kościół był przepełniony miłością... Sobór stawia przed Kościołem, przed nami w szczególności, panoramiczną wizję świata; jak może Kościół, jak możemy my sami, czynić coś innego niż dostrzec ten świat i pokochać go. (...) Sobór jest uroczystym aktem miłości wobec rodzaju ludzkiego... miłość dla ludzi współczesnych, kimkolwiek i gdziekolwiek by oni nie byli, miłość dla wszystkich."

""Mamy wiarę w Człowieka. Wierzymy w dobro, które leży głęboko w każdym sercu, wiemy, że motywami, na których opierają się zdumiewające wysiłki człowieka, są sprawiedliwość, prawda, odnowa, postęp i braterstwo – nawet jeśli towarzyszą im niezgoda, a czasami nawet, niestety, przemoc."

"Współcześni humaniści, wy, którzy odrzucacie transcendencję rzeczy wyższych, zdobądźcie się na to i uznajcie nasz nowy humanizm: my także, bardziej niż ktokolwiek inny, my mamy kult człowieka."

"...wszystko musi się zmieniać, wszystko musi postępować. Ewolucja wydaje się być prawem, które przynosi wyzwolenie. (...) jest prawdziwe i dobre w tej mentalności..."

"Nie ma nic prawdziwie cennego nad Człowieka."

"Pokój, który nie jest rezultatem prawdziwego kultu człowieka, nie jest prawdziwym pokojem."

"Chwała człowiekowi, chwała myśli, chwała nauce, chwała technice, chwała pracy, chwała odwadze człowieka, chwała syntezie naukowo-organizacyjnych zdolności człowieka, który jak żadne inne zwierzę potrafi użyć swych duchowych i manualnych umiejętności jako narzędzi podboju. Chwała człowiekowi, królowi ziemi, a dziś Księciu nieba."

Za: http://semperfidelisetparatus.blogspot.com/2012/12/bedy-montiniego-czesc-druga.html